Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
żużaczek pisze:z tego co dziś mi mąż powiedział, to oni dziwni są jacyśCoś przebąkują, ze skoro jest takie zainteresowanie (jakie??? - nie wiem) to oni tego kota na "licytację " wystawia i oddadzą temu, kto da więcej. nic nie rozumiem. Może to tylko takie żarty? w następnym tygodniu do nich pojedziemy i wszystkiego się dowiem
Przechodzą mnie dreszcze, jak można sprzedawać przyjaciela??
żużaczek pisze:....Pysio niestety (czy stety) już został adoptowny przez inna panią.
Buziaki dla Pysia!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954, Majestic-12 [Bot] i 15 gości