Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 06, 2013 18:45 Re:

I ja witam - tzn. my witamy :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Sob lip 06, 2013 18:49 Re: Re:

Się meldujemy :kotek:
Siiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiik (no, cóż - lekkie nietrzymanie moczu) :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Sob lip 06, 2013 18:57 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Bolkowa pisze:Jestem.
Jaką ja mam ochotę na sushi to sobie nie wyobrażacie.
Chyba do Piotra i Pawła się przebiegnę po składniki.
A po co ta mata? Rytuał to czy czy spełnia jakieś zadanie w trakcie robienia sushi?


Mata jest pomocna do zapoczątkowania zwijania, że się tak wyrażę. Poza tym listek się nie ślizga przy rozprowadzaniu ryżu. Wygodna jest, przynajmniej dla mnie, początkującej.

Cieszę się, że tylu mamy czytaczy. :D

A ja już sobie skomponowałam przepis na sajgonki. Nigdy w życiu nie korzystam z jednego przepisu, tylko z 3-4 nawet :lol:
Niektóre rzeczy wydają mi się bezsensowne, inne ciekawe. Zawsze coś tam dodam od siebie. W poniedziałek robimy sajgonki zatem.
A potem paellę. Też z kilku przepisów złożoną. :mrgreen:
Aniada
 

Post » Sob lip 06, 2013 19:23 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Cholerka, uzależniłam się.
Ale że ostatnio robota mnie z pracy nie wypuszcza to dopiero na trzeciej stronie się melduję.

Zrobiłaś tego kotka z ryżu? Mam nadzieję, że nie zrobiłaś i nie ZJADŁAŚ. Kotka! Nawet sama myśl o zrobieniu tego powinna być karalna! Ewentualnie można zrobić takiego kotka i się potem delektować cudnym widokiem :)

A co towarzyszenia w sikaniu i jedzeniu - przez chorobę bardzo pilnowaliśmy Kotka, żeby poszedł się wysikać do kuwety (a nie do kąta w przedpokoju). Poza tym nauczył się wcześniej, że przed dłuższą podróżą zawsze prowadzę go do kuwety i mówię "zrób siku" (co też grzecznie czyni). I przez to ciągłe "zrób siku" miałam ostatnio taką scenę: wchodzi Kotek do pracowni, kręci się tu i tam, wskoczył Siwemu na kolana, zeskoczył, wybiegł na podwórze, wrócił. No po prosu prawie widać, jak nogi zaciska :D :D Więc podprowadziłam go do kuwety i powiedziałam "zrób siku" po czym Kotek wlazł do kuwety i wykonał w niej Morze Kaspijskie.
Biedny, biegał i myslał: co ja chciałem, co ja chciałem? A po prostu sikać mu się chciało.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob lip 06, 2013 20:19 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

haaszek pisze:I przez to ciągłe "zrób siku" miałam ostatnio taką scenę: wchodzi Kotek do pracowni, kręci się tu i tam, wskoczył Siwemu na kolana, zeskoczył, wybiegł na podwórze, wrócił. No po prosu prawie widać, jak nogi zaciska :D :D Więc podprowadziłam go do kuwety i powiedziałam "zrób siku" po czym Kotek wlazł do kuwety i wykonał w niej Morze Kaspijskie.
Biedny, biegał i myslał: co ja chciałem, co ja chciałem? A po prostu sikać mu się chciało.


:ryk: Padłam! Jaki grzeczniuteńki. Bez pozwolenia się nie załatwi.
Nie zrobiłam kotka. Ryż wykorzystałam jeszcze do sushi.
Aniada
 

Post » Sob lip 06, 2013 20:21 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Zaznaczam ulubiony wątek :D

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Sob lip 06, 2013 20:26 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

wiolka06 pisze:Zaznaczam ulubiony wątek :D


Dzie moja ścierka!! Wrzuciłam już chyba do prania...
Aniada
 

Post » Sob lip 06, 2013 20:50 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

- Jestem sfinksem. Domowym bóstwem, które strzeże i broni. - oświadczył Bolusiński i nagle poczuł się bardzo ważny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

- A ja nie. Ja jestem pyzusiem i nie spoczywają na mnie żadne obowiązki związane z piastowanym stanowiskiem. - ziewnął Cześ i z właściwą sobie jowialnością też dał się sfotografować.

Obrazek
Aniada
 

Post » Sob lip 06, 2013 21:47 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Hej :) I my tu gdzieś cicho przycupniemy :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob lip 06, 2013 21:56 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

jestem Bolusiu, bo tylko Ciebie kocham i podziwiam :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 06, 2013 23:13 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Witam i ja cicha podczytywaczka na "cieplutkim" wątku.

Czupurka

 
Posty: 93
Od: Nie paź 16, 2011 22:20

Post » Nie lip 07, 2013 5:49 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

i choc padało i było slisko to się przywlokło to Serniczysko :twisted: :roll:

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Nie lip 07, 2013 6:26 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Kotina ze swoją bandą też melduje się na tym ciepłym wątku, gdzie nie tylko można poczytać o wspaniałych kotach,
ale dowiedzieć się co ciekawego warto przeczytać :ok: :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 07, 2013 7:26 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Aniado, ja mam tak samo. Jedyny przepis którego się trzymam to przepis na kociego Barfa. Przy ludzkim jedzeniu kombinuję, zmieniam, eksperymentuję. Jak próbuję podać komuś np. przepis na ciasto, to jest lekki problem (nie dość że robione na oko, to jeszcze skład zależny od zawartości lodówki i szafki kuchennej).

A co do siusiania i zaznaczania - dzisiaj moje koty mnie wystraszyły. Siebie zresztą też. Mała Czarna zaplątała się w reklamówkę, ganiała biedna po domu z tą reklamówą, Ofelia też spanikowała, no i któraś z nich biedna posiusiała się ze strachu :( . Teraz na szczęście już się uspokoiły.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lip 07, 2013 8:22 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

Dziękuję wszystkim za miłe słowa!

Przestawiłam się całkowicie na tryb wakacyjny: czytałam (Picoult) do 5.30. Koty - zdezorientowane, ganiały jak wściekłe i każdy tłukł każdego.
- Jeść!! - co chwilę któryś pruł dziób.
- Mokre!! - włączał się Joż, skrzecząc dziarsko, jak tylko on potrafi.
- Jestem chory, chcę piętnastej kolacyjki!! - egzekwował swe prawa Miś.
- Zapomnijcie. Ja nie jem po nocach, to i wy nie jecie. Taka zasada. Sorry, ale musiałabym wziąć jeszcze robotę stróża nocnego, by karmić was 24 godziny na dobę. Nie ma jedzenia, spać!
- To my się będziemy bić!
- To ja was pozamykam na cztery spusty!
- Chłopaki! Bijemy się, bijemy!! Robimy ustawkę?!?
I kwiiiiiik!! łubudubudubudubudubudub! Się dzieje! Pierze leci! Wszyscy są wniebowzięci!
Joż wpierniczył Misiowi, Czesio - Bolkowi, Bolek - Jożowi. Się kręci. Jest bijatyka, jest impra!

Ledwiem żywa... Przeżycia literackie nie zaistniały zbyt głęboko i w pamięć się nie wryły, choć książka dość dobra.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Trolova i 177 gości