Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mziel52 pisze:Sterydy to ostateczność, one tylko maskują objawy, ale ich nie leczą. Daje się je po to, żeby ulżyć choremu, kiedy inne środki zawodzą.
Georg-inia pisze:mziel52 pisze:Sterydy to ostateczność, one tylko maskują objawy, ale ich nie leczą. Daje się je po to, żeby ulżyć choremu, kiedy inne środki zawodzą.
no dokładnie to samo usłyszałam o weta i od ludzkich lekarzyrozwala toto wątrobę w tempie okropnym a i tak nie leczy.
To taki Apap na ból zęba
Satoru pisze:gorączkę ma.. prycha na nas.. mętny wzrok..
Georg-inia pisze:Satoru pisze:gorączkę ma.. prycha na nas.. mętny wzrok..
zostaw go w ciepłym miejscu, źle się czuje, więc nie ma ochoty pewnie na żadne mizianki... ile ta temperatura? wet nie dał tolfedyny?
Satoru pisze:ale minelo pare h i metnieje, pomiaukuje..
Satoru pisze:gorączkę ma.. prycha na nas.. mętny wzrok..
mziel52 pisze:Wirusówka musi potrwać niestety. Jak moje stado kiedyś dopadła, to po kolei koty chorowały, każdy po trzy tygodnie. Były nieruchawe, miały zapchane nosy, jadły małe puszeczki Gourmeta lekko rozrzedzonego wodą, bo to im jakoś najłatwiej wchodziło. Podawałam pod pyszczek, w miejscu leżenia. Antybiotyk i tolfa były osłonowo, bo natychmiastowych efektów nie odnotowałam. Kot powinien być w cieple, ale w powietrzu nie za suchym.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 392 gości