Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 11, 2007 19:18

"Poznajemy nowe smaki A.D.2007" w wykonaiu Tosi - wylizać talerz z resztek żurku, dorwać sie do chipsa, który spadł na podłogę lub przyssać sie do papierka po batonie czekoladowym..... :roll:
Cholibka, jeszcze Tośka przejmie moje złe nawyki żywieniowe :oops: (choć ten baton to był TŻ'ta, nie mój :wink: )
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Czw sty 11, 2007 19:30

Moja mała koteczka wylizywała talerz po kapuście z mięskiem, musiałam odganiać bo się bałam, że będzie mieć wzdęcia ;

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 11, 2007 22:05

Moja Tośka na drugie ma Chips serowo-cebulowy :twisted: W ogóle dla tego kota żarcie=chrupki. Dalej nie rusza żadnych puszek, mięs, rybek - nic... Zje kanapkę z posiekanym gotowanym kurczakiem - tylko po to, by dobrać się do masła (przy okazji zjada chleb) - i tyle :roll:

:crying: Rozczuliłam się... seryjnie...
W dzieciństwie, kiedy rodzice nie zgadzali się na żadnego sierściaka w domu, marzyłam – szczególnie zimą – o dużym długowłosym psie leżącym u mych stóp w czasie kiedy odrabiam lekcje 8)

Dzieciństwo przeminęło,
zamiast wymarzonego idealnego psa pojawił się najukochańszy jamnik :lol:
zdążyłam się „przerzucić” na koty i co?

Siedzę przy biurku, smaruję tego posta, a stopy ogrzewa mi pręgowane futerko :)

:1luvu:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sty 12, 2007 8:38

Ja od zawsze byłam kociara i czuję się wspaniale gdy Tosia przychodzi do mnie, ładuje się na kolana i mruczy z zadowolenia. Czuję się wybrana i wyróżniona - tak jakby Tosia miała człowieka a nie ja kota :wink:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pt sty 12, 2007 21:12

no! :D :D

Pierwsze zdjęcie Mokki jest po prostu boskie - wygląda na nim jak zaprzeczenie "jestem grzecznym kotkiem i nic nie kombinuję" :lol:


... przekazaliśmy pozdrowienia...
Tak, ona jest przegrzecznym kotem... (przez 5% dobowej aktywności)

Obrazek

... no chyba, że coś kombinuje ... :lol:

Obrazek.

Aha czy ja już pisałem, że Mocca to siostra duchowa Kluni?
Wygladają zupełnie inaczej ale obie zachowują się dokładnie tak samo :)

m0i

 
Posty: 132
Od: Sob paź 15, 2005 16:35
Lokalizacja: Śląsk, Pszów

Post » Sob sty 13, 2007 9:49

m0i pisze:
Aha czy ja już pisałem, że Mocca to siostra duchowa Kluni?
Wygladają zupełnie inaczej ale obie zachowują się dokładnie tak samo :)
- nooo, obie psocą, kiedy nie ma na to świadków :twisted: i właścicielom łatwo kłam zarzucić ;) :lol:

Dodam, że to podobieństwo widać wyraźnie, kiedy porówna się koty "krakowskie" z naszymi małomiasteczkowymi znajdkami, co? :twisted:

Instrukcja czyszczenia powierzchni płaskich przy użyciu kota

1 noga ludzka
1 wełniana skarpeta
1 kocie futro - koniecznie z właścicielem w środku

Udać sie w okolice miejsca przeznaczonego do czyszczenia. Poczekać aż końcówka czyszcząca przyjmie pozycję: kołami do góry* , ustawić stopę zaopatrzoną w skarpetę tuż nad czepnymi wypustkami urządzenia i poczekać na ich zatrzaśnięcie .
Urządzenie gotowe jest do pracy. Należy wprowadzić je w ruch za pomocą ruchów okrężnych.


* (jeśli będzie się ociągać, należy rozbudzić nadzieję na dostanie masełka do posmakowania :twisted: )

Upodobania żywieniowe Toffika omówiłam wyżej: dużo, chrupiaco i aromatycznie ;) - Koty też uległy macdonaldyzacji? :roll: Powinnam jej jeszcze kupić gacie z krokiem w kolanach i MP 4 ? Chociaż nie... może raczej biodrówki zaczynające się o wiele za nisko i bluzeczkę kończącą o wiele za wcześnie 8) MP4 może zostać .

