nasze koty kochają się już na zabój. Myją się nawzajem, śpią przytuleni i w ogóle już się nie kłócą.
Chłopaki na kocią mamusię upodobały sobie moją córkę Karolinkę. Dziś nad ranem ona mnie woła, ja idę a tam taki obrazek: Cypisek ciumka i ugniata koszulkę pod pachą Karolci a Rysio ułożony na jej szyi z zawziętością ssie jej ucho, hihihihi. Szkoda, że byłam zbyt zaspana, by fotę strzelić.
Troszkę się rano zmartwiłam, bo Rysio zwrócił taką białą pianą, ale niewiele i później szalał. Tak sobie myślę, że to być może przez odrobaczanie? W każdym razie zachowuje się normalnie, więc nie panikuję. Apetyt ma niesamowity!
A świnkoosoba w moim podpisie to Tofik

jest jeszcze Elvisek - mały glut - kumpel Tofika, ale nie zmieścił mi się w podpisie. Jak im strzelę fotę razem, to też wkleję w podpis.