ech... u nas pare dni temu przeszlo gradobicie-mniejsze i krocej trwalo niz to z 10 czerwca, i burza bardzo gwaltowna, ze sunia kolezanki (ma amstafke) nawet sie nie zalatwila na dworze, bo jak huklo raz, to Bafi trzesac sie ze strachu zwiala do domu.
A po tej burzy jak kolezanka wyszla z Bafi ponownie na dwor-zobaczyla pod blokiem cialka 2 kotkow

przed burza ich tam nie bylo... a tam, na jej osiedlu, strasznie duzo bezdomnych kotow sie krzata, tylko pare osob je dokarmia, ale nikt nie sterylizuje.
