skad w ludziach tyle okrucienstwa???
w szczegolnosci w dzieciach???
moj syn ma 12 lat,nigdy nie robilam mu wykladow,ze powinien kochac zwierzeta...to bylo i jest oczywiste, ze sa to istoty slabsze, potrzebujace naszej opieki i pomocy.
jestem pewna jak niczego innego na tym swiecie, ze nigdy nie zrobilby krzywdy zadnemu zwierzakowi i zastanawiam sie, jak daleko posunela sie patologia w rodzinach,gdzie dzieci sa zdolne do takiego okrucienstwa.
Eve

dzieki Tobie mamy nasze rude szczescie i jest on z pewnoscia bardzo kochanym i szczesliwym kotem( niech zyje skromnosc

)