Żaba & Choć- czyli niunia i cicik ;) + iggy czyli koty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 17, 2003 2:44

hymm zlotko jutro zaaplikuje! nie matajnego kata w lazience!!!chyabze gdzies pod sufitem!wlansi wrocilam z lazienki.chrabina dziekuje za pozdrowienia.probowlam jej wyczesac ogon...hymm maupa jedna chciala mnei dziabnac..hieh i nafurczala na grzebien!! no to ja tez nafurczalam na nia;) wytrzepalam jej kocyk...znalazlam..na moje oko 5 ogromnych padnietych pchiel!wiec chyba srodek zaczal dzialac!
chociowski zly jak osa...chyab zly...siedzi nakuble do brudnych rzeczy z koniecznosci stojacym na przeciw drzwi od lazienki i czeka na mnie.albo waruje pod drzwiami...zabol go wyniuchala!!! on ja chyab tez uslyszalam jaksi taki mruk dziwny...ni to zadowolenie nie to zaniepokojenie...hymm nei wiem...pod drzwiami jest szpara!!!!a jak na niego nakicha przez ta szpare????wywietrznik w drzwiach zakleilam..ale szpary sie ni da:( ojojoj dopsh z ejutro do weta ide z chociem zadam mu milion pytan..biedny wet...
no i najgorsze...dostalam jakiegos parszywego uczulenia!!!!!mam cale czerwone rece tak jakbym sie opalila(?!?!?) taki rumien na maksa nogi tez...dekolt....zastanawiam sie co to mzoe byc..kot nie....bo po chociowskim taknei mam....ale chyab woda...10razy albo wiecej dokladne szorowanie mi nei slozy parszywa woda na ratajach gryyyyy a moz eto mydlo???w drobnych dawkach nei szkodzi ale jak sie mydle jak szalona to moze....a moze przemrozilam sie..ehhhh oszalec idzie...
zaba psika!!!!jak pobiega pogoni jajko niespodzianke to siada i psik psik psik...hymmm chociowski rutino bedzie n bank dluzszy czas dostawal..
a etraz chlup wapno w "gupi dziob" i spanko....a jutro kupie film i zrobie zdjecia rojbrom.
milej nocy i milego dzionka
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lut 17, 2003 2:53

Niepokojące trochę to przytkanie, chociaż przy zmianie otoczenia i diety zdarza się dość często. Jak zwykle w takich razach: można oleju, a jeszcze lepiej oleju parafinowego (który przechodzi przez kota nietknięty i szczególnie dobrze smaruje od tyłu), można też siemię lniane.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 17, 2003 3:07

Ipsi, kiedy szorujesz sie po tyle razy dziennie, twoja skora nie ma czasu na odbudowanie naturalnej warstwy ochronnej, i dlatego reaguje zaczerwienieniem. Swedzenie to tez u ciebie jeden z objawow braku nawilzenia. Bo woda, chociaz woda :wink: , ale w kranowej postaci skore wysusza.
Dlatego jest wazne, zebys po myciu smarowala sie jakims nieperfumowanym body lotion, ew.przetarla oliwka dla dzieci. Jesli nie masz w domu, to mozesz uzyc jakiegos produktu do opalania, jesli nie jest stary i bez perfum.
A poza tym moze uzywaj mydla co drugie mycie, i co drugie tylko dobrze cieplej wody.
I podczas kapieli nie uzywaj teraz myjki, zwlaszcza nie 2 razy tej samej, bo to raj dla wszelkich bakterii. Reczniki i myjki gotuj przy kazdym praniu poki co, a ciuchow po zdjeciu z siebie nie wrzucaj do kosza, tylko albo zaraz pierz, albo wyrzuc na mroz.
Jak jutro pojdziesz do weta, to moze wskocz tez do sklepu czy apteki, i kup dla siebie nieperfumowany plyn pod prysznic (np.Biotherm, ale nie z tej zoltej serii), albo dla niemowlat bo teraz musisz traktowac swoja skore jako delikatna. Najlepiej powiedz tam, ze musisz stosowac czeste kapiele, i doradza ci odpowiedni produkt.
Sorry za ta litanie...he he...takie skrzywienie zawodowe :oops:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon lut 17, 2003 3:15