W każdym razie od jakichś 2 tyg. racjonuję gadzinie żywność, bo się cosik doopka za ciężka zrobiła i kocina stała się stworem wybitnie naziemnym. Postepy widać: poza wizytą na drzwiach, łatwiej wskakuje na parapet, blaty wszelakie, półki i w ogóle jest żwawsza :) :dance:

Łatwiej też schować się pod stolikiem, kiedy ciotka Klunia w napadzie szaleństwa kąsa mój kuperek :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sty 13, 2007 10:19

EwKo pisze:
m0i pisze:
Instrukcja czyszczenia powierzchni płaskich przy użyciu kota

1 noga ludzka
1 wełniana skarpeta
1 kocie futro - koniecznie z właścicielem w środku

Udać sie w okolice miejsca przeznaczonego do czyszczenia. Poczekać aż końcówka czyszcząca przyjmie pozycję: kołami do góry* , ustawić stopę zaopatrzoną w skarpetę tuż nad czepnymi wypustkami urządzenia i poczekać na ich zatrzaśnięcie .
Urządzenie gotowe jest do pracy. Należy wprowadzić je w ruch za pomocą ruchów okrężnych.

* (jeśli będzie się ociągać, należy rozbudzić nadzieję na dostanie masełka do posmakowania :twisted: )



:ryk: :ryk: :ryk:
No nie mogę!!!!!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Nie sty 14, 2007 21:36

Koty doszły do wniosku, że na prezenty nie ma już w tym roku co czekać, zasugerowały więc sprzątnięcie elementu dekoracyjnego typu choinka... Rozumiem, masę igieł na podłodze – w końcu dookoła drzewka świetnie się biega, a nie zawsze wyrabia na zakrętach, rozumiem zrzucone i wymemłane ozdoby – dobrze że słomiane, ale wyciąganie takich malutkich żaróweczek z obudów? 8O
No i potem zabierz kotu zabawkę :twisted:


z innej beczki:

Gdzie znajduje się najwygodniejsze miejsce w całym mieszkaniu?
miejsce, w którym można się wyciągnąć,
miejsce, które można spokojnie pougniatać, mrucząc: „Czas relaksu, relaksu, relaksu to czas...”

odp.
Plecy panci pochylonej nad brodzikiem prysznicowym – czasem trzeba jakieś pranie zrobić czy cóś ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon sty 15, 2007 9:47

EwKo pisze:z innej beczki:

Gdzie znajduje się najwygodniejsze miejsce w całym mieszkaniu?
miejsce, w którym można się wyciągnąć,
miejsce, które można spokojnie pougniatać, mrucząc: „Czas relaksu, relaksu, relaksu to czas...”

odp.
Plecy panci pochylonej nad brodzikiem prysznicowym – czasem trzeba jakieś pranie zrobić czy cóś ;)


8)
Hehe, tego jeszcze nie przerabiałam!

Co do choinki to na szczęście Tosia ma do niej stosunek olewawczo - nijaki :wink:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Śro sty 17, 2007 22:59

Chwile grozy po powrocie do domu: przekręcam zamek w drzwiach wejściowych, koty oczywiście drą dzioby, bo słyszały mnie od samego parteru i widocznie jak na ich standardy stanowczo zbyt wolno wspinałam się na pięterko. Popycham drzwi – kurdeż... nie da sie otworzyć: coś blokuje. Wiem, że nie koty, bo widzę dwie mordki próbujące wyjść z mieszkania przez uchylone drzwi.

