JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Ma dom!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2012 22:17 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

W lecznicy się jeszcze jakoś trzymałam,bo wstyd, ale teraz to się już poryczałam. Tak wzruszającej kociej scenki nie widziałam chyba nigdy. Ponad trzy tygodnie koteczki się nie widziały, a uczucia pozostały te same. Mam nadzieję, że Jadzia będzie teraz spokojniejsza. Widziała swoją córkę zdrową i zadbaną, teraz pora pomyśleć o sobie kocia mamusiu :)

wiewióra11

 
Posty: 617
Od: Nie mar 30, 2008 20:09
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 28, 2012 22:43 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Biedne, kochane stworzonka.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 29, 2012 16:30 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Jadzia dziś chętnie wyszła na lecznicę i sklep. Obeszła ją dookoła...była nawet pod oknem. Każdy szmer jednak powoduje u niej strach. Kiedy wracała już do siebie, wystraszyła się pani ze sklepu i schowała na zapleczu między workami ze żwirkiem. Widziałam tam jej wąsy więc zostawiłam ją w spokoju, żeby sama zadycydowała kiedy wrócić do siebie. Po jakimś czasie wróciłam, a jej nie było. Ile się jej oszukałam...przestawiałam worki, pudełka - i to wszystlo ostrożnie żeby się nie bała. W końcu znalazłam ją na półeczce, za pudełkiem. Zaczęłam ją głaskać...raz syknęła...boi się po pleckach. Ale pod bródką jak najbardziej lubi :)

W końcu udało się ją nakłonić, żeby poszła do swojego domku. Było to dla niej nowe doświadczenie i mam nadzieję, że zrobi jej to na korzyść. Może w końcu się przekona, że już nikt jej nie będzie krzywdził...
Obrazek

Katalina

 
Posty: 1148
Od: Śro cze 22, 2011 10:08
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 30, 2012 17:18 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Dziś Jadwiga po raz kolejny udała się na wyprawę po nieznanych lądach. Miałam cichą nadzieję, że nie zaszyje się w jakiejś dziurze tak jak wczoraj. Kotka już nie ucieka do siebie po krótkiej rundce, a z zaciekawieniem zwiedza, obwąchuje, próbuje się dostać do dystrybutorów z karmą i w międzyczasie spogląda na mnie tymi wielkimi oczkami.
Razem z panią ze sklepu próbowałyśmy dojść, co można z jej spojrzenia wyczytać :) Nie jest to na pewno złość, ani agresja...doszłyśmy do wniosku, że ona czegoś oczekuje. Z resztą widać na zdjęciach jak ona paczy :)

Dziś Jadzia poznała też Kitkę - kotkę, która mieszka w lecznicy. Też w podeszłym wieku, po przejściach...kotka charakterna, potrafi obsyczeć i zadrapać (szczególnie psy, które nie mają z nią szans). Kotka zaprawiona w boju i nigdy nie wiadomo kiedy się zeźli...chociaż klienci ją lubią i głaskają kiedy ta leży na kasie fiskalnej i pilnuje żeby paragony prawidłowo się drukowały :)
Nie uchwyciłam tego na zdjęciach, ale Jadzia dwa razy podeszła do niej i dała jej buziaka w pyszczek!!!
Czy to mi się przewidziało? :mrgreen:

Chciałam ją jakoś zagonić z powrotem do pomieszczenia kociego, ale to nie było łatwe. Kotce tak się spodobało zwiedzanie, że wolała uciekać w miejsca inne niż bezpieczna klatka :) Coś mi się wydaje, że pobyt w zamknięciu powoli zaczyna jej się nudzić. Ale to dobrze, które normalne zwierze chce być zamknięte...

Nagrałam filmik jak Jadzia je z ręki jej ulubione surowe mięsko:

http://youtu.be/64a0D7MNvlA

I jeszcze parę zdjęć - fatalnej jakości, ale chcę pokazać gdzie ona była, co robiła i z kim się widziała :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Katalina

 
Posty: 1148
Od: Śro cze 22, 2011 10:08
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 30, 2012 18:06 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Jadzia jest przecudna :1luvu:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 30, 2012 18:13 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Czy to ten sam kot?????? O rety, Jadziunia, jestem z Ciebie taka dumna :)

wiewióra11

 
Posty: 617
Od: Nie mar 30, 2008 20:09
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 30, 2012 20:08 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Super że zwiedza :1luvu: już się przestaje bać-kochana Jadzia :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Pt lis 30, 2012 22:34 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Jadzia jest cudowna, ma niesamowite spojrzenie :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Sob gru 01, 2012 13:36 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Sobota jest dniem, kiedy w lecznicy dużo się dzieje. Hałas, całe rodziny przychodzą ze zwierzętami, pełno klientów robi zapasy karmy...
Mimo to Jadzia chętnie wyszła z klatki na obchód :)
Nie boi się już spacerować, kiedy jest głośno, ale przed ludźmi nadal ucieka. Na mnie oczywiście paczy z wyczekiwaniem (kiedy w końcu pojadę do domu?), ale zwiewa w popłochu kiedy się do niej zbliżam.
Udało się ją w miarę bez problemu zwabić z powrotem do klatki, a w nagrodę dostała mięsko :)

No i Jadzia jest zachwycona nowym domkiem jaki dostała od Amiki6 :)

