nika28 pisze:O, kolejny maluch u Korciaczek

Ano kolejny nika28, kolejny. A w schronisku jeszcze ileś kolejnych zostało... I też słodziaków i piękności...
Co prawda dymna, z tego co mi wiadomo, to tylko jedna była/jest (przynajmniej taka mała). No i naprawdę jest ósmym cudem świata - jak nigdy dotąd nie widziałam w zasadzie tak z bliska i na własne oczy kotów dymnych, a może nie zwracałam na nie uwagi, tak teraz twierdzę, że to przecudne umaszczenie.
Nasza mała ma obecnie kształt gruszki, co dodaje jej uroku, bo brzusio duży do całowania

A ten brzusio to chyba ma jeszcze fajniejszy niż pyszczek - mięciutki i o takim kolorze, którego nie umiem opisać, w każdym bądź pokryty jasnym jakby puszkiem, zakończony ciemnym. Jak przyjdą dziewczyny, to wkleją jakieś zdjęcia, na których będzie widać.
Jest naprawdę cudownym, kochanym stworzeniem - ale odkąd mieliśmy sierotki, to twierdzę, że nie ma nic słodszego niż maluchy. Wcześniej rzadko miałam do czynienia z małymi kotami.
I pomimo, że najlepiej nikomu bym jej nie oddała, to jednak chciałabym, żeby w miarę szybko znalazła dom. W sierpniu mają przyjechać do nas "na urlop" Amaya i Ayumi i ciężko będzie... Zwłaszcza, że niewiadomo, czy Thajkę będzie można do tego czasu zaszczepić, bo wciąż ma "szklane" oczka i kicha... No i mój Tżet nie będzie zachwycony
Dziewczyny narobiły już mnóstwo ogłoszeń - jak narazie się domki nie biją.
Oczywiście jestem dobrej myśli - mam nadzieję, że urok małej Thai zadziała i wkrótce się ktoś w niej zakocha
Pozdrawiamy razem z Thajeczką (ponoć Thaja , ale nie wiem w jakim języku, znaczy przypalona, tak dziewczyny wyszukały)
