BIRI moja nerkowa... obchodzi dzisiaj 14. urodziny :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 17, 2007 19:59

Dawno nie pisałam, bo to tak jest, że jak wszystko dobrze, to człowiek cieszy się każdą chwilą i zapomina, żeby na forum napisać kilka słów dla wszystkich, którzy trzymają kciuki.
I teraz już od dłuższego czasu jest właśnie bardzo dobrze. :D
Biri bawi się czasami jak mały kociak, biega, skacze i wygląda na naprawdę bardzo szczęśliwą.
Ostatnio z powodu niepokoju o stan wątroby zrobiliśmy kontrolne badania krwi (i przy okazji moczu) i wyniki pokazują, że stan Biri jest od kilku miesięcy stabilny. W końcu fosfor spadł do przyzwoitego poziomu, co może być przyczyną jeszcze lepszego samopoczucia. No i Biri waży już 3,95 kg!!!
A to nasza najkochańsza kicia:

Obrazek
Ale jest jeden problem, z którym nie potrafimy sobie poradzić – biegunka…
Raz jest lepiej, raz gorzej, ale ogólnie od wielu miesięcy nie możemy się z nią uporać. Jednak od pewnego czasu osiągnęło to wszystko rozmiary stanu ostrego.
Problemem jest też to, że Biri problemy jelitowe ma od urodzenia, ale stosując odpowiednie diety (na alergię i nietolerancję pokarmową) radziliśmy sobie z tym. A teraz niewydolność nerek nie pomaga nam w tym problemie. Niektóre antybiotyki i sterydy moga być nefrotoksyczne.
Stosujemy stałą dietę (nerkową+dla alergików), siemię, enteroferment (wcześniej lakcid). Badaliśmy kał pod kątem pasożytów i nic nie znaleziono.
Dobrze jest jedynie, kiedy podajemy Nifuroksazyd, wtedy jest idealnie. Kiedy tylko go odstawiam natychmiast wraca biegunka. Już nie wiem co robić… , a nie mogę podawać Nifuroksazydu przez cały czas. A mój wet jest do końca miesiąca na urlopie…
Martwię się. :cry: Nie wiem, jak jelita Biri to wytrzymają, sama Biri zrobiła się mocno brązowa, być może przez upośledzone wchłanianie witamin i minerałów ...
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto wrz 18, 2007 0:29

Moja kicia z niewydolnością nerek dobrze poszła na tanninal (ludzki lek), spróbujcie też Smecty - łagodzi śluzówkę przewodu pokarmowego dodatkowo. Nie podobaja mi się te rosnące enzymy wątrobowe... Może USG wątroby?

DosiaK

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 17, 2007 0:51

Post » Wto wrz 18, 2007 6:44

DosiaK pisze:Moja kicia z niewydolnością nerek dobrze poszła na tanninal (ludzki lek), spróbujcie też Smecty - łagodzi śluzówkę przewodu pokarmowego dodatkowo. Nie podobaja mi się te rosnące enzymy wątrobowe... Może USG wątroby?


Taninal stosowałam, ale przy tak poważnym problemie lek pomagał jedynie doraźnie i to też nie zawsze.
Jeżeli chodzi o enzymy wątrobowe, to dwa tygodnie temu robiliśmy badanie krwi ponownie i poziom obu enzymów na szczęście spadł. Chociaż nadal jest powyżej normy.

04.09.2007
AST - 59 IU/I
ALT - 126 IU/I

Najpoważniejszym problemem pozostaje jednak cały czas biegunka, dlatego podniosę z rana wątek. Może jeszcze ktoś zajrzy i coś podpowie.

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto wrz 18, 2007 9:19

Mnie też bez porady lekarza przychodzi do głowy tylko Smecta.
Nie ma jakiegoś innego dobrego weta?
Z tego, co doczytałam, Nifuroksazyd działa na bakterie, ale tylko miejscowo w jelitach - nie wchłania się. Więc może to jednak jakaś bakteria, którą N. tłucze w jelitach, a ona "siedzi w kocie" i po odstawieniu leku "wychodzi" z powrotem? Nie wiem jak przy zakażeniach jelitowych, ale chyba też się da oznaczyć ewentualnie bakterie, zrobić posiew.
Może poproś Beliowen o radę, bo my tylko gdybamy.

