LUCY URODZILA TRZY SLICZNE MALUSZKI :)) NOWE FOTKI S 97 :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 17, 2008 22:08

aga wlasnie ze narazie nie,nasz wet jest niedostepny-cholerne komorki.Szukam jeszcze jakiejs bliskiej kliniki,TZ wroci z pracy za godzine to poszpera,w koncu angol to sie szybciej u siebie zorientuje co i jak.Narazie nic sie nie dzieje,Luska spi spokojnie kolo mnie,maluchy kopia w brzuszku-cudowny widok.Wszystko gotowe-jak jeszcze bylam w Polsce TZ wyniusl rzeczy z mojej szafy zeby Luska miala miejsce na gniazdko bo tam czesto lubi siedziec.W dodatku jeszcze pare innych gniazdek przygotowal.Przewertowalismy internet na wszelkie mozliwe sposoby aby sie jak najwiecej dowiedziec.Ale mimo wszystko chce jeszcze zasiegnac wiecej informacji od ludzi.Jesooo denerwuje sie jakby to byl moj wlasny porod 8O
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro gru 17, 2008 22:11

Mogę wymienić kilka rzeczy, na jakie należy zwrócić uwagę:
1. krótkie łożysko - kotka może przemieścić sie z kociakiem wiszącym na pępowinie - ryzyko - wyrwanie z powłok brzusznych, przpuklina, wynicowanie kociaka (wypadnięcie jelit z rozerwanych powłok brzusznych),

2. przodujace łożysko - rodzi się pierwsze - ryzyko - uduszenie kociaka

3. kociak rodzący się tyłkiem do przodu - ryzyko - zatkanie dróg rodnych - zginie ten kociak i inne nie urodzone z uduszenia, wyciąganie kociaka na siłe - śmierć kociaka przy nieumiejętnym podejsciu,

4. kociak rodzący się bez błon płodowych - ryzyko - zalanie płuc, uduszenie kociaka wodami, ew. zapalenie płuc,

5. atonia macicy - kotka po urodzeniu jednego, dwoch, przestaje rodzić - ryzyko - śmierć reszty kociaków, zagrożenie życia kotki, czekanie na podjecie akcji zbyt długo - ryzyko takie same,

6. atonia macicy - kotka wogóle nie rodzi - ryzyko czekania - śmierć kociat, zagrożenie życia kotki,

7. kotka urodzi, wszystko ok - brak mleka - ryzyko - kociaki umrą z głodu, opieka ludzi 24 h/dobę do min 5 tyg życia kociaków,

8. kotka urodzi, wszystko ok - nie chce się nimi opiekować - ryzyko - j.w. - opieka spada na ludzi 24 h/dobę, min 5 tygodni

9. kotka urodzi, wszystko ok, jest konflikt krwi - ryzyko - kociaki umrą ssąc mleko matki po ok. 3 dobach.

To tak na szybko.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 17, 2008 22:21

Mario D bardzo dziekuje za wszystkie wskazowki i porady i wam wszystkim tez.Kazda nawet najmniejsza rada jest dla mnie bezcenna.

Ewar oczywiscie ze kotka z nami zostaje ona juz jest nasza od pierwszego dnia kiedy do nas przyszla :D Ona musiala miec kiedys dom bo miala slad po obrozce-dlugo sie utrzymywal-pozatym odrazu pomaszerowala do kuwety itp. Poprostu albo sie zgubila albo ja ktos wyrzucil.Dwa razy pomoglismy zagubionym kotom odnalezc wlascicieli ale tylko dlatego ze mialy obrozki z info na szyi.Luska miala tylko slad po obrozce ale musiala dlugo sie blakac bo jak pisalam byla tak zabiedzona i zaglodzona ze to cud ze nas jakos odnalazla i trafila do nas.TZ wydzedl na papierocha na dwor a ona przyszla sie do niego pomiziac,on jej otworzyl drzwi a ona poprostu weszla.Juz po dwoch dniach ustawiala wszystkie moje futra :D a one o dziwo jej sluchaly-nawet szalona Czika ktora do tej pory zadzila,ale to pewnie dlatego ze Luska jako jedyna jest niesterylizowana.A najmniejsza ze wszystkich.
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro gru 17, 2008 22:28

10. kotka urodzi, kociak w błonach lub bez i nie wie co dalej - ryzyko - uduszenie kociaka (w błonach), rozerwanie pępowiny (w błonach i bez) i wykrwawienie - człowiek musi rozerwać błonę, wymasowac kociaka, wytrząsnąć, odpępnić,

Nie przewidzisz co może pójść nie tak.

