

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewan pisze:Oj, żeby się gdzieś nie zapodziałOd razu mam ciarki na plecach jak widzę wychodzącego kota
Tak już mam, nic nie poradzę
Elżbieta P. pisze:ewan pisze:Oj, żeby się gdzieś nie zapodziałOd razu mam ciarki na plecach jak widzę wychodzącego kota
Tak już mam, nic nie poradzę
Wychodzi pod nadzorem. Trzyma się domu i schodów do domu. Chyba pamięta porzucenie go na chodniku obok ulicy, bo nawet nie próbuje iść w tamtym kierunku. Gdy go znalazłam obok furtki głośno miauczał z przerażenia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości