Poszliśmy z mężem do weta zaniepokojeni takim obrotem sprawy. Kocurek dostał kropelki na zapalenie spojówek.
Poza tym ma się świetnie, rośnie jak na drożdżach i daje nam dużo radości.


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ariake pisze:Na pewno mąż nie dałby rady złamać mu tej łapeczki, Mały musiał chcieć gdzieś wskoczyć, łapcia się omskła i runął, ale zlecieł. Jest jeszcze tak naprawdę maleńki to i ciałko kruche.
truflova pisze:Pani powiedziała, że operacja to koszt 600-800.
Póki co znalazłam inną, także polecaną przez ludzi, lecznicę i tam dowiedziałam się, że 300-400. Mąż jedzie tam zaraz z kotkiem.
truflova pisze:Ariake pisze:Na pewno mąż nie dałby rady złamać mu tej łapeczki, Mały musiał chcieć gdzieś wskoczyć, łapcia się omskła i runął, ale zlecieł. Jest jeszcze tak naprawdę maleńki to i ciałko kruche.
Kurczę, rzeczywiście... Ten mój mały strażnik (chodzi za mną krok w krok i nawet jak się kąpię czuwa pod wanną), raz spróbował wskoczyć do mnie do wanny - może i teraz jak brałam prysznic chciał wskoczyć i się jakoś przewalił o kosz... Może łapka mu zahaczyła o dziurę w koszu... Nie wiem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Silverblue i 25 gości