Dla osób twierdzących, że kotki domowe/dachowce rodzą od prawieków same. Tak, rodzą, tyle że nie wiemy ile z nich umiera z powodu komplikacji i ile kociaków umiera z tego samego powodu.
Widzimy na podwórku kotkę z brzuszkiem, kotka znika. I albo się wogóle już nie pojawia albo pojawia z 3-4 kociaków. Ile urodziła? Nikt nie wie...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 17, 2008 22:51

Mario D to cos co jej zwisa wyglada tak Obrazek
To taka jakby zelowa mazia rozowego koloru.
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro gru 17, 2008 23:00

"Była już kotna wtedy o czym nie wiedzielismy jeszcze wtedy."
- oczywiście za późno chwilowo (kotka rodzi) i za wcześnie jednocześnie (będzie karmić kociaki) na sterylizację, ale czy nie zauważyłaś w międzyczasie od przygarnięcia jej w październiku, że jest kotna? - można było wykonać zabieg sterylizacji aborcyjnej kotki.
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Śro gru 17, 2008 23:06

jestem zwolenniczką sterylek aborcyjnych ale w końcu nie każdy może nie każdy potrafi, Sarra wyraźnie napisała jak układało się jej życie ostatnio a na pewno nie było jej łatwo, podjęła taką decyzję jaką mogła w tej sytuacji

Sarro trzymam kciuki za kicię - oby urodziła zdrowe kocięta.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro gru 17, 2008 23:08

Jesli potrafisz,"wykręć"delikatnie malucha.Zlap go jak najwyżej możesz i zgodnie z ruchem wskazówek zegara POWOLUTKUciągnij ku sobie.Odetnij pępowine,oczyść nosek i oczka i umieść malucha w ciepłym miejscu.Czekaj ,az kicia urodzi łożysko ,a później kolejne maluchy.Tyle powiedziala mi moja wet przez telefon.Powodzenia.A!Po urodzeniu malucha podłoż go kici do wylizania.
Co do sterylki,zgadzam sie z przedmówczyniami!
Obrazek

crisan

 
Posty: 249
Od: Sob sty 20, 2007 22:19

Post » Śro gru 17, 2008 23:15

I ja Saro trzymam kciuki za Lucy i jej kocięta.

Alez jestem ciekawa jakie bedą? Może bedzie jedna tri? Uwielbiam i kocham się własnie w trikolorkach. Ale nie miałam szcześcia miec takiej kotki. A teraz to narazie nie mogę :(

MariaD - cieszę się że pomogłaś Sarze- zresztą pojawiłaś tam gdzie jest problem.
Kacper ["] i Albercik ["]
Obrazek Obrazek

borosia

 
Posty: 1108
Od: Śro wrz 06, 2006 7:04
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro gru 17, 2008 23:16

Czekam z niecierpliwością na kociaki :D
Kacper ["] i Albercik ["]
Obrazek Obrazek

borosia

 
Posty: 1108
Od: Śro wrz 06, 2006 7:04
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro gru 17, 2008 23:26

Ciężka noc przed Wami. Trzymam kciuki :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro gru 17, 2008 23:31

będziesz relacjonowała na bieżąco? :wink:

skoro się zaczeło to mocne kciuki :ok:
Obrazek

fatalna

 
Posty: 337
Od: Śro gru 10, 2008 0:34
Lokalizacja: Strzelce Opolskie/Opole

Post » Śro gru 17, 2008 23:33

Wydra przeczytaj sobie najpierw wszystko a potem sie wlaczaj do rozmowy a moze lepiej nie.
Tych co wczesniej nie doczytali informuje ze kotka byla zbyt slaba i wycienczona na jakiekolwiek zabiegi i podawanie narkozy.Zreszta niewiem dlaczego niektorzy uczepili sie tej cholernej sterylki aborcyjnej-nie o tym tu mowa- skoro gdyby nawet istniala mozliwosc to pewnie bysmy sie na nia nie zdecydowali i to z pelna swiadomoscia.Czy ja gdzies tu choc slowem wspomnialam o tym ze mam problem co zrobic z kocietami itp? Bo jak narazie martwimy sie porodem a i rozwzalismy mozliwosc zatrzymania maluchow bo jak pisalam mamy duzy dom i jeszcze wiecej milosci dla wszystkich naszych kotow i wszystko czego im tylko potrzeba.Niewiem skad jakas mowa o sterylce aborcyjnej.Ja martwie sie tym aby wszystko bylo dobrze z porodem i kociakami.I z prosba o takie porady zalozylam ten watek.
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro gru 17, 2008 23:37

Sarra, najważniejsze, nie panikować! Może wszystko odbędzie się bez kłopotów i powikłań. Trzymam kciuki, ale jak długo to coś wisi jej u pupy? Ile czasu minęło od chwili kiedy powiedziała że będzie rodzić? I najważniejsze, czy dodzwoniłaś się do weta?
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 17, 2008 23:45

Poród trwa długo więc się na zapas nie denerwuj. Pamiętm z dawnych wakacji, że podobna rzecz kotce zwisała z pupy, a urodziła 2 kociaki 24 godziny później. Bez żadnych problemów.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 95 gości