Filuś; szczęśliwy i dzielny kot z obj. neur.(od urodzenia)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 04, 2009 6:20

Ostatnio Filuś sobie chodzi koło ściany, podnosi ogon i wykonuje ruchy znaczenia (na szczęścia bezzapachowe narazie)
Niby kocice tez tak robia czasem, ale nie tak demonstracyjnie...
Więc chyba jednak czuje sie kocurkiem.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 10, 2009 14:41

Szwy i kubraczek zdjęte!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 03, 2009 8:56

Narobiłam Filemonkowi zdjęć w kubraczku, ale wszystkie przepadły , bo aparat był zepsuty.

Filemonek po operacji(czyli sterylizacji) jakoś tak zmężniał i nabrał ciała, nóżki zrobiły mu się grubsze i teraz jakby pewniej chodzi i biega.

Zrobił się wyraźnie bardziej zaczepny - straszy czasem kocice i podnosi na nie łapkę.

Otwór, z którego wychodził "guz" najpierw ropiał i krwawił, na polecenie lekarza tylko przemywałam to miejsce rywanolem.

A teraz niespodzianka-guz nagle jakby całkiem sie obkurczył, schował i otwór z którego wychodził zamknął się. To miejsce nie jest nabrzmiałe ani napuchnięte. Nie wiem jeszcze czy to dobrze czy źle.

Lekarz prowadzący też się pewnie zdziwi, ale bez USG to pewnie nie mam się co pokazywać. Tylko czy USG nawet odczytane przez Dr A z UP
dostarczy jakichś istotnych informacji?
Zaczynam w to wątpić.

Filuś w ogóle rozpoczął nowe życie. Od kilku tygodni mamy w domu 6 kociaków. Filuś jest niewiele większy od nich, a one jego niepełnosprawność i nieporadność biorą za coś najzupełniej normalnego.
Dlatego nareszcie Filuś ma prawdziwych kumpli do zabawy i towarzystwa. Dotychczas tylko wielki outsider Bufi (z którym nikt dorosły nie chce się bawić (bo Bufi groźnie wygląda) traktował go jak równego sobie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 11, 2009 12:20

Filuś jest ostatnio bardzo szczęśliwy. Bardzo zaprzyjaźnił się z Ocellottą.
Często się razem bawią tak jak to zwykle robią kociaki: na przemian "walczą ze soba " i przytulają sie do siebie. Nie wiedzieć czemu Ocellotta woli bawić się z Filusiem niż z jednym z pozostałych pięciorga kociąt. Może jej się bardziej podoba niż te czarnulki. Kotka o takim umaszczeniu jak Filuś w piwnicy nie widziała. Sama ma futerko beżowe w ciemnobrązowe plamki i paski (przewaga plamek nad paskami!) i pomarańczowe oczy.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 9:14

Cieszęsię,że Filemonek jest szczęśliwy, wygłaksaj go -proszę- ode mnie :)

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 12, 2009 20:02

agiag pisze:Cieszęsię,że Filemonek jest szczęśliwy, wygłaksaj go -proszę- ode mnie :)


Proszę bardzo. Głaskanie Filusia to wielka przyjemność. To taki kochany kotek. Nie potrafi wskoczyć na kolana, ale łasi się do nóg jak ma okazję
A przed chwilą jak raczkowałam po podłodze szukając odpowiedniego kociaka do zakropienia oczek to skorzystał z okazji, przybiegł i zaczął się przytulać do mojego ramienia.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 18, 2009 7:10

Filemonek fizycznie bardzo zmężniał. Nóżki ma grubsze i mocniejsze.
Chyba dużo pewniej teraz się porusza (chociaż nadal się wywraca po większej akcji i kręci w kółko).

Obecność kociaków dodała mu pewności siebie-bawi się z nimi i "walczy" jak równy z równym.

No i okazało się, że chociaż jest słodki to potrafi też być groźny jak lew gdy broni swego.

Dotąd był jedynym kotem, który mógł przebywać w kuchni bez dozoru i bez ograniczeń. Lubił tam spać. Z powodu Dzidziusia, którego chwilowo przygarnęliśmy z ulicy(i dla którego szukamy domu) wstęp do kuchni miał przez przeszło dwa tygodnie wzbroniony.

Dzidziuś już jest po kastracji i mógłby wyjść "na pokoje" tym bardziej ,że wszystkie koty przywitały go bardzo miło, gdyby nie Filuś , który go nienawidzi, goni i rzuca się na niego z groźnym warczeniem. Dzidziuś jest tak łagodny, że nie próbuje się bronić tylko tradycyjnie chowa się za szafką w kuchni. A Filuś rozkłada się triumfalnie w przejściu...

Tu można obejrzeć super grzecznego i łagodnego Dzidziusia, który szuka domu(i któremu niestety Filuś obrzydza życie ).
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93542&start=30

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 21, 2009 15:19

Filuś ( ok. 2 kg) robi u nas za brytana.
Sprowadził się do nas wujek Misiu(9,5kg), który ma problemy z pęcherzem.
Wszyscy jakoś to przełknęli nawet Bufi. Wszyscy, ale nie Filuś, który rzuca się na Misia. Niestety Misiu, tak jak i Dzidziuś, bierze to jak na razie na poważnie.
Ostatnio edytowano Sob sie 22, 2009 7:36 przez ossett, łącznie edytowano 1 raz

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 22, 2009 7:31

Filuś dużo miauczy ostatnio, zupełnie tak samo tak jak by był znowu w rui.

Może tak wyraża swoje oburzenie obecnością Misia (bo taki straszne duży) i
Dzidziusia (bo z umaszczenia przypomina jego samego)?
Podnieca go pewnie i to, że się go boją. Dotąd duże koty go ignorowały, a Bufi się z nim bawił. Ale każdy by się go bał. Rzuca sie na nowych z prawdziwą furią.

A może wcale nie jest obojnakiem, a podwójna kocicą?

USG to być może wyjaśni.

Po jego nowotworze nie ma śladu na zewnątrz, pewnie jest w środku, ale żadnego zgrubienia pod skórą nie da się wyczuć.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 07, 2010 21:58 Re: Wroc.-obojnak(?)Filemonek z obj. neur. to nie żadna ciapa

wreszcie znalazlam to forum:)ciesze sie ze Filemon/ka ma sie dobrze i kot ktory pewnie gdyby nik go nie znalazl nie przezylby a teraz zyje sobie i jest szczesliwy. My z kol mam teraz akcje kastracyjno/sterylizacyjno kotow z jej okolicy ktore przychodza do niej na jedzonko ciagle sie rozmnazaly a teraz probujemy nad tym zapanowac na forum dostajemy pieniazki za sterlke. uglaskaj filemonka :kotek:

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Sob sty 09, 2010 22:46 Re: Wroc.-obojnak(?)Filemonek z obj. neur. to nie żadna ciapa

jutynka21 pisze:wreszcie znalazlam to forum:)ciesze sie ze Filemon/ka ma sie dobrze i kot ktory pewnie gdyby nik go nie znalazl nie przezylby a teraz zyje sobie i jest szczesliwy. My z kol mam teraz akcje kastracyjno/sterylizacyjno kotow z jej okolicy ktore przychodza do niej na jedzonko ciagle sie rozmnazaly a teraz probujemy nad tym zapanowac na forum dostajemy pieniazki za sterlke. uglaskaj filemonka :kotek:

Tak się cieszę, że pamiętasz o Filemonku(tak jakoś został dla mnie Filemonkiem)!
To jest naprawdę Super Kot, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Specjalnie dla Ciebie napiszę o nim więcej za parę dni i może w końcu zrobię mu parę zdjęć -zasługuje na nie!
Jest bardzo samodzielny, odważny, super odporny na choroby, wszystkożerny, superinteligentny i nie sprawia żadnych kłopotów (raczej mam kłopoty z innymi moimi i nie moimi kotami dlatego nic nie piszę o nim). Jego problemy neurologiczne są właściwie takie same jak były, ale to w niczym mu nie przeszkadza. Jak potrzeba to porusza się z szybkością rakiety i wdrapuje się gdzie chce! Jest teraz rozkosznie tłusty i ma śliczne gęste futerko i mocne grube nóżki chociaż nie za bardzo urósł.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 13, 2010 14:06 Re: Wroc.-obojnak(?)Filemonek z obj. neur. to nie żadna ciapa

pamiętam czły czas tak mocno utkwił mi w pamięci nie miałam nawet kiedy się odezwać jak nie mój pies chory to wcześniej psy ze schroniska po długiej nieobecności zapomniałam danych ale ciesze się, że tak ma dobrze u Ciebie i nie został skazany na stracenie przez swoją niepełnosprawność

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Nie wrz 05, 2010 11:58 Re: Filemonka z obj.neurologicznymi moim Manekineko

To juz 8 miesięcy minęło jak ostatni raz pisałam o Filusi i obiecywałam zdjęcia.
Tak szybko czas leci, a Filusia jest kotem samodzielnym i niesprawiającym absolutnie żadnego kłopotu, dlatego tak zaniedbanym wirtualnie przeze mnie.

Dalej ma takie same objawy jak dwa lata temu, jak była małym kociaczkiem, ale to absolutnie jej nie przeszkadza być w pełni szczęśliwą kotką i pełnoprawn, a nawet często nieco agresywną członkinią mojej domowej kociej społeczności.
Nie bardzo urosła, ale za to jest wielka duchem i z wielkimi ambicjami, kóre stopniowo i wytrwale realizuje i mogłaby być przykładem dla niejednego dwunożnego.

Dla tych, którzy być może pamiętają jej historię obiecywane tak długo przeze mnie zdjęcia zrobione przypadkowo:

Znam swoją wartość i dlatego jestem miła i usmiechnięta:
Obrazek

Jestem taka rozkoszna chociaż nieduża:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wymyślam zabawy dla dużych i małych:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 05, 2010 12:36 Re: Filemonka z obj.neurologicznymi moim Manekineko

I wspinam się na drzewa:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 26, 2011 20:36 Re: Filuś; szczęśliwy i dzielny kot z obj. neur.(od urodzenia)

Dawno nie zaglądałam tu co słychać

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 147 gości