Wariatki-kotki trzy i Piotruś-chora Sroczka:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 08, 2006 8:53

Sterylka odłożona aż wrócę...tek wetka doradziła, boje się czy to dobrze, że tak odkładam ale za bardzo bym się denerwowała zostawiając ją tak krótko po operacji, tym bardziej że ona jako jedyna na mnie czeka, reszta zadowala się tak samo TZtem lub moją mamą, a Sroka miauka pod drzwiami jak nie wracam na noc, kochanie moje :1luvu:
Dziś była niezła noc :twisted: Jedna z miejscówek Sroki to szafa-najwyższa w całym domu-ledwo się kota mieści pod sufitem :lol: Sroka włazi tam po stojącej za szafą desce do prasowania, z tamtąd na drzwi i z drzwi na szczyt szafy 8O Brandy nie udało się tam wspiąć...w nocy usłyszłam charakterystyczne szelesty-deska jest opakowana w folię-myślałam że to Sroka włazi-okazało się że Sroka jest już na górze, a do niej próbuje się dostać...Nuka! 8O wlazła do końca deski i wcale nie dawała się odczepić uparciuch mały
ona jest SPIDERMAN :lol:

Kociny wczoraj próbowały nowego dania-gotowany filet z morszcuka- Sroka ukradła jeszcze jak się studził i warczała na resztę-mój niejadek sobie upolował :lol:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 08, 2006 12:17

amelka pisze: Sterylka odłożona aż wrócę...tek wetka doradziła, boje się czy to dobrze, że tak odkładam ale za bardzo bym się denerwowała zostawiając ją tak krótko po operacji,

to lepiej, kiedy kastrowałam Fride wzięłam urlop... :roll: bardziej dlatego, że się bałam jakiś ekscesów posterylizacyjnych, więc chciałam mieć na wszystko oko i w razie ewentualnych (tfu,tfu!) komplikacji od razu - cap, za futro! i do weta! galopem! :twisted:

amelka pisze: Sroka ukradła jeszcze jak się studził i warczała na resztę-mój niejadek sobie upolował :lol:


Ja zawsze Fridusze powtarzam: Ty pewnie myślisz, że upolowałaś, a to zwyczajne złodziejstwo! :twisted:

właśnie przestawiam Fridzielca z kuraków surowych na gotowane, z sukcesem-po pół godzinie watpliwości i obchodzenia miski szerokim łukiem mięcho zostało ciamknięte, pysio oblizane, a w ślepiach pojawiła się prośba o repetę... pewnie czekał aż wystygnie... ma ten komfort, bo wie, że mu się nikt w międzyczasie do miski nie dobierze :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 08, 2006 13:01

ja też Sroce mówię, że jest złodziejką wstrętną...ale ona jakoś tak lubi, nie darmo jest Sroką, i ma to po rodzicach :wink: też kradli wszystko :D
czasem specjalnie zostawiam coś do ukradzenia jak nie chce jeść-kradzione jest pyszniejsze :lol: ona nawet jadła kradziony budyń sojowy 8O był fajny bo stał na parapecie i się telepał jak się go łapą tknęło :lol:

wogóle Sroka lubi sojowe potrawy 8O może jest z natury wege-jak pańcia :wink:

Nukus za to je soczewice i fasolkę szparagową

zapomniałam napisać co rano stało się Brendzie:bawiła się w najlepsze myszulcem na sznurku-i nagle zabawka ją zaatakowała, biedny Brendzik uciekał po całym domy a mysza wredna za nią :!: TZ ją złapał i mało nie padłam ze śmiechu-ona się spętała-obie łapki miała owinięte kilkakrotnie szurkiem, nie mam pojęcia jak ona to zrobiła 8O jakbym się starała to bym jej tak nie związała przy użyciu moich 2 rączek :lol:
wogóle Brenda tak świruje aż dziwne, jak kot może sie tak diametralnie zmienić? 8O :D
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 08, 2006 13:25

niniejszym Sroczka dostaje uroczyście nową ksywkę czyli drugie imię - Sojka
(Stanisław, oczywiście... :wink: )
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 08, 2006 13:41

bo Brendusia mogla sie zle czuc ,taka mloda i dzieciaczki po sterylizacji wrocilo jej zdrówko :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 08, 2006 14:07

Fri pisze:niniejszym Sroczka dostaje uroczyście nową ksywkę czyli drugie imię - Sojka
(Stanisław, oczywiście... :wink: )

