tomciopaluch pisze:Seterka potrafi dość mocno psa pogryźć, więc nie należy zbytnio ufać.
To są zwierzęta i podczas łączenia w domowe ognisko należy zwrócić szczególną uwagę.
Ja zwracałem szczególną uwagę na swoje koty, bo nigdy nic nie wiadomo mimo, że bawiły się razem po pół godź od spotkania.
Sprawa jest prosta, sami wykluczacie psa więc to któryś domownik jest winny. Kot nie wyrządzi sobie sam takich obrażeń.
PS: Ładna fotka, już z zachowania kotów też wykluczył bym psa.
Przez tydzień jak zostają same w domu to też zwracasz "szczególną uwagę"?
Ja bym swoich kotów nie zostawiła nawet na dwa dni samych, a kiedy nas nie ma cały dzień długi, bo jedziemy na wycieczkę, to mamy włączoną kamerkę.
Moja siostra ma od 10 lat setera irlandzkiego, kupionego (niestety) konkretnie pod dzieci, żeby się wspólnie bawili i nie bylo agresji. Ja mieszkałam kilka lat z tym psem i moją Kitusią. Kitusia była starsza. Nigdy ani grama agresji. Raz się biednemu pieskowi oberwało jak się wyprowadziłam z domu i przyszedł do nas na odwiedziny - moja Kitusia okładała psa a on biedny kulił się i piszczał. Oczywiście to trwało sekundę, jak szybko złapała Kitusię i ją wyprowadziłam. Tyle w temacie agresji tych psów. I widać na zdjęciu, że na pewno psinka jest niewinna.
Raqel nie przejmuj się oskarżeniami jednej osoby. Zamontuj telefon czy kamerkę, ale też nie zapomnij zrobić gruntownych badań krwi kotom i innych badań, choć sama nie wiem jakich, ale lekarze podpowiedzą.