Azorek homeopatii też już próbował, zresztą bez wiekszych rezultatów. Sprawdziliśmy już chyba wszystkie możliwości a jego dolegliwości żyją własnym życiem . W tym tygodniu (odpukac w niemalowane) jest prawie dobrze, nawet myślimy w miarę namacalnie o kastracji. Co będzie to będzie!
Jakie śliczności Podziwiam Twoje koteczki i wielkie serducho Miło czytac wątek kotuchów.
Zdróweczka życze Arozkowi, który tak bardzo pysiem przypomina mojego Freda - walczącego ze struwitami Glaseczki dla kotuniów
Dzięki za życzenia!!! Zdrówka Twoim pociechom życzę, zwłaszcza Fredowi - niech się chłopak trzyma! Dzisiaj umówiłam się wstępnie na zabieg u Azorka na sobotę rano. Jestem po prostu nieprzytomna ze strachu, mały jest taki "felerny" że zwykła kastracja to już coś poważnego. Nie wiem czy przetrzymam nerwowo do soboty!! Żeby było dobrze!!!!!!!!!
Już jest po zabiegu. Na razie wszystko dobrze , nie było większych problemów w czasie zabiegu ale Azorek zostanie w klinice do czternastej pod opieką doktor Kasi, tak dla pewności. Dziękuję za kciuki, ale jeszcze nie puszczajcie!!!
Jest już w miarę świadomy, źrenice reagują ale wybudza się powolutku, to jeszcze potrwa. Dalej mnie nerwica trzepie, nie uspokoję się aż nie będzie już całkiem dobrze. Azorek jest strasznie delikatny i ma bardzo marne reakcje obronne organizmu, jednak męskość dojrzewała nad wyraz prawidłowo i niestety musiałam się zdecydować na zabieg teraz. To i tak jest chyba najlepszy okres w zdrowiu Azorka odkąd go mam. Niby już po wszystkim ale zawsze człowiek się martwi.
A jaką miał narkozę, podpytuję, bo mój Tymek tez bidul mizerota po przejściach zdrowotnych i na dodatek oskrzela przewlekłe ma a czas czyszczenia ząbków się zbliża. Rozumiem twoje obawy i jeszcze mocniej zaciskam kciuki!
Azorek pewnie już w domku, pod troskliwymi skrzydełkami swojej Dużej i pozostałych domowników,
trzymaj się kiciulku śliczny, szybko wracaj do formy
chłopaki-myziaki z Łodzi (też bezjajeczne) całują Cię w uszko
Azorek już jest w domu, jeszcze pijany troszeczkę, jeszcze trochę wymiotuje po narkozie ale już chodzi i szuka miseczki . Dziekuje wszystkim za kciuki, to na pewne bardzo pomogło, dzięki kochani!!