Witam Kochane Cioteczki
Wlasnie wrocilysmy z Anielka od weta, gdzie maluda zachowywala sie jak aniolek, pomimo wszystkich "maltretacji" (wetka nawet przyniosla rekawice, ale nie chcialam ich uzyc i mialam racje

To juz nie bylo rozrywanie cialka na zywca, a poza tym Ona juz przy mnie sie uspakaja i kedy ja tule pozwala na wszystko

). Nie wiem od czego zaczac, bo jestem lekko zakrecona dzisiaj

To moze wyniki morfologii (biochemie poznamy jutro):
WBC 39,4
RBC 5,47
MG 7,7
HT 25,4
PLT 467
i 2,1 cos czego nie moge rozszyfrowac (spisuje z ksiazeczki)...:syrbc???
Czyli bardzo wysokie leukocyty, ale ponoc w jej stanie, dodatkowo po amputacji to nie jest niespodzianka. Jest tez anemia (natychmiast kupilam watrobki, ktore panienka pochlonela z wielkim apetytem. Poza tym oczywiscie odpowiednia karma i calo-pet. W sobote Etka przywiezie mi lek (odpowiednik scanomune) zwiekszajacy odpornosc:)))
Bylo tez USG, ktore robilo 2 lekarzy bo Anielka jest tak chuda, ze trudno bylo cokolwiek zobaczyc (miala byc sprawdzona glownie sledziona). Tu wetka powiedziala, ze kicia jest wielkosci swinki morskiej

i to dlatego.
Mowila tez na nia kurczaczek... Pobieranie krwi z tej koscistej lapenki tez trwalo bardzo dlugo, ale sie udalo!!!
Malutka ma brac przez tydzien Synolux, a potem ponownie sprawdzimy poziom leukocytow. Wiecej okaze sie jutro, gdy beda wyniki biochemii.
Kk trwa, ale niusia juz mniej kicha:)))))))
Czy macie jakis pomysl co jeszcze powinnam jej dawac zeby zwalczyc anemie?
Anielka jest bardzo slabiutka, ale to nic dziwnego. Mizia sie NIEPRAWDOPODOBNIE przewracajac sie nawet w moich objeciach. Ale to jest wynikiem niedawnej amputacji i tej slabosci wlasnie

Ale to sie wkrotce zmieni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak jak juz pisalam, ta kicia jest wielkim sercem w malenkim szkieleciku... Jest cudowna

I taka ufna, i dzielna, i w ogóle cudowna
Z Jerzykiem jedziemy na badania dopiero jutro, bo wczoraj mialam rodzinna sytuacje awaryjna. Pani doktor nie pozwolila go wiesc dzisiaj razem z Anielka w jednym samochodzie, bo On jest oslabiony, a bidulka ma mocna infekcje. A 2 razy "obrócić" nie zdazylam niestety.
W lecznicy spotkalysmy sie z Kochana Cioteczka Zabers, ktora miala prezenta dla Jerzyka, dla Anielki i dla mnie

Oraz nowe fanty na bazarek. I wlasnie dzieki tym fantom moge wystawiac bazarki, wiec spokojnie sobie poradze- nie martwcie sie Kochane, Anielce niczego nie zabraknie
Olu, calym sercem Ci dziekuje

Adoptowalas Glusia

, ktory zostal wyrwany z poznanskiego schroniska, masz Kulke, ktora kiedys uratowalas... I tak sie zaangazowalas w pomoc kocim biedom
Z fantow od Oli wystawiony bedzie rowniez bazarek na Rysie u Karoluch, mialam to zrobic w ten weekend, ale wtedy trafial do mnie Anielka... i troche czasu zabraklo, ale to nadrobie!!!
Sciskam Was, Kochane Dziewczyny i dziekuje za wszystko, dziekuje, ze jestescie z nami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!