justyna p pisze:Madzio pisze:Musimy się tylko przyzwyczaić do każdorazowego zamykania klapy od ubikacji, wolałabym, żeby Księżni nie wykąpała się samodzielnie, albo tym bardziej nałykała chemii...
O to mi sie podoba! Myślisz 3 kroki przed kotem, super! Jeszcze z takich spraw zabezpieczających: mam kuchenkę elektryczną, po zdjęciu gara palnik jeszcze przez jakis czas jest gorący i kot chodząc po blacie (no chodzą, nie robię im zadymy za to) może nadepnąć i poparzyć łapy. Dlatego zawsze na taki rozgrany palnik stawiam garnek z odrobiną wody, garnek się nie spali, a palnik zabezpieczony.
No staram się, ale głównie to dzięki temu forum nabieram wyobraźni i zaczynam przewidywać zagrożenia

Co do kuchenki, martwiłam się właśnie o to, czy Sevilla nie będzie miała takich ciągot, by po niej łazić. Mam płytę gazową, ktoś tam mnie uspokajał, że raczej nie wpadnie jej do głowy taki szalony pomysł, ale rada z garnkiem do wypróbowania, fenks!
