Trochę jakoś dziwnie, że wet nie zastosował jednak żadnego środka na odpchlenie. To taka podstawa zawsze przy pierwszej wizycie ze znalezionymi biedulami. Odrobaczenie - jeśli zdrowie pozwala - i właśnie likwidacja pcheł. No ale skoro stwierdziała, ze strongholdu dać nie można to już trudno. Jeżeli masz frontline, ja bym to zastosowała. Można go stosować na maluszki -troszeczkę. Jeśli nie masz lub nie chcesz dać to kup chociaż jakiś puder przeciw pchłom i posyp.
Co do relacji maluch - duży który napada

to aktualnie mam taką sytuację z tym, że mój duży jakoś dobrze dość przyjął malucha, co nie znaczy, że nie próbuje gdy mu się uda podgryzać - nieraz boleśnie. Maleństwo piszcząc woła o ratunek. Zawsze staję w obronie małego. Ale na noc rozdzielam je jednak na wszelki wypadek. Przynajmniej wszyscy spokojnie śpimy
