Zaakceptują się napewno!Tylko trzeba troszke czasu.sama miałam psa myśliwskiego, niemieckiego wyżła nie cierpiał kotów,jak jakiego spotkał na spacerze to od razu by zeżarł,a ile jęku przy tym było,nieraz fruwałam za nim ze smyczą,bo pojawił się kot.Ale nadszedł czas,że w lesie na spacerze znalazłam dwa małe kotki,podły człowiek je tam zostawił.Zabrałam je do domu,a sunia wtedy miała dwadzieścia lat i ogromną awersję do kociego gatunku.Na początku izolowałam je,one też syczały i prychały na psa,a pies warczał złowrogo pod drzwiami,ale ta sytuacja nie trwała długo.Powolutku kotki podchodziły i obwąchiwały drzwi ,sunia przestała szczekać na nich ,dopieszczaliśmy i maluchy i seniorkę i zapanowała zgoda(nikt wcześniej nie wierzył ,że pies zaakceptuje kotki)Owszem na obce nadal była cięta,ale''znajdki"mogły leżeć razem z nią na kanapie i nawet skakać po grzbiecie i drapać po nosie i ona to znosiła.Nieraz mówiłam, nie daj się Mefa,ale ona krzywdy im nie zrobiła i jeszcze przez dwa lata znosiła kocie wybryki ,dopóki nie odeszła za Tęczowy Most.
Twoja kicia i olbrzym zaprzyjażnia się,pies już szuka sposobności do wspólnej zabawy,a kicia chce przewodzić w stadzie dlatego trzyma dystans.Rozpieszczaj i jedno i drugie zwierzątko, a napewno polubią się,bo bokserek jest przyjażnie nastawiony do zwierząt.Dla niego to też stresująca sytuacja ,nowy dom nowa współlokatorka kicia, ale będzie dobrze,daj im jeszcze troche czasu na oswojenie się i wspólne poznanie.Trzymam kciuki powodzenia!
