
Nad ranem spania nie było, kociaste na zmianę zakopywało w kuwetach, po jednym razie wstałam do każdego, ale potem a róbta co chceta!
Finał - urobku nie przybyło za to miałam ładnie przysypaną pralkę z jednej strony, sprawka Gucia, on robi takie "ładne" kopce.
Koty najedzone i śpią, teraz Duża czuwa więc sen mają spokojny