Przy nerkowych kotach zawsze jest problem z antybiotykiem, ale czasem wet nie ma wyjścia. U mojej kocicy nie mogliśmy wyleczyć stanu zapalnego pęcherza. Dostała jakiś mocniejszy antybiotyk jednak - nie było wyjścia, bo na dłuższą metę nawracający stan zapalny był gorszy. Wyniki trochę się pogorszyły, ale po płukaniu kota wróciły do poprzedniego stanu, problemy z pęcherzem sobie poszły, a kot jest w lepszej formie, niż był wcześniej.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 18, 2007 9:25

Podnoszę, bo sama nie mam pomysłu na te biegunki Birusi.
Teoria Monostry na temat siedzącej w kotce bakterii jest bardzo prawdopodobna. Tylko jak to zbadac?Kał na posiew?

gisha

 
Posty: 6077
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto wrz 18, 2007 10:40

Mam kota z podobnymi objawami. W maju miał rozwolnienie i bardzo jasnego kupala. Zrobiłam badania krwi, kału, niestety, pod katem trzustki, która okazała się zdrowa. Bakterii i pasozytów w kale nie miał. Prawdopodobnie są problemy z wątrobą. Kot nie wygląda za dobrze. Jest teraz na diecie. Na szczęście, ma apetyt i właśnie , kiedy podje za duzo pojawiają się biegunki i pawiki.

To kot, który często w życiu chodził głodny i podawanie mu małych porcji graniczy z cudem. Ona je dotąd, dopóki brzuch nie wygląda jak piłka i nic na to nie poradzę, chociaż i tak zmniejszyłam mu porcje.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 18, 2007 12:05

Wiecie co, u ludzi biegunka i podwyższone aminotransferazy moga być przy chorej trzustce. Spróbujcie dać Biri Kreon. Czy te biegunki są takie gliniaste?

DosiaK

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 17, 2007 0:51

Post » Wto wrz 18, 2007 12:13

Jeśli chodzi o badania, to mozna zrobić jeszcze GGTP, ALP, amylazę i lipazę, to oceni cały tzw. profil wątrobowo-trzustkowy. Moja kicia (zresztą ją chyba znacie - Kolunia :wink: , siostra Pepsuni) ma problemy z trzustką i świetnie poszła na Kreon, wcześniej na Tanninal. Ale USG wątroby i trzustki to i tak bym zrobiła. Jeśli enzymy są podwyższone przy jakiejś patologii watroby - mozna podać Hepatil (dożylnie lub w tabletkach).

DosiaK

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 17, 2007 0:51

Post » Wto wrz 18, 2007 18:51

Dziękuję za wszystkie sugestie i rady.
Dzisiaj jest nieco lepiej niż wczoraj, ale to się tak szybko zmienia, że tak naprawdę nie wiadomo co będzie za chwilę.
Jutro wysyłam próbki kału do innego laboratorium niż poprzednio, niech jeszcze raz przebadają pod kątem pierwotniaków.

Jeżeli chodzi o kolorystykę kału to taczej jest typowa, czasami (b. rzadko) z kroplą świeżej krwi i częściej z czymś jakby śluz. To tyle jeśli chodzi o charakterystykę... :wink:

Co do badań krwi to robimy za każdym razem dość rozbudowaną biochemię i raczej nic nie wskazywało na problemy z trzustką.
Sugerowano raczej, ze biegunka wynika z zaburzeń pracy jelita grubego lub jest typu mieszanego /jelito grube i cienkie/.
Tyle, że nie bardzo wiemy co robić dalej ponad to co robimy już kilka miesięcy.

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto wrz 18, 2007 18:58

DosiaK pisze:Moja kicia (zresztą ją chyba znacie - Kolunia :wink: , siostra Pepsuni)


Oczywiście, że znamy :D No i teraz czekamy na wątek Koli i zdjęcia z wymarzonego domku. Strasznie miło jest w końcu poznać opiekunkę Koluni. :D

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:22

Czesem biegunka pojawia sie przy zaklaczeniach.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 20:49

Edyta i Sebastian pisze:Jeżeli chodzi o kolorystykę kału to taczej jest typowa, czasami (b. rzadko) z kroplą świeżej krwi i częściej z czymś jakby śluz. To tyle jeśli chodzi o charakterystykę... :wink:

Taki wygląd dokładnie miał kał Moherka przy zapaleniu jelita grubego.
Myślałam o wątrobie u Biri, ale wtedy chyba nie byłoby poprawy po Nifuroksazydzie.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 19, 2007 10:30

O Koluni napiszę przy jej wątku, wyślę też zdjęcia. Pomału dochodzę do siebie po śmierci Gretusi i po ośmiomiesięcznej walce o nią. Gretusia też była z niewydolnością nerek, najprawdopodobniej po narkozach, które przeszła. I dlatego nie mozna było jej dać chemii w porę... Nerki u kociusiów mam rozpracowane od A do Z (tak samo jak nowotwory sutka u koteniek). Więc służe wszelkimi radami, łącznie ze sposobem podłączania kroplówek bez stresowania kotka, dawkami itp.

Spróbujcie Kreonu i Smecty u Birusi. I może Hepatilu. Pomyślę jeszcze, co mozna dać. Ale zróbcie może jej jeszcze USG, bo jakoś mi się te enzymy nie podobają. mam leki do podawania dozylnego na takie podwyższone eznymy watrobowe, ale zawsze staram się dojśc najpierw przyczyny, a potem leczyć. Jeśli chodzi o badania i ilości pobieranej krwi, to podpowiadam, jak ja to robiłam - wet pobierał tylko krew, a ja szukałam laboratorium, które robi badania mikrometodami (automaty biochemiczne). Bo w przypadku ręcznych metod laboratoryjnych rzeczywiście potrzeba duzo krwi. A w przychodniach weterynaryjnych z reguły robią ręcznymi metodami. Mojej Grecince robili z 1-2 ml mnóstwo badań i jeszcze zostawała surowica.

