Witam po bardzo dlugiej przerwie. Nadal jest nas 5. nic nie przybyło ani ubyło. Mam poważne zmartwienie z Czesią. Od około miesiąca chowa się ,schudła. Byłam u weta ,zrobiłam badania i niby są ok ale nie jest ok. W kwietniu mialam bierzmowanie córki , przybyło sporo gości i po tym własnie czasie Czesia osowiała, chowała się pod łóżka, przestała jeść. Podejrzewam, że dostała stresa. Kupiłam Feliway i rozpylam go kilkakrotnie w ciagu dnia, troche pomaga bo już nie sika na łózko ale nadal sie chowa i nie chce jeść. Pomózcie co robic dalej...

Dori i Emi to małe szatany , są u nas od stycznia i nadal budza nas o 4 nad ranem biegiem dlugodystansowym. Zaliczyly już dwa rozbite flakony. Emi najmłodsza ale działa jak wysokiej jakości odkurzacz do jedzenie, nie mam pojęcia , gdzie ona to mieści. Spróbuje coś wkleić. Pozdrawiam Basia.