hihihi zawodowe?zastosuje sie do rad.lazienkowe ciuchy mam specjalne do lazienki wstartowywuje na gatkach tylko :oops: ale z tym mydlem to rzeczywiscie przystopuje.i cos musze kupic pod ten prysznic bo kurka to co mam jest do kitu.no a mialam spac a guzik zagapilam sie na strone z rrasami kotow..heh.
mysle ze z zaba nei jest az tak zle...ale lepiej dmuchac na zimne i poprzebierac sie..chociaz bocian az tak nei warjuje...nie ma zamiaru sie sto razy przebierac ale stara sie zeby kotnei dotykal jego ubrania.a rece z mego nakazu myje za kazdym razem po mizianiu. a ja tymczasem obserwuje chocia czy z nim wszystko ok.:) no dopsh jzu ide ide...bo po tylku dostane od bociana ze mu stukam klawiatura jak on spi.

a gnebi mnie problem papci...no dopsh...bez panikowania...spokoj ducha...najwazniejsze i dobre mysli...wszystko musi byc ok:)))
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lut 17, 2003 11:42

poniedzialek.w poniedzialek zaba glosnym miau oznajmila widzacmnie z zarelkiem ze z chcecia zje.potem nastawila sie do miziania.dostala tabletke ija wyplula...ale nie poddalam sie tylko paluch jej glebiej wlozylam w pysio;) krople sa jzu w ogole fatalnym pomyslem wg.chrabiny.jak poszlam drugi raz do kibelka to wlansie urzadzal asobie spacer po brodziku.a gdy nioslam jej zoltko z olejem to siedziala naprzeciw pralki i patrzyla jak woda nacieka do bebna...muhiihihihih i ciekawska maupa zaklada co tam sie dzieje za uchylonymi drzwiami...a choc choc miauczy tak dziwnei gardlowo pod drzwiami jak jestem w srodku u chrabiny na mizianku:> zazdrosnik jeden.no i wkurzyl dzisiaj pana ktory szedl na rozmowe o prace...drac mu jego notatki...ale tak fajnei sie robi slizgacza na rozlozonych papierach:)))
nei wie co go czek apopoludniu.
zastanawialamsie jakei witaminki moge dawac obu gadzinom?najlepeij w kropelkach sa takie?
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 18, 2003 0:01

Ipsi, nadawaj z frontu, jak tam z Chociowskim i Hrabina Zabka??

