1 seterka, 2 ragdolki i 1 mco -proszę o zamknięcie

kalair pisze:Kochane dziewczynki, to jest darmowy peeling, więc proszę nie narzekać.

Ufff, a myślałam, że tylko ja tak rozpuszczam kota

rzecz w tym ,ze moj maly Rys mysli, ze to on mnie rozpieszcza, wdzieczy sie wylizuje mnie ,a ja tu knuje .....jakby tego uniknac.....jezor malenstwa jest dwa razy ostrzejszy niz Gucia...a liz ma taki ,ze hohohoooooooooooo :ryk:

Mecia pisze:
kalair pisze:Kochane dziewczynki, to jest darmowy peeling, więc proszę nie narzekać.

Ufff, a myślałam, że tylko ja tak rozpuszczam kota

Ależ skąd! :mrgreen:

anulka111 pisze:Musze jakos wytlumaczyc rudemu, ze ja wylizywania nie lubie, ale jak tu nie urazic jego godnosci kociej................Mariaaaaaaaaaaaa na pomocccccccccccccccccccccccccccccccc Doradz cos

A juz podgryzanie w policzek calkiem wykluczam

Mariaaaaaaaaa ratuj :lol:

Mam takie wrazenie, jakby Rys w miare wzrostu rozwijal tez techniki miziankowe.....on chyba testuje na mnie wszystko co sie da ....w ramach owijania wokol pazurka :ryk:

Anulka, nie dramatyzuj.. :twisted:

Ciesz się z takich objawów czułości! :mrgreen:

kalair pisze:Anulka, nie dramatyzuj.. Ciesz się z takich objawów czułości!

Kalair ....ja sie cieszylam poki sie mizial, przyduszal mnie lezac na mnie, ale zgodnie z zapowiedzia on rosnie- ostrosc jego jezyka tez rosnie...jak mnie dzis liznal wzdluz policzka to sie zastanawialam ,czy skory nie mam zaczerwienionej :ryk:

Poza tym od pewnego czasu uprawia mizianki w podwojnej porcji i poranne i wieczorne

wczesniej tak nie miał-czyli hmm jego uczucie do mnie rosnie??? :mrgreen:

Śmiesz wątpić?! :ryk:

śmiem, bo tak uczuciowo nie rozwijal sie u mnie zaden kot

-raczje zostawaly na tym samym poziomie, wdzieczyly sie ,owijaly obsluge dookola pazurka, a potem traktowaly,ze to normalne,ze to ja sie do nich wdziecze.....jakbys widziala miny Smakusi jak ja biore na rece ....juz sie nawet zastanawiaalam,czy po sterylce jej cos nie boli :roll:

Do mnie sie moje pierwsze wdziecza

Wredna Duza jestem, rzadko miziam sama z siebie, trzeba przyjsc i sie upomniec :twisted:

Anulka, a probowalas dmuchac, jak on Cie oblizuje, tak jak Maria radzila? Ja zaczelam to stosowac, jak Puszek mi aplikuje swoje piraniowe pieszczoty

i dziala skutecznie!

Genialne!

Marii jestem dozgonnie wdzieczna za rade

no ale jak tu dmuchac na kota co sie tak rozkosznie przytula i ma takie szrekowe spojrzenie....mam dylemat...a jak sie do mizianek zniecheci??????????????? :roll:

On inteligentny jest i zrozumie, ze to tylko o oblizywanie chodzi... sprobuj dmuchac tylko wtedy, jak lize po twarzy, a jednoczesnie go miziaj i mow do niego lagodnie, mysle, ze zalapie, o co Ci chodzi-zreszta, sprobuj i zobaczysz, jak reaguje, czy sie zniecheca, boi, czy tez dociera do niego co Ty chcesz...

Rys sie niczego nie boi :mrgreen:

to jak sie niczego nie boi, to mysle, ze sie nie zniecheci :lol:

Rys Intrépide :kotek:

anulka111 pisze:Rys sie niczego nie boi

jaka duma przebija z tego jednego krótkiego zdania :lol:

Moje koty sa w ogole ekstremalne w zachowaniach:
1. Smakusia to dama, ciekawska.....lubi miec wszystko pod kontrola,zawsze do wszystkiego jest pierwsza, nic jej nie umknie, ale wszystko musi byc na jej zasadach.....głaski kiedy ona chce,odleglosc od gosci tez na jej zasadach,
2. Gucio-cykorek, bardzo boi sie nietypowych dzwiekow typu.....odkurzacz, nagly trzask ,przejazd samochodu jednoczesnie fajerwerki Sylwestrowe zniosl z godnoscia duza jak na niego

,
3. Ryś - ten to ma wszystko w nosie, halasy, odkurzacz dozoruje z krzesla przenoszac sie za mna wszedzie,głownym celem zyciowym jest dla niego zdobycie dodatkowej porcji głaskow, zachecic go do zabawy mozna samym spojrzeniem na niego :ryk:

,jest tez jedynym moim kotem gadatliwym,wydaje mile uchu dzwieki i zeby bylo smieszniej ,ja mu odpowiadam podobnymi dzwiekami na co swietnie reaguje, a jak mowie do neigo po ludzku, to dalej nie chce reagowac jak go wolam.....z innej bajki jest skrzekot , ktory wydaje jak kroje wolowinke :ryk:

1 seterka, 2 ragdolki i 1 mco -proszę o zamknięcie

Kto przegląda forum