Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 17, 2014 6:18 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

czitka, zgłoś je do promocji powyższego radia 8)
chociaż nie sądzę, żeby płacili czymś poza ewentualnym dobrym słowem za udział w reklamie
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt paź 17, 2014 13:03 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

Już wiem dlaczego mam żwirek rozniesiony po całym domu :twisted:
I dylemat. Słuchać Trójki i mieć bałagan,
czy porządek :twisted:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt paź 17, 2014 15:15 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy....

czitka pisze:W tym samym czasie Mić poprawia w domu nerkową karmę Cosi Whiskasem albo KK w galaretce, bo teraz moje koty jedzą badziew, w którym jest minimalna ilość mięsa. Ano dlatego, żeby podkradający Mić z galaretki miał dużo wody no i minimum mięsa. Wszędzie dosypuję Ipatikine, żeby obniżyć Micia fosfor, który przy okazji obniżają sobie dziewczynki :(

Ale to bez sensu. :(
Bo te badziewne karmy zawierają białko sojowe, wręcz szkodliwe dla kota. A już Mić na pewno nie powinien tego jeść.

Są diety nerkowe innych firm, np. Trovet czy Hill's, jeśli RC Miciowi nie smakuje.
Postaram się dowiedzieć, czym możesz karmić Dziewczynki, żeby Miciowi nie zaszkodzić w razie podjadania.
Zdrówka dla Was wszystkich! :201461

edit: aniaposz ma 4 koty, w tym nerkową kicię wyciągniętą z ciężkiego stanu:
viewtopic.php?f=1&t=74979&start=165
może trzeba spytać, czym karmi pozostałe koty?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt paź 17, 2014 22:17 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

Gretta, dzięki za zainteresowanie!
Hills przećwiczony, Mić jeść nie będzie, Animonda nerkowa też be. Wszystkie smaki dostępne przećwiczone. To są upiornie drogie saszetki, mnie nie stać na ich wyrzucanie, co z tego, że liźnie dwa razy a resztę zje Cosia? :roll: Próbowałam na różne sposoby, czasem nawet zjadł pół, ale to było na początku. Pozostałe pół do lodówki, rano mowy nie ma, moje nie zjedzą nic, co nie jest otwarte tego samego dnia. No i wyrzucamy kolejne pół, nawet Cosia nie tknęła.
Ja już pisałam o problemie, mam cztery koty, które nie jedzą na rozkaz o tej samej porze, nie mogę ich izolować też i zamykać oddzielnie, żeby jadły albo nie. Albo chować miski i wystawiać dwa, trzy razy dziennie, bo mnie po prostu teraz często nie ma w domu, albo nie ma kotów, bo są w ogrodzie. Albo dwa są, a dwa gdzieś biegają i tak w kółko :roll: Jedyne co opanowałam, to karmienie dziewczyn mięsem wieczorem, gdy Mić jest na dworze. Potem i tak Cosia leci do niego dać buzi i powiedzieć, że dlaczego się spóźnił, bo w domu dają mięsko :(
Ja już sama nie wiem co mam robić, to które saszetki normalne są dla Micia najmniej szkodliwe? I ile kosztują? Bo tu wszyscy powinni je jeść, inaczej nie opanuję :(
A, puszki odpadają, te większe. Jeszcze nigdy moje koty we czwórkę nie zjadły jednej puszki, połowę wywalam....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 18, 2014 8:26 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

czitka pisze:Gretta, dzięki za zainteresowanie!
Hills przećwiczony, Mić jeść nie będzie, Animonda nerkowa też be. (...)

A Trovet suchy "nerkowy"?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 18, 2014 10:07 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

Marcelibu pisze:
czitka pisze:Gretta, dzięki za zainteresowanie!
Hills przećwiczony, Mić jeść nie będzie, Animonda nerkowa też be. (...)

A Trovet suchy "nerkowy"?