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto lut 18, 2003 0:18

gryy jest mi zle smutno i wogle ma jakis kryzys..dzisiaj doszlam do wniosku ze pewne rzeczy mnei przerastaja.
bylam u weta zadalam mu cale stado pytan..byl na tyle kochany ze cierpliwie z usmiechem odpowiadal na nie....z rozmowy wyciagnelam taki wniosek ze powinnam zatluc weta z serbskiej!!!!gnida jedna!!!dala najprostsza szczepionke mojemu chociowskiemu.!!malo tego nie zaszczepil go na bialaczke...gryyy malo tego nie doszczepil go na katar koci czy cos..i teraz moja bida ma czesciowa odpornosc a buuuuu.no i nei powiedzial mi ze taki bombel jak onpowinien do pol roku byc odrobaczany co miesiac!!!gryyy no i tych nieuswiadomienmnei wtedy zebralam dzis.jako ze choc skonczyl 6miesiecy wet musial mu juz zrobic test na bialaczke...najpierw staral sie ogolic troche miejsca na lapce...he he nei udalo sie kotuch zwial zjezony i prychajacy( nie myslalam ze jest taki silny i wyrwal mi sie z kleszczy objec;P) potem wet upuscil mu troche krwi a potem wpatrywalismy sie czy pojawi sie jakas kresk ana tescie czy sie nei pojawi....po chwili wet oznajmil ze chocio zdrowy....i moze dostac zgaja ....zastrzyk kot przyjal dzielnei ale starala sie przewiercic weta oczetami swymi...mial takie spojrzenei ze wet powinien spopielic sie na miejscu.no ale bynajmniej wet powiedzial ze kocio jest zdrowy wazy3.5kg i nei ejst gruby ale "nabity" i w ogle ladny kotek z niego:)))
co do Żaby to doktor sie dziwil ze maupa tak szybko wraca do zdrowia....ale izolatka nadal srodki ostroznosci na wysokim poziomie bo teraz po szczepionce choc jest wrazliwszy na wszelkie zarazy....a buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
ja oszaleje..!!!nadodatek olgalam dzisiaj TZ bo on ma obsesje taka ze za duzo many many idzi ena koty...:( dzisiaj zaplacilam 100...bo tylko tyle mailam przy sobie..kochany wet zgodzil zebym pozniej zalegla sume wplacila...no ale jak policzylam to od piatku pozbylam sie 200 boli jak boli po kieszeni..ale co tam ja moge nei jesc byle koty mi byly zdrowe...tylko musze znosic bocianowe marudzenia...to nie wspiera na duchu...heh od dzisiaj planuje napad na bank...żaba musi dostac jeszcze antybiotyk szczepionki i byc wysterylizowana....oj TZet mnei zabije....
no ale pozytywne wiesci na dzien dzisiejszy sa:) nastapil koniec zatkania:)))))i to nei dzieki zoltku..tak samo z siebei ..ehhhh wet si enabijal" taka mala rzecz a jak cieszy" hihihi radosc w domu:)))
no i dostala dzisiaj na robole...weto powiedzial ze mozna dawac juz ..a chociowski za 10 dni:)))
koci katar co to koci katar..wet mowi ze zabol miala to jeszcze w maire lekkiej postaci....bu bu bu boje sie ze chociowski sie zarazi a bu bu bu ...
cholercia...
pozytywne myslenie mnie dzis opuscilo...
a no i bylam u pani Marii ciesze sie ze komus choc troche moglam pomoc...

boshhh jak ja kocham swoje koty...
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 18, 2003 0:22

ipsi pisze:a no i bylam u pani Marii ciesze sie ze komus choc troche moglam pomoc...

boshhh jak ja kocham swoje koty...

Świetnie te Twoje relacje :D

BTW - może by na spotkaniu w sobotę zrobić składkę na zaprowiantowanie podopiecznych Pani Marii?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 18, 2003 0:37

ooooooo no ze skaldka to byloby luksss pani Maria mowila mi dzis ze jakas fundacja czy cos miala jej pomoc a nie pomagaja....gryy...a ja bym tak chciala zeby Kocis mial nowy dom...ale jak to zrobic?ja nie mam w swoim otoczeniu zapalencow ktorzy chcieliby wziasc troche dzikiego kotka...jak pomysle o wszystkich problemach to mi sie az glowa ciezka robi...zaraz ide do zaby tabletke jej wcisnac...heh chociek odsypia szczepionke
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 18, 2003 0:44

ipsi pisze:a ja bym tak chciala zeby Kocis mial nowy dom...

Moim zdaniem nie taki Kociś dziki, jak go malują, szczególnie że jest po kastracji. Sądzę, że odbija się na nim obecny tryb życia i długie godziny spędzane w odosobnieniu. Wśród ludzi najpewniej zacząłby w widoczny sposób się zmieniać.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 18, 2003 1:03

Ipsi, jestes wspaniala kobieta. Tyle masz wlasnych problemow z kiciuchami, a jeszcze myslisz o innych, i starasz sie pomoc.
Jejku, jak cie skasowali! Ale takie te ceny, uff!
U nas tez sciagaja...tez juz jakies 4 tysiaczki polecialy.
Ale wiesz co? Jesli nie na kotki, to leci ta forsa na inne rzeczy, a radosci nie da sie porownac.
Normalka, ze czasem sie podlamujesz. W koncu ganiasz od rana do rana, starasz sie, boisz ze cos nie tak zrobisz, a wsparcia masz niewiele.
Tzn. masz duuuzo wsparcia na forum, ale to czasem moze sie wydac zbyt tylko wirtualne, podcas gdy ty stoisz w kocich koopkach i rzygankach do pasa, i juz sama nie wiesz co masz robic zeby bylo dobrze.
Pozytywne jest:
1. Chocio zdrowy :D
2. Zaba dochodzi do siebie :D
3. Sama tego dokonalas. Pos gorke i pod wiatr bylo, ale dalas rade!
4. Choroby i szczepienia nie sa na tapecie codziennie. Niedlugo to sie uspokoi, i pieniazki moze zdazysz troche niuchnac zanim odleca.

