Nuteńka[*][*][*][*] Heniuś. Jest nas pięcioro.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 21, 2008 22:54

Sterydy to ostateczność, one tylko maskują objawy, ale ich nie leczą. Daje się je po to, żeby ulżyć choremu, kiedy inne środki zawodzą.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15221
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lis 21, 2008 22:57

mziel52 pisze:Sterydy to ostateczność, one tylko maskują objawy, ale ich nie leczą. Daje się je po to, żeby ulżyć choremu, kiedy inne środki zawodzą.


no dokładnie to samo usłyszałam o weta i od ludzkich lekarzy :? rozwala toto wątrobę w tempie okropnym a i tak nie leczy.

To taki Apap na ból zęba :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 21, 2008 23:19

Georg-inia pisze:
mziel52 pisze:Sterydy to ostateczność, one tylko maskują objawy, ale ich nie leczą. Daje się je po to, żeby ulżyć choremu, kiedy inne środki zawodzą.


no dokładnie to samo usłyszałam o weta i od ludzkich lekarzy :? rozwala toto wątrobę w tempie okropnym a i tak nie leczy.

To taki Apap na ból zęba :roll:


Szagusia wyleczylo
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 21, 2008 23:31

gorączkę ma.. prycha na nas.. mętny wzrok..
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt lis 21, 2008 23:31

Ojrany, Satoru, dopiero doczytałam :(
Biedny Igorek :(

Mam nadzieję, że to nie Dundi go tak załatwił - no masz, ze tak najpierw jednego, a potem drugiego chłopaka załatwiło... Ale faktycznie, Dundiś mógł przynieść coś nowego ze sobą, choć zaszczepiony...

Trzymamy mocno kciuki, żeby było wszystko ok :ok:

Się najeździsz do tej lecznicy, kurde :?

Uschi_nieprzelogowana
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt lis 21, 2008 23:33

Satoru pisze:gorączkę ma.. prycha na nas.. mętny wzrok..


zostaw go w ciepłym miejscu, źle się czuje, więc nie ma ochoty pewnie na żadne mizianki... ile ta temperatura? wet nie dał tolfedyny?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 21, 2008 23:33

mam blisko;) idę na piechotę, ale igora niesc to jakby worek cegieł!

dunderka rozwalilo od strony zoladkowej, ale jest praktycznie zdrowy. mysle ze jutro wyjmiemy wenflon.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt lis 21, 2008 23:34

Georg-inia pisze:
Satoru pisze:gorączkę ma.. prycha na nas.. mętny wzrok..


zostaw go w ciepłym miejscu, źle się czuje, więc nie ma ochoty pewnie na żadne mizianki... ile ta temperatura? wet nie dał tolfedyny?


byla tolfa, i faktycznie kot byl od razu inny.

ale minelo pare h i metnieje, pomiaukuje..
igor rzadko ma checi na mizianki, to indywidualista
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt lis 21, 2008 23:36

Satoru pisze:ale minelo pare h i metnieje, pomiaukuje..


pewnie znów gorączka wróciła i znów boli :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 21, 2008 23:37

Satoru pisze:gorączkę ma.. prycha na nas.. mętny wzrok..

No źle się czuje pewnie.
Ma prawo.
Prycha, boście go kibitką powieźli do lecznicy - żadna radocha przecież :twisted:
Dajcie mu spokój na razie, niektóre koty tak mają o prostu.
Leki dostał, trzeba czasu.
Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:

A btw, jak już założyłaś wątek, to może i o pozostałych kotach będziesz w nim pisać - zachęcam :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 21, 2008 23:39

n nie wiem. od watku, gdy nie mam w nim zadnego interesu, bronie sie rekami i nogami. o wątek trzeba dbac.

a dunder bezczelny siersciuch je nam z reki metronidazol
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt lis 21, 2008 23:55

Doczytałam, kciuki za Igora :ok: :ok: :ok:

Tak to niestety czasem bywa, gdy się przyniesie nowego kota....
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lis 22, 2008 0:01

Igor siedzi na parapecie. Takie wielkie, smutne kocisko:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob lis 22, 2008 1:15

Wirusówka musi potrwać niestety. Jak moje stado kiedyś dopadła, to po kolei koty chorowały, każdy po trzy tygodnie. Były nieruchawe, miały zapchane nosy, jadły małe puszeczki Gourmeta lekko rozrzedzonego wodą, bo to im jakoś najłatwiej wchodziło. Podawałam pod pyszczek, w miejscu leżenia. Antybiotyk i tolfa były osłonowo, bo natychmiastowych efektów nie odnotowałam. Kot powinien być w cieple, ale w powietrzu nie za suchym.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15221
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lis 22, 2008 7:56

mziel52 pisze:Wirusówka musi potrwać niestety. Jak moje stado kiedyś dopadła, to po kolei koty chorowały, każdy po trzy tygodnie. Były nieruchawe, miały zapchane nosy, jadły małe puszeczki Gourmeta lekko rozrzedzonego wodą, bo to im jakoś najłatwiej wchodziło. Podawałam pod pyszczek, w miejscu leżenia. Antybiotyk i tolfa były osłonowo, bo natychmiastowych efektów nie odnotowałam. Kot powinien być w cieple, ale w powietrzu nie za suchym.


No u mnie w chałupie jest gorąco i sucho niestety.

Dunder tak szaleje, ze nie daje mi spac.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 392 gości