dokładnie
u mnie jest taki szał na kabanosiki, że rękę mi chcą odgryźć
Zawsze mam jakiś pod ręką na wszelki wypadek
zazwyczaj na uspokojenie Lokiego, który jak się czegoś przestraszy, to zaczyna mieć falującą skórę na grzbiecie
a czasem z niczego ma ten Syndrom Falującej Skóry i chce dostac kręćka, więc mu dajemy kabanosika na wyciszenie i ukojenie stresu
A Zdzisia kocha kabanosika i skacze, żeby porwać więcej dla siebie, mimo, że nie ma żadnych przeżyć traumatycznych
