Pies jest pogrzebany chyba w tym, że jesteśmy zbyt uczciwi

Wiem, głupio to brzmi, ale tyle przekrętów widzę wokół, w tym te robione na firmie Tż-a przez jego wierzycieli, że po prostu wysiadam. Nie chcę nikogo obrażać, ale doszłam do wniosku, że w tym kraju nie da się uczciwie prowadzić firmy. Pytanie tylko co mam zrobić z tą wiedzą... Źle nas rodzice wychowali, bo ciągle powtarzali - nie kłam, nie kradnij, dziel się, spróbuj zrozumieć drugiego człowieka. Innym tego chyba nie powtarzano, nie mają skrupułów, spokojnie patrzą w lustro i żyja w luksusie...
AYO- nasza sprawa sprzed kilku lat. Był sobie dłużnik, było złożone przez niego pisemne zamówienie, była podpisana przez niego faktura, było podpisane potwierdzenie odbioru towaru, nie było zapłaty, bo klient stwierdził, że się nie należy. Sąd kazał mu zapłacić, klient odwołał się. Zebrał się sąd drugiej instancji na posiedzeniu niejawnym, o którym my nie zostaliśmy powiadomieni, a dłużnik został powiadomiony. Na tym posiedzeniu niejawnym sąd wydał wyrok przyznający rację klientowi - nie ma podstaw do zapłaty. bo klient nie jest zadowolony z produktu, który kupił

Od wyroku sądu nie przysługiwało odwołanie. Tż był pośrednikiem, a nie producentem, towar był penowartościowy, sprawny, zgodny z zamówieniem. Klient nie oddał towaru. I to ma być państwo prawa???

Ciekawa jestem co dostał sędzia...
Pomarudziałm sobie z rana

Więcej nie będę, obiecuję. Przynajmniej na razie

Nie łamiemy się! Damy radę, a przynajmniej mam taką nadzieję