Kamień z serca, ale... wypadałoby jednak jakoś do swojego M się dostać. Co się okazało: sierściaki musiały szaleć podczas mojej nieobecności i to tak, że dywanik, który leży zwykle w pokoju, znalazł się w przedpokoju i tak wrednie podwinął, że zablokował drzwi. Co ciekawe: między pokojem a reszta mieszkania jest jakaś 5 – centymetrowa różnica poziomów (polskie budownictwo :) ), przypuszczam więc, że rozpędzone kocię (stawiam na Toffika) pokonało ów próg na dywaniku niczym surfer pokonuje grzbiet fali ;) Ostatecznie zwykłe chodzenie po mieszkaniu moze się znudzić

Próg zresztą na co dzień służy kotuchom jako miejsce, od którego można się fantastycznie odbić i rozpędzić :) Wiecie, jak wyglada kocio szykujący się do takiego żabiego skoku: oczy czarne, uszka charakterystycznie ułożone, dreptanko w miejscu – przebieranie w miejscu w celu znalezienia najlepszej pozycji do odbicia się, jeszcze tylko ustawienie steru (ogona) i ...fruuu...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 18, 2007 10:31

:D
a mój Filemon spadł dziś z mebli, podczas przeskakiwania z jednej szafki na drugą. Strasznie był niepocieszony, biedaczek. Musiałam go powstrzymywać, bo chciał natychmiast skoczyć jeszcze raz i pokazać, że potrafi ;)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw sty 18, 2007 13:30

Znaczy męska ambicja koteczkowi nieobca? :lol: :lol:

Znacie na pewno bajkę Fredry o osiołku, któremu w żłoby dano... :P w wersji kociej wyglada to tak:

Toffik jest maniakalnym mordercą futrzastych piłeczek - żadnej nie przepuści. Wczoraj zabrałam się za wielkie wygarnianie zabawek, które w wyniku kocich zabaw znalazły się pod szafami, tapczanami - no, wszędzie tam, skąd trudno je wyciągnąć, nie padając na twarz :twisted: Za którąś próbą wyskoczyły wspomniane piłeczki, co robi Toffik? Goni ? A gdzie tam! Rzuca sie w pościg na złamanie karku lub łap (swoich , Klunkowych albo moich ;) ) Ale... Houston, we have a problem 8O - piłki są dwie, a paszcza jedna :roll: :evil: By zyskać czas do zastanowienia ;) , obwarczała nas profilaktycznie na zasadzie: nie podchodź, bo wiesz: dobry ze mnie kotecek, ale co twoje to i moje, a co moje - od tego ci wara!
Wynik zmagań: do kociego pychola wchodzą jednak dwie piłeczki :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 18, 2007 15:01

EwKo pisze:Znaczy męska ambicja koteczkowi nieobca? :lol: :lol:

Znacie na pewno bajkę Fredry o osiołku, któremu w żłoby dano... :P w wersji kociej wyglada to tak:

Toffik jest maniakalnym mordercą futrzastych piłeczek - żadnej nie przepuści. Wczoraj zabrałam się za wielkie wygarnianie zabawek, które w wyniku kocich zabaw znalazły się pod szafami, tapczanami - no, wszędzie tam, skąd trudno je wyciągnąć, nie padając na twarz :twisted: Za którąś próbą wyskoczyły wspomniane piłeczki, co robi Toffik? Goni ? A gdzie tam! Rzuca sie w pościg na złamanie karku lub łap (swoich , Klunkowych albo moich ;) ) Ale... Houston, we have a problem 8O - piłki są dwie, a paszcza jedna :roll: :evil: By zyskać czas do zastanowienia ;) , obwarczała nas profilaktycznie na zasadzie: nie podchodź, bo wiesz: dobry ze mnie kotecek, ale co twoje to i moje, a co moje - od tego ci wara!
Wynik zmagań: do kociego pychola wchodzą jednak dwie piłeczki :twisted:


Ależ co Waćpanna opowiada, Toffik, wróć :!: Panna Antonina :roll: jest miziastym stworzonkiem nakolankowym o jakiej tu paszczy być może mowa, że nie powiem o "potffffforze" :lol: No sami oceńcie:

Obrazek

Obrazek

Czy te oczka mogą kłamać? :?:

m0i

 
Posty: 132
Od: Sob paź 15, 2005 16:35
Lokalizacja: Śląsk, Pszów

Post » Czw sty 18, 2007 15:24

Oooo.. tajne archiwa z przedszkola? 8O :P

Swoją drogą, spójrz na zmianę proporcji między ucholkami a głową :lol: :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 18, 2007 15:38

Hej :D

Dwie futrzaste piłeczki w mordce jednego kota :lol: Chciałabym to zobaczyć :lol:
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 163 gości