Tajemnica rudego seniora Tytusa/Tytek został Ślązakiem!

litości........

Takie cudo i nie ma chętnych????

Obrazek

Toż tylko brać i kochać!!!!! :1luvu:

zdecydowanie: nie wiedzie się chłopakowi

Ewunia-jemu tez trzeba zrobić FB!-może i na niego czeka własnie tam dom?

zapytam on jest spokojny? czy szalony?

Kinnia pisze:zapytam on jest spokojny? czy szalony?

Tytus szaleństwa ma już dawno za sobą. Jest spokojny, ale nie ospały. Ciekawy otoczenia. Chłopak z charakterem.
Wydaje mi się, że poprzez brak ogona, paca, bowiem nie może ostrzec ludzia by, dał już mu spokój.
Tytus kocha ludzi których zna. Sam wchodzi na kolana. Łasi się. Denerwuje się, gdy inny kot też chce wejść na te same kolana. W schronie jest bardzo duża rywalizacja o mizianki, uwagę. Kociarnia to zupełnie inny świat, niż warunki domowe, nawet te bardzo zakocone. Nawet w zakoconym domu, gdy dasz kotu to czego potrzebuje, czyli miłość, będzie najukochańszy. Nie paca, nie furczy. U mnie nie ma żadnych awantur. Mam trzy swoje i cztery tymczasy. Nigdy między nimi nie było spięcia.
To bardzo inteligenty kot. Na mnie zrobił duże wrażenie.

felis pisze:
Kinnia pisze:zapytam on jest spokojny? czy szalony?

Tytus szaleństwa ma już dawno za sobą. Jest spokojny, ale nie ospały. Ciekawy otoczenia. Chłopak z charakterem.
Wydaje mi się, że poprzez brak ogona, paca, bowiem nie może ostrzec ludzia by, dał już mu spokój.
Tytus kocha ludzi których zna. Sam wchodzi na kolana. Łasi się. Denerwuje się, gdy inny kot też chce wejść na te same kolana. W schronie jest bardzo duża rywalizacja o mizianki, uwagę. Kociarnia to zupełnie inny świat, niż warunki domowe, nawet te bardzo zakocone. Nawet w zakoconym domu, gdy dasz kotu to czego potrzebuje, czyli miłość, będzie najukochańszy. Nie paca, nie furczy. U mnie nie ma żadnych awantur. Mam trzy swoje i cztery tymczasy. Nigdy między nimi nie było spięcia.
To bardzo inteligenty kot. Na mnie zrobił duże wrażenie.

zobacz najnowsze zdjęcia Tytusa:
viewtopic.php?f=13&t=148253
trzeci post, jak prosi o chwilę uwagi, czepiając się nóg wolontariuszki...
po prostu rozpacz...
zdiagnozujemy, wyczyścimy uszy, zęby, poszukamy transportu..
przecież tak dalej być nie może...
on się denerwuje, inne koty też...