Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 03, 2005 16:15

Zanim Anna dojdzie do Karoliny-Agaty-Gaci to sobie poczytajcie o niej bo to kotka "forumowa" :

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... %F3l+karol
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw mar 03, 2005 16:19

nooo jeszcze trzy kotki!!!!
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Czw mar 03, 2005 16:19

Maryla pisze:Zanim Anna dojdzie do Karoliny-Agaty-Gaci to sobie poczytajcie o niej bo to kotka "forumowa" :

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... %F3l+karol


Maryla, serdeczne dzięki, szukałam tego wątku, ale bezskutecznie, a sama chętnie poczytam..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw mar 03, 2005 16:22

Czytać będziesz kiedy indziej, teraz pisz :!: :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39096
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 03, 2005 16:25

MariaD pisze:Czytać będziesz kiedy indziej, teraz pisz :!: :D


Maria w samo sedno trafiłaś, w samiuśkie! Siedzi i nie wiadomo czym się zajmuje :evil: A to posty poczyta, a to podziękowania wysyła :evil: Do roboty, bo my tu czekamy :!: :!: :!:
Obrazek

Agata_j

 
Posty: 446
Od: Pt sty 14, 2005 22:39
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 03, 2005 16:26

Maryla pisze:Zanim Anna dojdzie do Karoliny-Agaty-Gaci to sobie poczytajcie o niej bo to kotka "forumowa" :

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... %F3l+karol



A tak sie zaczęło:
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=9433&start=0
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw mar 03, 2005 19:31

Moje dziecko zjawiło się na parkingu pod blokiem, bo zadzwoniłam wcześniej, żeby pomogła mi wnieść zakupy do mieszkania. Jak zobaczyła „te zakupy” to tylko pokiwała głową i powiedziała „Wiedziałam, że prędzej czy później przyciągniesz jakąś kolejną kocią biedę do domu, a kupiłaś może przy okazji coś na kolację?”.

No to pierwszy problem jakoś się udało rozwiązać! :D Weszłyśmy z rudym do domu i wypuściłyśmy go z transporterka, obawiając się najgorszego.. Puchatek zajął natychmiast strategiczną pozycję na najwyższej półce, cały zjeżony i nastroszony, a Misiek, też natychmiast zwiał, za kanapę. Nowy lokator – Feluś - rozpoczął zwiedzanie. Było mu o tyle łatwiej, że razem z nim przywędrowało jego wyposażenie tak, że już coś ZNAJOMO PACHNIAŁO. Potem musiałam gdzieś tam pojechać i nie widziałam początków zasiedlania Felusia.
Z opowieści mojego dziecka, wyglądało to następująco: Feluś pozwiedzał i obwąchał pracowicie całe mieszkanie, i uwalił się spać na MOIM tapczanie :twisted: . A Puchatek ze zgrozą obserwował poczynania intruza z bezpiecznej półki. Chyba go sparaliżowało ze zdumienia, bo nie ruszył się stamtąd aż do wieczornego posiłku. Misiek okazał się odważniejszy, bo już po godzinie wyszedł zza tapczanu i usiłował nawiązywać przyjacielskie kontakty. Na początek został solidnie ofuknięty i zniechęcił się na kilka dni.

Jak wróciłam do domu późnym wieczorem, zastałam następujący obrazek: Puchatek leżał rozwalony na tapczanie, czujnie jednak nasłuchując co robi TEN NOWY, Misiek , cały spięty siedział w przedpokoju wpatrzony z daleka w NOWEGO, a Feluś – przytulony do mojego dziecka, mruczał i robił baranki.. :D Był u siebie.. :D :D

Do dzisiaj moje dziecię nie chce się przyznać, co takiego się stało i jak jej się to udało, ale faktem pozostaje bezwarunkowa miłość Felusia do mojej latorośli.. A koty zaczęły egzystować we trójkę bez specjalnych zadrażnień! Cud jakiś... :D

A po następnych kilku miesiącach zaczęłam myśleć ekonomicznie.. :wink:
Ostatnio edytowano Pt kwi 08, 2005 19:36 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw mar 03, 2005 19:42

I co dalej, co znaczy ekonomicznie :?:
Obrazek

Agata_j

 
Posty: 446
Od: Pt sty 14, 2005 22:39
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 03, 2005 20:22

I cooo daaleej????? :D
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw mar 03, 2005 22:39

Na początku, jak tylko pojawił się Puchatek, to z jedzonkiem było tak: rano jedna saszetka mokrego, wieczorem druga, no i oczywiście sucha karma, że o piciu nie wspomnę... Jak dołączył Miś, było: dwie saszetki rano i dwie wieczorem. Jak doszedł Feluś to pojawiły się większe puszeczki dla kotków. Ale moja puchata arystokracja niekoniecznie dawała radę tym puszeczkom. Zawsze coś zostawało, tym bardziej, że suchym nie gardziły. :twisted: Pojawiły się wolne moce przerobowe z temacie żarełko. No to przecież nie będę tego wyrzucać! Jeszcze jedna kicia się pożywi.. :D

No i zaczęłam szukać.. Resztę historii o Karolinie już znacie, bo znalazłam ją na forum, a odpowiednie wątki Maryla wkleiła i dzięki jej za to, bo wreszcie poznałam duży i nieznany mi dotąd, bardzo smutny, kawałek biografii Karoliny.. :cry: :cry:

Powiem tylko, że Karolinę znalazłam „podwójnie”, bo i z forum i telefonicznie – nie wiedziałam wtedy, że to ta sama kotka. Ponieważ zabierałam ją od znanych mi już Pań, żaden egzamin nie był potrzebny i po raz pierwszy pojechałam po kota z transporterkiem.. Przy mnie kocisko zeżarło natychmiast swoją kolację i zadowolone wlazło bez proszenia do transporterka i nie chciało wyleźć! :D Jak zabierałam Karolinę do domu, usłyszałam prorocze słowa: „No to teraz dopiero Pani zobaczy, co to znaczy mieć kota w domu, :twisted: bo te persy to tylko ozdabiają poduszki..” Nawet nie miałam pojęcia wtedy, jak szybko spełni się ta przepowiednia... :twisted: :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw mar 03, 2005 22:45

Wiesz co Ania, ja jutro musze wstać rano do pracy, a Ty robisz wszystko żebym zaspała :!: :wink: Może by tak tempa nabrać co :D Przecież nie możesz ludzi tak do rana trzymać, ja i tak od rana siedzę i czekam i czekam i czekam.....
Obrazek

Agata_j

 
Posty: 446
Od: Pt sty 14, 2005 22:39
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 03, 2005 22:48

Robi dramatyczne przerwy, zupełnie jak w filmie na Polsacie, no i te puenty :evil: a rano nie będę mogła poczytać :evil:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39096
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 03, 2005 22:49

To ja Wam powiem, że jak Karolina zacznie się miziać, to opędzić się od niej nie można :D

Wojtek

 
Posty: 27752
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw mar 03, 2005 22:50

MariaD pisze:Robi dramatyczne przerwy, zupełnie jak w filmie na Polsacie, no i te puenty :evil: a rano nie będę mogła poczytać :evil:


Dobrze nie wstawia reklam :D

Wojtek

 
Posty: 27752
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw mar 03, 2005 22:51

Wojtek pisze:To ja Wam powiem, że jak Karolina zacznie się miziać, to opędzić się od niej nie można :D

ej, nie lubię jak ktoś mi zdradza dalszy ciąg, a za wydanie kto zabił, zabijam ja :evil: PSIK :!: :evil:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39096
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości

cron