Wiesz, co pomaga?
Wyobraz sobie, ze pozbywasz sie kociambrow. Komus je oddajesz. Wstajesz rano - kotow NIMA. Wracasz do domu - kotow NIMA. Siedzisz na kibelku, i zadnego ciekawskiego kota NIMA. W domu spokoj i cisza...
I co? Brrrrrrr, nie?
Jak sama powiedzialas, wtargnely ci sie w zycie, Ipsi, jak dzieci.
I jak te dzieciaki niosa ci radosci i zmartwienia, nieprzespane noce, a potem szlochanie z dumy :)
Wytrzymaj jeszcze troche, rybka, bedzie lepiej.
Jakby co, to skrob tutaj i wyzyj sie na maxa :pisanie:
Trzymam za ciebie kciuki :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto lut 18, 2003 1:44

wielkie dzieki za slowa pociechy....wizja domu bez ukochanego zwierzaka koszmarna....w wakacje musialam uspic swojego szczura bu bu kochany cezarek...:( niedobre raczysko go zjadalo :crying: no ile wytrzymalam bez zwierzat w pustym zimnym domu?...2 miechy...nei tak sie nei da nie moge zyc bez zwierzatek.
a wlasnei zebralam troche wdziecznosci od zwierzakow
tzn.choc rojbruje i lata z gumka:) mruczal nawet :spin2:
żabula bzikowala po lazience mruczala bulgotala i boksowala lapkami nawet wlazla na umywalke zeby byc blizej prysznica wiec musi sie dobrze czuc juz jak wspinaczki jej sie zachciewa.i ma takie bystre oczy juz..chyab sie robia coraz bardziej zielone... 8O
no i zaczyna sie domagac jedzenia takim swoim specyficznym mrauk...
tylko juz widze ze chialaby pobiegac po wiekszej powierzchni....ale jeszcze lepiej czekac

co to za zycie bez zwierzat... daja nam tak wiele radosci i ucza nas tyle o nas samych..nasi bracia mniejsi

a co do kasy to w sumei nei namiejscu jest marudzenie na takie cos...ale glupio mi jak TZ mi wypomina.bosh zeby dostal ta prace to bedzie luz.bo tak to studencka kasa ..heh..i wtedy kotuchom sie zrobi drzewko:))))kupi witaminki itp :D

a forum ..forum daje spokoj...i zrozumienie..i dzieki wam za to :1luvu:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 18, 2003 1:51

estravenie drogi:) no walsnei o tym chcialam powiedziec...no mi wlaczyl mruczando jak na zawolanie:) i nastawial sie do miziania:) Kocis wspanialy jest! potrzebowalby 2 ludzi na wlasnosc i mieszkanko i bylby cud chlopak :D
czy znaszjakis ludzi na oddanie :wink:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto lut 18, 2003 3:19

ipsi pisze:czy znaszjakis ludzi na oddanie :wink:

Rozglądam się od dłuższego czasu - może w pewnej chwili się uda.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 18, 2003 11:41

Ipsi, złota dziewczyno, my przecież wiemy, że Ty się tak naprawdę nie załamujesz, tylko trochę dużo Ci się na łepetynę zwaliło i musisz nam tu tego troszeczkę wylać, bo pękniesz... Bocian też wie, że inaczej się nie da, po prostu finanse robią coś takiego, że się człowiek czuje cokolwiek bezradny. Pewnie masz swoje sposoby, żeby mu okazać, że jesteś wdzięczna za zrozumienie, poczciwość dla kociów i w ogóle całokształt porządnego faceta 8)
A z ćwiczeń na wyobraźnię to pomyśl sobie, jak będzie za miesiąc (góra): wszyscy czworo zwinięci w jeden ciepły kłębek, z którego co jakiś czas wysuwa się rozkosznie jakaś futrzasta łapa :lol: Aby do wiosny :!:

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Wojtek, zuza i 1166 gości