Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 29, 2009 9:40 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

ewar pisze:Dzięki,że jesteście na wątku,dzięki za rady.W ogóle nie mam doświadczenia w opiece nad takim kotem.Chyba jednak pokażę ją wetce.Dzisiaj nic nie jadła,wymiotuje taką pieniącą się śliną,okropne.Staram się zapewnić jej spokój,ma mój pokój dla siebie,tam kuwetka i tam przynoszę jej jedzenie.Ma parapet do dyspozycji,kanapę,pozostałe koty jej nie niepokoją.Ona się nie myje,to zły objaw.
Kupię wszystko,co będę mogła dostać.


Ewar idź z nia do weta niech ją obejrzy i pobierze krew do badań - będziesz wiedziala co i jak
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 29, 2009 10:00 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Ponoć teraz nie ma co pobierać krwi.Nie znam się na tym,do weta idę,bo oszaleję.Ona nic teraz nie je.Dlaczego? Wczoraj jeszcze było dobrze. :cry: :cry: Co się stało w ciągu nocy?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 29, 2009 10:06 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

może się przejadla? trudno mi cokolwiek powiedzieć - wet oceni
nawet niewielkie ilosci jedzenia dla glodujacego dlugi czas kota to dużo

nie rozumiem dlaczego teraz nie ma sensu pobierać krwi
jeśli jest coś z nerkami to powinna dostać karme niskobialkową nie mowiąc o lekach i ewentualnie kroplowkach
jeśli z wątroba to katmę lekkostrawną i leki
jeśli wszystko jest ok to można wprowadzac karme wysokoenergetyczna
bez badań krwi nie bedzie tego wiadomo
niech wet zrobi choc tylko profile - nerki watrobe i trzustkę
dla bezpieczeństwa
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 29, 2009 12:48 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Absolutnie dalia ma rację - trzeba jak najszybciej zbadać krew pod kątem nerek i wątroby (biochemię). Jeśli ma chore nerki lub wątrobę, a Ty zaczniesz ją w dobrej wierze dobrze podkarmiać możesz jej bardzo zaszkodzić.

Kotka śliczna, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto gru 29, 2009 12:53 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Jak mialam taką wychudzoną kotkę to mój wet też nie chciał robić badań krwi.

Trzymam kciuki za zdrówko koteczki. Tyle biedulka przeszła, teraz musi być lepiej.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 29, 2009 12:54 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

ewar zaraz coś napisze. Sonia leży pod kroplówką. Wyniki wątrobowe w normie, za to cukrzyca, jakieś zgrubienia na nerkach (?). Dostała drgawek, ataku padaczkowego. Nie wiem, czy z tego wyjdzie.
Wystawię na nią jakieś bazarki, bo leczenie na pewno pochłonie sporo kasy :?
Ale teraz jest najważniejsze wyprowadzenie jej na prostą.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto gru 29, 2009 13:02 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

gosiar pisze:ewar zaraz coś napisze. Sonia leży pod kroplówką. Wyniki wątrobowe w normie, za to cukrzyca, jakieś zgrubienia na nerkach (?). Dostała drgawek, ataku padaczkowego. Nie wiem, czy z tego wyjdzie.
Wystawię na nią jakieś bazarki, bo leczenie na pewno pochłonie sporo kasy :?
Ale teraz jest najważniejsze wyprowadzenie jej na prostą.

a mocznik i kreatynina?
nie znam sie na cukrzyczy ale może to jest do naprawienia bo przez niedojadanie i złą dietę
ten atak padaczkowy to tez moglo byc przez to
to też chyba może być reakcja organizmu na zmiany pokarmowe

zgrubienia na nerkach? wymacane? nie miala chyba usg?
jak dojdzie do siebie to może trzebaby zrobic usg i może rtg cyfrowe nerek

kciuki za kicie mocne :ok:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 29, 2009 13:06 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

dzidzia pisze:Jak mialam taką wychudzoną kotkę to mój wet też nie chciał robić badań krwi.

Trzymam kciuki za zdrówko koteczki. Tyle biedulka przeszła, teraz musi być lepiej.

a tłumaczyl to jakoś?
z ciekawości pytam, bo dla mnie to dziwne jest (sama zapytam przy okazji swojego wet dlaczego )
czasami z braku wiedzy można kotu bardzo zaszkodzić nie mając o tym pojęcia
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 29, 2009 13:06 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

yyyy, w Stalowej raczej cyfrowego RTG nie uświadczysz. To małe miasto, niewiele możliwości. Rentgen w ogóle jest nawet bardzo daleko. Nie twierdzę, że lekarze są źli, ale np. w Warszawie dużo łatwoej jest zwierzę diagnozować. Nie wiem, co z mocznikiem i kreatyniną.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto gru 29, 2009 13:06 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Cukrzyca raczej do naprawienia nie jest.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto gru 29, 2009 13:13 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

dalia pisze:
dzidzia pisze:Jak mialam taką wychudzoną kotkę to mój wet też nie chciał robić badań krwi.