Pozdrawiam ciepluto, z Kolusią na kolankach, ona kocha internet i komputer, siedzi sie wpatruje w ekran.

DosiaK

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 17, 2007 0:51

Post » Śro wrz 19, 2007 13:31

Hi Dziewczyny,

przepraszam, że się wtrącam w sugestie DosiaK, ale nie podawałabym absolutnie Kreonu bez wcześniejszej diagnozy, potwierdzającej zewnętrzno wydzielniczą niewydolność trzustki. Takie eksperymenty uważam za nieco niebezpieczne, bo każdy środek leczniczy, podawany niepotrzebnie, może mieć szkodliwy wpływ na organizm. Żeby stwierdzić, czy trzustka Biri pracuje należycie, należałoby zrobić kilka badań specjalistycznych: badania kału (chymotrypsyna), badania krwi (PABA lub test TLI), ewentualnie dodatkowo wyniki witaminy B12 i kwasu foliowego.

Wyniki lipazy i amylazy w surowicy są u kotów bardzo często normalne mimo problemów trawiennych. Najlepiej byłoby stwierdzić za pomocą badania kału, czy obecna jest tam niestrawiona skrobia (brak amylazy) lub większe ilości tłuszczu (brak lipazy). Problemy trzustkowe manifestują się raczej kałem koloru szarawego lub żółtawego, często o niesamowitych objętościach.

Chroniczne rozwolnienie może mieć bardzo dużo innych przyczyn, np.: pasożyty, wirus, grzybica, alergie, czasem też nadczynność tarczycy (można byłoby zrobić test T4), antybiotyki, które w międzyczasie zniszczyły florę jelit, bo nie podawane były jednocześnie probiotyki itd.

Domieszka śluzu i krwi mogłaby wskazywać na zapalenie jelita grubego lub na pierwotniaki (lamblie). Czy krew jest świeża jasnoczerwona, czy raczej dosyć ciemna?

Ale to jest tylko gdybanie. Najlepiej przeprowadzić wszelkie możliwe badania specjalistyczne, eliminując po kolei możliwe źródła biegunki.

Na koniec interesujące przykłady typizacji kału przy różnych schorzeniach.
http://www.tierklinik.de/medizin.php?content=00274 (zdjęcia są na dole)

Droga Edyto, Biri potrzebna jest koniecznie konkretna diagnoza. Myślę, że samo leczenie objawowe niewiele tu pomoże.

Pozdrawiam ciepło

PS: Najlepiej, gdybyś wysłała próbki kału na badania pod kontem pierwotniaków z trzech dni. USG, które poleca DosiaK jest jak najbardziej wskazane. Poprosiłabym o sprawdzenie wszystkiego (struktura wątroby i jelit, grubość ich ścianek ect.)
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro wrz 19, 2007 20:44

Oczywiście, Tinka07 ma rację, ja też wspomniałam, że najpierw się stawia rozpoznanie, potem dopiero leczy. Ale... Dobrze wiem, jak to jest z diagnostyką u zwierzaków... Zaproponowałam Kreon, bo czasami łatwiej postawić rozpoznanie po tzw. efektach leczenia, niż robić całe mnóstwo badań, chodzić prosić, szukać gdzie dobrze zrobią. Nie mówiąc juz o tym, że te wszystkie badania dość sporo bedą kosztowały, choć jak ratujemy zwierzątko, to na to nie patrzymy... A Kreon jest dość bezpiecznym lekiem. Jeśli jest tutaj zaangażowana trzustka - to się po Kreonie poprawi. Swoją drogą posiew tego biegunkowego kału też można zrobić + pełne badanie mikrobiologiczne.

Może też być tak, że biegunka jest spowodowana przez wysoki poziom mocznika... Choć u Biri nie jest jeszcze najgorzej. Tak czytam te nasze rozważania i propozycje diagnostyczne i myślę sobie - eeeeech... żeby tak nasi lekarze rodzinni diagnozowali ludzi... Prawda? A to jest tak, jak w tym dowcipie mojej Babci - "Panie doktorze połknąłem długopis!", a doktor na to "Pisać ołówkiem, nastepny proszę!" Już nic nie mówię. :twisted:

Tinka07 - te kupki na podanej przez Ciebie stronie są rewelacyjne - tylko jeszcze żeby to ktoś fachowo przetłumaczył... Możesz? Tylko opisy pod zdjęciami...

DosiaK

 
Posty: 7
Od: Pon wrz 17, 2007 0:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 44 gości