gisha pisze:Daga pisze:Gisha, jeśli jednak możesz zrobić to w domu to na pewno lepiej i dla Ciebie i dla kota. Raz, że jest przecież strasznie zimno i chory kot może łatwo się przeziębić, dwa - silny stres na pewno nie wpływa dobrze na samopoczucie.
Jeśli jednak nie jesteś w stanie zrobić kocie kroplówek w domu ani nie możesz ściągnąć nikogo, kto mógłby Ci pomóc to
musisz jechać do weta. To kwestia kociego życia, niestety
I popieram pomysł z badaniem moczu na posiew!
Mówiłam o posiewie, ale w Gdańsku to niemożliwe. Lekarz rozmawiał
ale ZHW nie mogą , bo coś tam nie działa.
Nie wiem czy w ludzkim mogą , jutro będe pytać.
Dr Czubek sugeruje żeby może z Sunoluxem spróbować.
Czy te kroplówki do końca zycia codziennie będzie musiała brac?
Dziś Fiona większość dnia przespala.
Gisha
To, czy kroplówki będą konieczne już zawsze codziennie okaże się po tym jak kotka zareaguje na leczenie. Możliwe, że wystarczy odpowiednia dieta i kroplówki będą potrzebne dużo rzadziej.
Czy do końca życia.. raczej tak. Kroplówki to właściwie jedyna u kotów mozliwość na wypłukanie wysokiego mocznika. Ludzi się dializuje kotom muszą wystarczyć kroplówki.
Co do posiewu - nie wierzę, że nigdzie w Gdańsku nie można go zrobić, przecież możesz zanieść próbkę do jakiegokolwiek ludzkiego laboratorium.
Mówi sie, że mocz powinien być pobierany z pęcherza. Pewnie wtedy wynik jest pewniejszy, ale ja nie chciałam męczyć kota i pobrałam próbkę sama, taką samą metodą jak to się robi u ludzi. Posiew wyszedł czysty, więc jest to dowód na to, że próbka była pobrana prawidłowo i że generalnie da się to zrobić.