Obrazek
Obrazek

Katalina

 
Posty: 1148
Od: Śro cze 22, 2011 10:08
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 01, 2012 18:11 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Domek boski :1luvu: i twarzowy :1luvu: teraz czekamy na prawdziwy :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Pon gru 03, 2012 17:11 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Nie zdążyłam iść do lecznicy w trakcie przerwy, więc mogłam Jadzię wypuścić, kiedy już byłi klienci z pacjentami :) Był więc tłok i hałas w lecznicy.
Jadzia kiedy tylko robiło się spokojniej wychodziła na sklep i zwiedzała. Oczywiście zaliczyła kuwetkę Kitki, a co ma brudzić w swojej? Szczególnie kiedy do jej kuwety 5 min wcześniej narobił mały Klusek.
Wiecie jak ona pięknie biega kłusem? Tak, koty też biegają kłusem - a przynajmniej ona... robi to dumnie jak pies z wystawy ;) Widziałam to po raz pierwszy, bo wcześniej się tylko skradała.

Zjadła oczywiście sporo mięska, które uwielbia, a resztę zostawiłam jej na kolację.

Próbowałam ją jak zwykle głaskać, ale się odsuwa. Wiewióra dobrze mówi, że Jadzia nie wie o co w ogóle chodzi z tym głaskaniem. Ona patrzy na mnie bardzo przyjaźnie, widzę że mnie lubi, jednak nie szuka narazie bliższych kontaktów.
Obrazek

Katalina

 
Posty: 1148
Od: Śro cze 22, 2011 10:08
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 04, 2012 21:09 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Doszłam do wniosku, że nie mogę Jadzi tak całkiem odpuścić tego głaskania. Musi być z nią również kontakt fizyczny, żeby uczyła się, że nie jest on groźny. Za każdym razem kiedy wyciągam do niej rękę, obwąchuje ją z zainteresowaniem. Sprawdza czy nie ma w niej mięska. A jeśli nie ma to jest zdziwiona, że ja tą rękę w ogóle wyciągam do niej. Trudno mi ją głaskać tym bardziej, że jej klatka stoi bezpośrednio na podłodze. Muszę więc się tam wczołgać :)
Chciałam ją pogłaskać, to skuliła się w kąciku swojego domku. Nie warczała ani nie syczała. Czasami jej się zdarza, ale jak się bardziej wystraszy.
Jej się nie głaszcze po plecach...ona musi ciągle widzieć tą rękę. Zazwyczaj więc jest tylko po pyszczku, trochę po boku i pod bródką. Tak ślicznie wyciągała dziś pyszczek do przodu i jeszcze się nadstawiała :) Nie dosłyszałam jednak mruczenia.
Po jakimś czasie, chyba uświadomiła sobie że zaczyna się przy człowieku relaksować i musiała się zdystansować...skuliła się więc, a ja już nie nalegałam na ten kontakt. Wyczytałam kiedyś na stronie jednej z behawiorystek, że koty mają instyktowną potrzebę dystansu, kiedy zaczynają się za bardzo relaksować. Nie wszystkie oczywiście, ale to tłumaczy dlaczego niektóre koty mruczą a za chwilę gryzą swojego dużego.
Obrazek

Katalina

 
Posty: 1148
Od: Śro cze 22, 2011 10:08
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 08, 2012 14:39 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Dla tych, którzy śledzą losy Jadzi, ale nic tu na forum nie piszą ;) a wiem że takie osoby są ;) napiszę co tam u niej słychać.
Jadzia jest już coraz pewniejsza siebie...wychodzi z klatki nawet, kiedy ja jestem w pomieszczeniu i ma ogromną ochotę przebywać na zewnątrz. Bardzo się jednak boi...patrzy na mnie przyjaźnie, a kiedy wystawiam do niej rękę, obwąchuje i sprawdza czy czegoś dobrego dla niej nie mam. Czasami tylko daje się głaskać, ale tylko po pyszczku i bródce.

Dziś razem z wetką zrobiłyśmy jej badanie krwi. Musiałyśmy podać jej taką bardzo lekką narkozę, żeby nie pozostawiać po tym zabiegu kolejnej traumy. Jadzia z resztą wiedziała, że coś się święci, bo od rana uciekała przede mną i uciekała nawet z klatki, co dla niej jest zupełnie nietypowe. Tak się zestresowała samym zastrzykiem, że w ogóle nie usnęła. To znaczy nie zapadła w całkowią narkozę i raz na jakiś czas się wyrywała. Wetka mówi, że poziom adrenaliny ma po prostu dużo wyższy od przeciętnego, jaki miewają koty w tej sytuacji.
Jadzia miała pobraną krew do testów i badań - jest już wiekowa, więc trzeba kontrolować jej stan zdrowia.
To co najważniejsze - testy (FeLV i FIV) wyszły ujemne :ok: biochemia w porządku, a pozostałe wyniki mają być w poniedziałek.

Później chcąc wynagrodzić jej ten cały stres, nakarmiłam ją pyszną surową wołowinką :)
Obrazek

Katalina

 
Posty: 1148
Od: Śro cze 22, 2011 10:08
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 08, 2012 15:30 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

Cudna jest ta Jadwisia...strasznie chwytajaca za serce :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Sob gru 08, 2012 19:08 Re: JADZIA za dużo nieszczęścia dla jednego kota. Szuka DT/D

To ja się ujawnię :D
Czytam na bieżąco, cieszę się z dobrych wyników badań i nieustajaco trzymam kciuki za Jadwisię by pokochała dotyk ludzkiej ręki.

Ps. Fajnie, że budka przypadła jej do gustu :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości