Nie mam nowych, muszę porobić. A nie - mam jedno piękne śpiącej Mani, wstawię wieczorkiem

Dokocenie u nas to jest bajka. Emma przez parę dni po przybyciu Mani była jakaś smutna i spała tylko w budce od drapaka i zaczęłam podejrzewać depresję

Ale już jej zdecydowanie lepiej, bo leży na najwyższej platformie drapaka i demonstruje swoją wyższość.
Smarkate są już jak siostry - po tygodniu! Gdzie jedna, tam druga. Biegają i się bawią bez żadnej złości, bez agresji, no miodzio. Tylko do ludzi mają inne podejście - Meliska woli leżeć koło człowieka, niż na nim, lubi też zachęcać ludzi do zabawy. Ulubioną zabawą jest łapanie wędki z piórkami na drapaku - ja macham wędką, a ona skacze za nią po platformach. Wczoraj mnie wołała z drugiego pokoju, stojąc na drapaku

Ponieważ byłam zajęta, wzięła w zęby pluszową mysz i rzuciła mi pod nogi z miną - no nic nie rozumiesz? Zapraszam do zabawy
Ale czasem jak jest śpiąca to włącza jej się funkcja "Przytul mnie" i pakuje się na kolana. Zaczęła też przychodzić w nocy do nas do łóżka - ostatnio nad ranem obudziło mnie mruczenie do ucha
Maniusia z kolei nieustannie włazi na człowieka, włazi do łóżka, na ręce, na kolana i domaga się miziania

To jest słodki, bezproblemowy, uroczy kotek. Miłość między Młodym a Manią trwa. Wczoraj oznajmił mi wieczorem - muszę już iść spać, bo Mańka na mnie czeka
Faktycznie Mańka widząc, że Młody się idzie myć, już wskakuje do łóżka i czeka
Obie smarkate stwarzały tylko problemy, jeśli chodzi o kwiaty doniczkowe. Melka kopała w donicy z zamiokulkasem (a nawet kilkakrotnie użyła jej jako kuwety, zarówno do sioo, jak i do twardego urobku

), natomiast Mania codziennie wykopywała ziemię z szeflery, tudzież rozpędzała się i wskakiwała na podpierający ją słupek, po drodze zrywając liście. Duży wczoraj kupił w Casto siatkę, ogrodził donice i mamy spokój, tylko koty niezadowolone
