Malusi Bąbelek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 30, 2013 8:50 Re: Malusi Bąbelek.

Malutkie koteczki mają odbyt i cewkę moczową blisko siebie, kocurki-w pewnym oddaleniu, co najlepiej widać u malucha właśnie http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... g&dur=9303
Mój podopieczny też w nocy jadł troszkę mniej niż w dzień, nie wiem, na ile jest to powszechne.
Pozdrawiamy :kotek:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sie 30, 2013 12:44 Re: Malusi Bąbelek.

taizu pisze:Malutkie koteczki mają odbyt i cewkę moczową blisko siebie, kocurki-w pewnym oddaleniu, co najlepiej widać u malucha właśnie http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... g&dur=9303
Mój podopieczny też w nocy jadł troszkę mniej niż w dzień, nie wiem, na ile jest to powszechne.
Pozdrawiamy :kotek:


żebym to ja widziała różnicę u Bąbla, to by było dobrze:D jak mi się uda zrobić zdjęcie to wstawię i może ktoś fachowym okiem na to spojrzy :3

dziś, póki co (tfu, tfu, tfu) apetyt jest (troszkę mniejszy niż wczoraj), qpka była.

ja natomiast chodzę jak zombie:D

czy jest może na forum ktoś z Łodzi, kto w późniejszym okresie byłby w stanie użyczyć lub sprzedać po mniejszych kosztach kojec? od października wracam na studia i nie zawsze ktoś będzie w domu. no i nie chcę, żeby mały był sam na sam z Tują, która w dalszym ciągu warczy i syczy na szczurka...
. i'm not always RIGHT, but i'm never WRONG. .

cynamonowy-obloczek

 
Posty: 31
Od: Nie sie 26, 2007 23:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 30, 2013 12:56 Re: Malusi Bąbelek.

Rolę kojca może świetnie spełniać duże pudło po jakimś sprzęcie RTV-AGD. Ewentualnie możesz poszukać do pożyczenia klatki wystawowej.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39193
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sie 30, 2013 18:45 Re: Malusi Bąbelek.

MariaD pisze:Rolę kojca może świetnie spełniać duże pudło po jakimś sprzęcie RTV-AGD. Ewentualnie możesz poszukać do pożyczenia klatki wystawowej.

dobry pomysł z tym pudłem, muszę poszukać gdzieś:)


czy teraz mam zmniejszyć ilość karmień w nocy? z dwóch na co trzy godziny?
. i'm not always RIGHT, but i'm never WRONG. .

cynamonowy-obloczek

 
Posty: 31
Od: Nie sie 26, 2007 23:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 30, 2013 19:05 Re: Malusi Bąbelek.

Generalnie jak kociak jest głodny to powinien dać znać piszczeniem, ale różnie z tym bywa. Ma już tydzień, więc w nocy można spróbować karmić co 3 godziny.

Ile przybrał przez ten tydzień?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39193
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sie 30, 2013 21:38 Re: Malusi Bąbelek.

więc tak. w dniu urodzenia ważył 99 g. dziś 183. od wczoraj mało jakoś... ale dziś też miał nieco mniejszy apetyt niż wczoraj.
czy jest ok?

i musiałam mu obciąć pazurki. nie dałoby rady inaczej. tak mnie skubany podrapał dziś przy robieniu qpki, a z racji wykonywanego zawodu nie mogę sobie pozwolić na rany na rękach. ale tylko końcóweczki, nawet gładko poszło:)

i naprawdę jakoś to oko mnie martwi. czasami w kąciku jest trochę wilgotno, ale to jest bezbarwne, bez zapachu. przede mną nieprzespana noc i obserwowanie oczek. przy pierwszych bardzo niepokojących objawach zabieram go do weta. chociaż liczę na to, że jest ok. może to normalne przy otwieraniu, przecież oko nie jest suche.
ale wolę panikować niż niedopatrzeć czegoś.