:lol: to jak ją wysterylizuję nareszcie to będzie też trans-jak Frida :wink:
i założymy bardzo elitarny klub kotów transseksualnych 8)
ona ma charakter swojego ojca-taki chłopsko-marudny, więc może coś w tym jest :D
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 08, 2006 17:00

amelka pisze: :lol: to jak ją wysterylizuję nareszcie to będzie też trans-jak Frida :wink:
i założymy bardzo elitarny klub kotów transseksualnych 8)
ona ma charakter swojego ojca-taki chłopsko-marudny, więc może coś w tym jest :D


gadulstwo i zamiłowanie do czynności domowych - jaki z niego chłop?! baba, ot co! :wink: i to aryskotratycznie-wybredna: "to lubie, tego nie lubie, tego nie lubie, a teraz mnie bo brzusiu smytłaj bo życzę sobie..." pewnie po mamusi, ale niestety - nie poznałam osobiście...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 08, 2006 17:11

ale i z wyglądu to taki kobiecy :lol:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 08, 2006 17:22

dlatego wszystkich nabrał i w łaski się wkupił, i dlatego jakoś wszyscy mówią do niego i o nim per "ONA"... :twisted:
mój ojciec do dzisiaj nie przyjmuje do wiadomości, że to samiec i jak odwiedza mówi: "ależ ONA jest błyszcząca! co ty JĄ smalcem nacierasz?" albo "zabierz JĄ ze stołu, pozwalasz JEJ tak wszędzie włazić?" :wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro mar 08, 2006 17:24

Fri pisze:dlatego wszystkich nabrał i w łaski się wkupił, i dlatego jakoś wszyscy mówią do niego i o nim per "ONA"... :twisted:
mój ojciec do dzisiaj nie przyjmuje do wiadomości, że to samiec i jak odwiedza mówi: "ależ ONA jest błyszcząca! co ty JĄ smalcem nacierasz?" albo "zabierz JĄ ze stołu, pozwalasz JEJ tak wszędzie włazić?" :wink:

:ryk:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 09, 2006 8:50

to już nie wiem, może Sroki tatko miał babski charakter :wink: bo córcia identyczna jak on

a z tym smyraniem po brzusiu to nie ma tak, ona sobie może i życzy, ale trzeba ją zapytać czy można i może nie ucieknie łaskawie
może i żeczywiście baba z niej 8)


wczorajsza rozmowa z TZtem:
ja: czyj jest Nukuś?
TZ: no mój.
ja: a Brandzik?
TZ: też mój
:lol:
ja: a mój kto?
TZ: tylko Srok


a dziś rano: Nuka i Sroka bawią się razem-dwie czarnuszki i tak fajnie wyglądają, mówię do TZta: czarne kotki są chyba najładniejsze :wink:
a on: tak ale całe czarne, no i biało-szare, a czarne z białym już nie bardzo :lol:
oplułam się kawą ze śmiechu
zakochany tatuś z niego

Sroka coś ostatnio świruje, ma PMS czy co? :wink: miauczy i coś chce i do końca nie wiadomo co...a rujkowe to nie jest...ona chyba jakaś zazdrosna, chce się niby bawić ale jak któraś podbiegnie do jej zabawki raci natychmiast zainteresowanie, wydaje mi się że sie jakoś nudzi, może ma depresje? :( jakaś jest często wyoutowana...jutro chyba z nią w domku posiedze
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 09, 2006 9:14

Mój TŻ czarne też faworyzuje. Wczoraj żeby siedzącego pod łóżkiem czarnego futrzaka pogłaskać przybierał niewygodne pozy i cieszył się jak dało mu sie coś miźnąć: O nóżka, mam czarną nóżkę i czarny brzuszek, i tylną nóżkę. Ale wiesz, że juz go nie możesz wypuścić? On już sie psa nie boi (hmmm syczy na niego ile lezie) i to byłoby zbyt niebezpieczne. Śliczny kotuś :)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Czw mar 09, 2006 10:11

mój faworyzuje czarne i biało-szare-czyl te "jego" :lol:
senioritko może czarnucha u TZta zostanie :twisted:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 09, 2006 10:37

o mamo znalazłam Pomidorka 8O
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40562
co ja mam robić, teraz mam taki ciężki okres i na pomoc niczyją liczyć nie mogę bo mama babcią zajęta a tu oni się zjawia 8O

ratunku :oops:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 09, 2006 13:08

moje szkolenie pod znakiem zapytania, ciągle nic nie wiadomo... :? i może dziś nie będzie wiadomo... :evil: a mogłyśmy sterylkę załatwić, no coż takie życie...
a Pomidorek na mnie łypie z pulpitu :roll: co tu robić?
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości