Nadal żyjemy, w wersji Qua + różne dziwne stwory. Qua jak to Qua, a to mruczy, a to miny strzela, a to się wkurza. Wszystko zależy od stanu prac związanych z poprawą jego warunków bytowych. Jeśli wyjdziemy nazbyt z wersji gładzimy koteczka, ale tak jak ma ochotę, podsuwamy jedzonko, bo może ma ochotę ale nie namawiamy usilnie, wysłuchujemy wszystkich próśb koteczka, idziemy z koteczkiem na spacer jak tylko koteczek zademonstruje taką wolę możemy liczyć na stosunkowo dobry humor wzmiankowanego koteczka. Oczywiście nie bądźmy naiwni, nie jest to wyznacznikiem sukcesu ale gwarantuje pewne ułatwienia w osiągnięciu owego sukcesu

Qua dostał wczoraj petardę leków, olbrzymią ilość kroplówki ale rezultaty widoczne. Biogen bardzo mu pomaga

wczoraj oczka, nosek brudne, dałam mu przewidzianą na co piąty dzień dawkę i oczka i nochalek dzisiaj czyściutkie. Dostał też dużo kroplówki, tak że nawet jak dzwoniłam do brata to mówił, że Qua ma lepsze futerko. Zresztą rozmowa była alternatywna