generalnie mały pierwszego dnia składał się głównie z głowy a dziś głównie z brzuszka, co mnie cieszy:)


edit: wytrzymał 2,5 godziny. mamy postęp. zauważyłam podobne zachowanie drugiego oczka. to wygląda trochę tak, jakby kotek wypuścił malutką łzę. nie widzę, żeby jakoś powiększone były ślepka.

edit 2: przestał całe trzy godziny i wypił na raz 5 ml mleczka tak łapczywie , aż dostał czkwawki.
po nocy nie zauważyłam nic alarmującego. poza lekko wilgotnymi kącikami. oczka nie są spuchnięte, nie ma żadnych guli. więc może za bardzo panikuję jednak?...

edit 3: nie wiedziałam, że koty puszczają bąki oO bolesne doświadczenie:3
. i'm not always RIGHT, but i'm never WRONG. .

cynamonowy-obloczek

 
Posty: 31
Od: Nie sie 26, 2007 23:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 01, 2013 22:03 Re: Malusi Bąbelek.

Spokojnie z oczkami. Chore oczka łzawią, puchną, zbiera sie przy nich ropa , żóltawa, zielonkawa, no i sa zwykle też objawy nosowe (jesli to typowy koci katar tzw. KK), tempteratura etc. Tu pewnie trwa proces budzenia oczek do użycia.
Ale zasada żelazna, jak Cię cos niepokoi i masz weta, który pogada na telefon - dzwoń :wink: Im mniej będziesz maluszka przemieszczać na dwór do lecznicy, gdzie się mnożą bakterie i wirusy tym lepiej moim zdaniem :wink:

Fajnie przybrał maleńki :ok: . No i własnie, może się niedługo okazać, że to panna Bąbelkowa :D

Trzymam kciuki za rychłe znormalizowanie stosunków z kociczką-rezydentką :ok:

No i pokaż niuńka, on tak szybko się zmienia :1luvu:

Bączki :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon wrz 02, 2013 20:43 Re: Malusi Bąbelek.

Jak się miewacie Bączku i bączkowa mamo ? :wink:

!!!
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro wrz 04, 2013 21:08 Trochę większy Bąbelek.

bardzo przepraszamy, ale ciężko mi się dorwać do komputera, a z telefonu ciężko się korzysta, jeśli chodzi o forum.

co u nas? względnie w porządku. mamy już 12 dni i otworzyliśmy oczka:)
Obrazek
tu w trakcie otwierania
Obrazek
a tu już całkiem i ze zdziwieniem patrzy na świat:3

i w sumie martwią mnie cały czas jego qpki. bo ma biegunkę i nadal smrodzi Smrodek mały. wet powiedział, że póki przybiera na wadze i nie jest odwodniony, to nie ma co przyjeżdżać, bo ewentualne korzyści mogą być mniejsze niż negatywne skutki takiej wizyty. więc podaję mu wodę przegotowaną (z czego niezbyt jest zadowolony) i bardzo go obserwuję.

dziś waży 243 gramy:) i zaczął drugie pudełko mleczka (pójdę z torbami przez niego, naprawdę).
odkąd widzi, karmienie jest... trudniejsze. coś nie bardzo daje się teraz oszukiwać sztucznym cyckiem... od kiedy włączać mu do diety kaszki? i... jakie to mają być kaszki?:) manna? bo ja naprawdę nie wiem :oops:

jest jeszcze jedna dość śmieszna rzecz. mały się wytarł. od leżenia:)
Obrazek
nie wiem, czy na zdjęciu widać, ale na pleckach i tyle głowie jest tylko meszek, natomiast na karku już ma długą sierść. znaczy, mam nadzieję, że to tylko wytarcie, jak u niemowlaka. bo na dupce, nóżkach i głowie ma już normalną, dłuższą sierść.

i kilka fotek mojej dużej, co by zbyt obrażona nie była:)
Obrazek
obrażona z tym samym misiem dla porównania wielkości:)
Obrazek
obrażona pod stołem
Obrazek
i już trochę mniej obrażona ze swoją ulubioną zabawką:3
Ostatnio edytowano Śro wrz 04, 2013 21:22 przez cynamonowy-obloczek, łącznie edytowano 1 raz
. i'm not always RIGHT, but i'm never WRONG. .

cynamonowy-obloczek

 
Posty: 31
Od: Nie sie 26, 2007 23:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 04, 2013 21:13 Re: Malusi Bąbelek.

Słodziak :1luvu:
Małe i duże koty nie powinny jeść kaszek, żadnych. Czasem daje się gotowany ryż na powstrzymanie biegunek, ale i w tym wypadku pożytek z ryżu jest dyskutowany
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 04, 2013 21:24 Re: Malusi Bąbelek.

Ojej, też się przestraszyłam tymi kaszkami. To nie jest ludzkie dziecko, tylko kocie :kotek: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro wrz 04, 2013 21:34 Re: Malusi Bąbelek.

taizu pisze:Słodziak :1luvu:
Małe i duże koty nie powinny jeść kaszek, żadnych.


to ja już nie wiem :( czytałam, że powoli się wprowadza pokarm stały do diety kotka. i zaczyna się od kaszek (nie wiedziałam jakie to mają być, stąd moje pytanie), że można gerberki (u mnie odpada, bo za drogie to cholerstwo jest) i mięsko sparzone dobrze zmielone. ale że jeden produkt na raz. to już teraz zgłupiałam Oo
. i'm not always RIGHT, but i'm never WRONG. .

cynamonowy-obloczek

 
Posty: 31
Od: Nie sie 26, 2007 23:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 04, 2013 21:35 Re: Malusi Bąbelek.

Nie, żadnych kaszek. Najwyżej do mleka dla kociąt dodaj convalescence support (proszek) - do kupienia u weta. Zastąp po prostu część proszku mlecznego - convem.
Jak wyjdą zęby, a to już niedługo - zaserwuj zmiksowane na pył i nawodnione surowe mięso wołowe.

Sierść wytarta zdarza się wlasnie u kociąt karmionych tylko sztucznym mlekiem. Odrośnie jak młody przejdzie na bardziej konkretny pokarm.

Edit: można kupić udko kurczaka, ugotować do miękkości, obrać ze skóry i kości, zmiksować z tym rosołkiem w jakim się gotowało i ociupinkę dać małemu. Ociupinkę, bo nie wiadomo jak jego żołądek zareaguje. Jak nic się nie będzie złego działo to zwiększać porcję.
1 posiłek mięsny, reszta mleczna.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39193
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 04, 2013 21:44 Re: Malusi Bąbelek.

Nie znam się na oseskach, mojemu 6-cio tygodniowemu kociakowi podawałam kleik ryżowy dla dzieci od 4- go miesiąca życia z rosołkiem z gołąbka. Kleik był podawany po konsultacji z wetem.
Ostatnio edytowano Śro wrz 04, 2013 21:44 przez blodi, łącznie edytowano 1 raz

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Śro wrz 04, 2013 21:44 Re: Malusi Bąbelek.

MariaD pisze:Nie, żadnych kaszek. Najwyżej do mleka dla kociąt dodaj convalescence support (proszek) - do kupienia u weta. Zastąp po prostu część proszku mlecznego - convem.
Jak wyjdą zęby, a to już niedługo - zaserwuj zmiksowane na pył i nawodnione surowe mięso wołowe.


tak to jest, jak jest masa informacji w necie i trzeba odsiać te złe. posłucham specjalistki w takim razie:)
to mięso ma być najpierw mrożone? też gdzieś czytałam. i jaka najlepiej część wołowiny? moja Tujka wołowiny nawet nie wącha (w przeciwieństwie do kurczaka, indyka i... świnki [wiem, że nie powinny koty jeść świnek. ale Tujcia nie da pokroić kotletów, jak nie dostanie chociaż troszkę i nigdy nie było problemów po tym]).

a zaczątki ząbków już czuję, kiedy mi palca ssie:3
. i'm not always RIGHT, but i'm never WRONG. .

cynamonowy-obloczek

 
Posty: 31
Od: Nie sie 26, 2007 23:17
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Gosiagosia, Hana, Silverblue, zuza i 1091 gości