Suche nerkowe Purinę( inne be, przećwiczone) jemy z apetytem, wszystkie jedzą, suche u mnie tylko nerkowe :ok:
Balbina suchego nie je w ogóle, chaba, że w głodowej rozpaczy demonstracyjnie dwie chrupki z wyrzutem w oczach.
Cosia trochę. Mić i Czitka rąbią 1 kg na tydzień, sama nie wiem czy to dużo, czy nie, stoi sobie dostępne cały czas.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 18, 2014 17:05 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

Kończy się piękny sobotni dzień, a jak ciepło było, a ile słońca!
Ponieważ cały tydzień nie mam ani chwili czasu na pogrzebanie w ogrodzie, dzisiaj był TEN DZIEŃ.
Koty przeszczęśliwe towarzyszyły mi we wszystkich pracach od rana, było mnóstwo zabawy, żarełko w miskach w ogrodzie, liście szeleszczą, ziemia pachnie, orzechy się sypią, no ogólnie fajnie :P
Dzisiaj był też dzień nadrzewny, poza Miciem wszystkie dziewczyny robiły za drzewołazy z impetem wgłąb. Albo wzwyż :P
I stąd kilka fotek, tak dla zapamiętania złotej jesieni i że jesteśmy wszyscy razem :1luvu:
Obrazek
Balbisia nie wierzyła, ze będzie ciepło i zaczęła od wariantu podszmatowca, ale potem jej przeszło.
Obrazek
Cosia była najtrudniejsza do sfotografowania, bo zaplatała się w gęstą wierzbę mandżurską z której kiedyś udało jej się przeskoczyć murek, ale poobcinałam co trzeba i już się nie udaje :twisted:
A teraz Czitusdia na swojej ukochanej jabłonce, na której robi zawsze "pazurki, pazurki", ale dzisiaj nie chciała, a prosiłam!
ObrazekObrazekObrazek
A teraz Balbinka na Pytonie :P
Obrazek
Pyton to jest poważna sprawa, to inna ogromna wierzba mandżurska, która z patyka zasadzonego 10 lat temu jest już większa od domu i ciągle rośnie. Jeszcze rok dwa a zamieszkamy w konarze, w dziupli, nie wiem gdzie, ale to drzewo nas wchłania 8O
Mić też bardzo lubi Pytona, dzisiaj nie miał dnia nadrzewnego i....
Obrazek
jak to Mić, kocha słońce a po drzewach połazi innym razem :P
Zbieramy grabie, łopaty i inne ogrodowe akcesoria. Fajnie było :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 18, 2014 17:39 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-koty ogrodowe nadrzewne.

No to przed nami jesień. Listopad.
Potem grudzień zleci myk-myk, bo Święta. Styczeń będzie troszkę upierdliwy,
bo długi piekielnie, luty krótki i wiosna. Czyli właściwie to już czekamy na sąsiada
w kaloszach :smokin: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 18, 2014 17:43 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-koty ogrodowe nadrzewne.

Marcelibu, co za skrótowość :lol:
koty zadowolone :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 18, 2014 17:49 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-koty ogrodowe nadrzewne.

Co prawda to "działka" Czitki, która zawsze na początku jesieni/zimy
tak nas pociesza :mrgreen: . Ale jakoś tak mi wyszło w tym roku...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 18, 2014 18:52 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

czitka pisze:A teraz Czitusdia na swojej ukochanej jabłonce, na której robi zawsze "pazurki, pazurki", ale dzisiaj nie chciała, a prosiłam!
ObrazekObrazekObrazek

czitka, nie boisz się, że kolejny konar się od tej jabłonki odłamie? :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 18, 2014 18:58 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-koty ogrodowe nadrzewne.

Ach, jak patrzę na Twoje zdjęcia to naprawdę zazdroszczę bardzo, że Twoje koty mogą korzystać z podwórka, chodzić po trawie i drzewach.... Wydaje mi sie, że moje mają takie ograniczone możliwości... Ech.... Fajnie macie :) Rozkosznie :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob paź 18, 2014 19:37 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-koty ogrodowe nadrzewne.

Taaaa....
Felin, to nie ta jabłonka, ta się nie łamie :evil:
A Czitusia jest szczuplutka, tylko tak może się napuszyła do zdjęcia, no :smokin:
Marcelibu, dobrze liczysz! :ok:
Ja już o tym myślę od dwóch tygodni, ale jeszcze nie ośmieliłam się napisać, bo się ze mnie wszyscy śmieją :cry:
Nie do końca dokładnie, to uzupełnijmy. No listopad długi, ale tam jest święto po drodze, to jakoś może trochę wolnego, ale tak czy inaczej listopad jeszcze wiosny nie wróży. Ale grudzień tak! Od któregoś tam, chyba 23-ciego, mamy dni coraz dłuższe i to jest pierwszy sygnał! Styczeń wprawdzie długi, ale koty, takie wolnożyjące albo luzem wychodzące już się zbierają na poważne narady. Siedzą i milczą. W tym samym miejscu o tej samej godzinie. Serio. Wąchają powietrze. Będzie niedługo marzec, one dzielą rewiry, mierzą siły przeciwnika, rozglądają się gdzie mieszkają kotki. Wymieniają informacje sobie tylko znanym językiem i rozchodzą się. Następnego dnia tak samo. Tak też robił mój Mić Pierwszy, wychodził zawsze o 16.47 na zebranie koło transformatora.
A luty to już w ogóle.... :P Wiosna w powietrzu, słońce inaczej świeci, śnieg się cudownie skrzy i plackami roztapia, i tak wszystko inaczej pachnie. Ziemia też. Luty to pikuś!
No, to już niedługo, mówię Wam, to jeszcze chwila, przeleci błyskawicznie!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 18, 2014 19:38 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-koty ogrodowe nadrzewne.

czitka pisze:Taaaa....
Felin, to nie ta jabłonka, ta się nie łamie :evil:
A Czitusia jest szczuplutka, tylko tak może się napuszyła do zdjęcia, no :smokin:
Marcelibu, dobrze liczysz! :ok:
Ja już o tym myślę od dwóch tygodni, ale jeszcze nie ośmieliłam się napisać, bo się ze mnie wszyscy śmieją :cry:
Nie do końca dokładnie, to uzupełnijmy. No listopad długi, ale tam jest święto po drodze, to jakoś może trochę wolnego, ale tak czy inaczej listopad jeszcze wiosny nie wróży. Ale grudzień tak! Od któregoś tam, chyba 23-ciego, mamy dni coraz dłuższe i to jest pierwszy sygnał! Styczeń wprawdzie długi, ale koty, takie wolnożyjące albo luzem wychodzące już się zbierają na poważne narady. Siedzą i milczą. W tym samym miejscu o tej samej godzinie. Serio. Wąchają powietrze. Będzie niedługo marzec, one dzielą rewiry, mierzą siły przeciwnika, rozglądają się gdzie mieszkają kotki. Wymieniają informacje sobie tylko znanym językiem i rozchodzą się. Następnego dnia tak samo. Tak też robił mój Mić Pierwszy, wychodził zawsze o 16.47 na zebranie koło transformatora.
A luty to już w ogóle.... :P Wiosna w powietrzu, słońce inaczej świeci, śnieg się cudownie skrzy i plackami roztapia, i tak wszystko inaczej pachnie. Ziemia też. Luty to pikuś!
No, to już niedługo, mówię Wam, to jeszcze chwila, przeleci błyskawicznie!

Zapomniałaś i psich kupach :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 18, 2014 19:44 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-koty ogrodowe nadrzewne.

Kupy co 8O ?
Zapomniałam, w połowie lutego przylecą pierwsze skowronki, a na przełomie lutego i marca żurawie!!!!! :ok:
Czyli jeszcze niespełna cztery miesiące!
O, na przykład ten skowronek Obrazek :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości