» Wto gru 21, 2010 18:00
Re: Znajdka Wiki - spokojna miła pięknooka :)...[OPOLE]
Nie dawałam, z kilku powodów. Po pierwsze kotka przyplątała się jako kolejna "gęba" do karmienia pod blokiem już gdzieś we wrześniu/październiku. Ni stąd,ni zowąd. Wtedy nikt takiej nie szukał. I tak sobie gdzieś tu żyła,co kilka dni ją widziałam, czasem była z jednej strony bloku,czasem z drugiej. A w wieczór poprzedzający pierwszy śnieg musiała upominać się o wejście do klatki schodowej i ktoś ją wpuścił, bo po powrocie do domu zastaliśmy ją już na klatce. Od tej pory jest u mnie,ale jej nieobecność odnotowali chyba tylko sąsiedzi,którzy też dokarmiają koty. Ja wychodzę z założenia,że jak ktoś szuka kota,to to widać, są ogłoszenia w necie,a dla starszego pokolenia są drzewa i słupy do wywieszania kartek. Nie było ani jednego,ani drugiego.Dlatego nie dałam ogłoszeń o znalezieniu kota.
Całkiem możliwa wersja jest taka,że jest to jednak czyjś kot,ale tak zaniedbany,że lata po dworze z pchłami,glistami i zapaleniem dziąseł,a spać idzie na worki z liśćmi uzbierane na podwórku przez sprzątaczy...do takiego domu nie powinna wracać.
Mnie najbardziej zdziwiło jej nagłe pojawienie się w okolicy i to,że zachowywała się,jabyśmy byli starymi znajomymi...to z kolei sugeruje,że mogła być wyrzucona,albo ktoś zmarł,a kota zostawiono samemu sobie.
Swoją drogą coraz bardziej jestem za obowiązkowym chipowaniem wszystkich zwierząt...