» Pon sty 16, 2012 21:25
Re: Pysia & Haker story 12
Pozdrawiam w dalszym ciągu ze słonecznych Włoch.
Szalejemy na nartach, korzystamy ze słońca.
Wieczorami pluskamy się w basenie i relaksujemy z jacuzzi lub saunie.
Po obfitej kolacji nie mam już siły iść na tańce czy inne atrakcje, które zaczynają się o 22.00.
Zdjęć nie będzie bo jesteśmy leniwi i nie jeździmy z aparatem, w tym rejonie (Val di Sole) już byliśmy 6 czy 7 lat temu i zdjęcia nartostrad czy widoków z nich są monotonne.
Dzisiaj zrobiliśmy większy wypad na nartach z Forgaridy do Groste.
Trochę obawialiśmy się wyjazdu w styczniu, ale na szczęście temperatury w tym roku są przyjazne i jest słońce, niestety nie grzeje tak jak w marcu. Czujemy różnicę, gdyż od paru lat jeździliśmy na narty w marcu.
Haker podobno mniej "atakuje" Pysię i jest bardziej spokojny niż ostatnio, ale teraz mają felwaya załączonego. On chyba nigdy nie zrozumie, że Pysia nie lubi ( bo nie może) gonitw itp.