Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Jasieńko

i reszta cudnych futerek :1luvu:

.

Matko ja mam 4 koty, psa i świnkę i ogarniam to ale łatwo nie jest :oops:

a u Ciebie Aniu tyle słodziaków, chyba nie dałabym rady :oops:

.

Ciekawe co powie wet. na to nasze sikające słoneczko :kotek:

.

kasia1568 pisze:Ciekawe co powie wet. na to nasze sikające słoneczko .

Nic konkretnego, poprosu więcej pije a że ze zwieraczami ma problem to leje.
Dla pewności dostałam pojemniczek i mam złapać siuśki do badania.
U Jasia jest wielonarządowa niewydolność to nerki nie pracują tak jak powinny i nie zagęszczają moczu i przelatuje przez niego to co wypije.
Dostałam też nowe tabletki na anemię Jasia, lek stricte weterynaryjny HemoVet z bardzo dobrym składem

Skład: stearynian magnezu, żelazo hemowe, miedź, witamina B6, witamina B12, kwas foliowy, witamina C

i ten ludzki Chela-Ferr MED+ odstawiamy.
Waga Jasieńka nie spada :ok:

a przybrał 20 deko :ok:

i według pani doktor wygląda dużo lepiej choć dla mnie jest to niezadowalające.

Przyjechaliśmy do domu, po drodze weszłam do sklepu po zapas mięska dla Jasia -40zł, to Jasiu wyszedł z kontenerka i zaraz poszedł do kuwetki

potem poszedł jak zwykle do pokoiku odpocząć

patrzę na niego a on nie położył się tylko usiadł, myślę sobie kurcze, czy on jest głodny? :roll:

przecież dokładnie półtorej godziny temu napasłam go strzykawką treściwym jedzonkiem. :roll:

Myślę sobie, no nic, trza iść mu trochę pokroić mięska to może zje....
poszłam po pokroić trochę i dałam mu, a on z apetytem zjada, więc idę dalej kroić coby się nie rozmyślił.
Tak mu dokrajałam 3 razy, :mrgreen:

najadł się jak bąk aż mu brzuszki się zaokrągliły(patrz zdjęcie poniżej :wink:

) i poszedł do siebie na posłanko ( Kubuś w tle)

poszłam go wygłaskać za zjedzenie samemu jedzonka a on zaczął mruczeć i utulił się do snu, więc go opatuliłam aby mu było cieplutko i niech śpi malutki, na zdrowie. :1luvu:

Przypomnę o bazarku, :oops:

z lalkami dla Witusia na karmę renal

viewtopic.php?f=20&t=154878

bardzo się ciesze że Jasinek przybrał na wadze :dance2:

Super że się jedzonka domagał hihi

Mam pytanie - z racji tego że wyrosłam z Twojego bazarka

zarówno z bajek jak i z rozmiaru S - napisz jakie stosujesz te podkłady? jakieś specjalne? jakiś rozmiar konkretny?

To ja się ujawnię, bo podczytuję długo, a za Jasinka trzymam nieustannie kciuki... Tak bardzo mi przypomina pewnego kotka, choć tamten był buraskiem...

Przywitam się i ja.
Podczytuję od poprzedniej części i w szczególności kibicuję Jasinkowi,bo to jego historia mnie tu ściągnęła.
Trafiłam na rodzinę o wielkim sercu i podziwiam za Wasze oddanie kotom.

Witam serdecznie.

Agnes181jaw pisze:Mam pytanie - z racji tego że wyrosłam z Twojego bazarka zarówno z bajek jak i z rozmiaru S - napisz jakie stosujesz te podkłady? jakieś specjalne? jakiś rozmiar konkretny?

Podkłady najlepiej takie aby przeciąć na pół, ja tak robię.
Jasiu od początku ma problem z sikaniem, a teraz na noc to muszę mu szykować drugie spanko, bo jak jedno zasika to idzie do drugiego, ale i to drugie też jest zasikane.
Może też problem leży w tym jego kikucie ogonka?
No nic, jutro łapiemy siuśki i zawozimy do lecznicy. :ok:

Aniu,czy dwunogi mieszczą się jeszcze w tym pięknym łóżku czy to tylko atrapa? :wink:

Jasinek lubi surowe miesko? Dobry jest mielony indyk z żółteczkiem dla niejadków.Mizianki dla wszystkich ogonków :kotek:

haw5 pisze:Przywitam się i ja.
Podczytuję od poprzedniej części i w szczególności kibicuję Jasinkowi,bo to jego historia mnie tu ściągnęła.
Trafiłam na rodzinę o wielkim sercu i podziwiam za Wasze oddanie kotom.

Podpisuję się z całego serca i też melduję jako podczytywacz kolejnego wątku. Oby było lepiej.

Łojejku, ile cioteczek mamy,

witamy pięknie.

I ja się przywitam. Piękny jest Jasinek, Kubuś i reszta kotków. :kotek:

Witamy kolejną cioteczkę.

Aniu z ogonkiem może być coś na rzeczy :ok:

Rambuś od forumowej AnnAArczyK ma amputowany ogonek i zdarza mu się nie dolecieć i moczyć. Nawet kupka czasem jest.

HemoVet dostałam gdy Kubuś przestał brać tardyferon. Ale jak to Kubuś nie chciał tego jeść. Erytrocyty ma w normie więc daje mu tylko raz w tygodniu witaminę B12. Wetka mówiła, że to fajny kompleks witamin na anemię :ok: