dzień dobry, a nawet za chwilę dobry wieczór

drugi żwirek kupiony, kuwety dwie wystawione, od rana nie ruszone. jak często kot powinien się wypróżniać? mam wrażenie, że Ra robi to wyłącznie w nocy (zamiast tego dziś zdecydował się zalać schody. za każdym razem sika w innej części domu, więc to chyba jednak znaczenie...). to znaczy na pewno tylko raz dziennie, natomiast czy to jest w nocy, czy wczesnym rankiem, to już nie wiem.
cóż, czekamy - w tę albo w tamtą musi się w końcu zmienić, czyli przestanie albo zagęści sikawki.
z nowości Ra zaczął dzisiaj ganiać za własnym ogonem, i to w pozycji leżącej, między moimi nogami. polował, łapał, gryzł, a potem wylizywał sobie "zamordowany" ogonek

słusznie się domyśliłam, że to chęć zabawy, i przerzucił się na rozszarpywanie piłki - wkrótce trzeba będzie zamówić nowe, bo Łajza jedna metodycznie przegryza sznurki w konkretnym miejscu. a to i tak ręczna robota, więc wytrzymalsze o wiele od tych sklepowych

śpi mi teraz pod łokciem, bo się zmęczył. najwyraźniej taka forma miziania (kiedy ręka się przesuwa po klawiaturze, a więc i po futrze) też jest ok. a ja mam darmową podstawkę
żyjemy i poza tym irytującym laniem mamy się dobrze. życzymy miłego wieczoru