Trzymam kciuki za zdrówko koteczki. Tyle biedulka przeszła, teraz musi być lepiej.

a tłumaczyl to jakoś?
z ciekawości pytam, bo dla mnie to dziwne jest (sama zapytam przy okazji swojego wet dlaczego )
czasami z braku wiedzy można kotu bardzo zaszkodzić nie mając o tym pojęcia


Nie tlumaczył chyba, to było ze 2 lata temu, nie pamiętam. Nawet nie zastanawialam się wtedy dlaczego. teraz tez myslę, że mozna zaszkodzić kotu jak nie wiemy co mu jest.

Ale "moja" koteczka wyszla z chudości i żyje sobie w dobrym zdrowiu.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 29, 2009 13:16 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Jestem.Sonia została w lecznicy.Jest pod tlenem,na termoforze,wetka Agnieszka (cudowna osoba) podała jej insulinę.Jest jakby nieprzytomna,albo śpi,nie wiem.Biochemia wykazała,że nerki OK,wątroba chyba też (wyniki niejednoznaczne),za to cukier prawie 500.Temperatura na początku 36,7,po podaniu kroplówki,ogrzewaniu SPADŁA do 35,6.W tzw,międzyczasie dostała jakiegoś ataku,krążenie nie za bardzo,ale płuca czyste.Nie pytajcie mnie o kwestie medyczne,bo nie znam się na tym zupełnie,ale stan jest bardzo poważny.Nie wiadomo,czy wyjdzie z tego.Test białaczkowy ujemny.Dostała relanium,czy coś podobnego.
Kiedy ją zawiozłam,była w strasznym stanie,tak jakby bolała ją każda komórka ciała.Krzyczała okropnie,ślina jej ciekła z pyszczka.Myślę,że gdybym poszła do lekarza (a miałam) zastałabym ją martwą.Schowała się ,nie pozwoliła do siebie podejść,dostała jakiegoś ataku,rzucało nią,wrzeszczała tak,że czegoś podobnego nie słyszałam.Po chwili się uspokoiła,zawinęłam w ręcznik kąpielowy i do weta.Taksówkarz jechał bardzo szybko,postój mam pod blokiem,więc na szczęście nie trwało to długo.Zdążyłam.Co będzie dalej?
Wyrzucałam sobie,że zrobiłam jej krzywdę,ale cukier nie pojawia się tak z dnia na dzień.Może i stres związany ze zmianą miejsca tak wpłynął? Może trzustka nie poradziła sobie z lepszym jedzeniem? Nikt nie wie,jak długo głodowała.Jelita ma też zgrubiałe.Z pewnością ma robaki,ale podanie jej czegokolwiek teraz to wyrok.Czekam na telefon od wetki.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 29, 2009 13:18 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Tyle że trudno się od razu dowiedzieć, co kotu dolega. U mnie też kiedyś wylądował zachudzony, zabiedzony kot, po pół roku różnych badań okazało się, że to niewydolność trzustki. Mała nie była u ewar od początku, przez kilka dni - na Whiskasie - siedziała w pustym mieszkaniu. Być może nie byłoby już jej na tym świecie.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto gru 29, 2009 13:21 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Pobieranie krwi to stres,a ten może nawet zabić.Jeśli kotka je,zachowuje się normalnie,najlepiej poczekać,bo nic nie wskazuje na zagrożenie życia.Czasem takiemu wychudzonemu kotu nie daje się pobrać krwi.Tak słyszałam.
Proszę o mocne kciuki,tak mi zal tej biednej kotki,taka śliczna,dobra,a tak cierpi.Zdaję się na wetkę,robi,co może,ja na pewno jestem bezradna.Nie wiem,jaki mocznik i kreatynina,nerki podobno pracują.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 29, 2009 13:26 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Bez przesady z tym stresem. W każdym razie już wiadomo, że nie może dawać takiemu kotu byleczego i w ogóle dużych ilości, bo to właśnie może go zabić. Dziewczyny mają rację, że najlepiej zawsze sprawdzić krew. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie. I że będzie mogła normalnie żyć.
Cukrzyca to nie wyrok, ale kot musi być na specjalnej diecie chyba.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, zuza i 980 gości