MIKITKA (*). Nowe życie.

Czy wywiesiliście ogłoszenia? Wszędzie gdzie się tylko da. Ogłoszeń trzeba pilnować, bo często są zrywane. Powieście też w okolicznych lecznicach. Może ktoś ją przygarnął i pójdzie z nią do lekarza?
Może warto też zrobić ogłoszenia w serwisach ogłoszeniowych w internecie?

Ogłoszenie w gazecie też jest dobrym pomysłem, był wątek o kocie, który się znalazł w ten sposób

wszystkie ogłoszenia są w trakcie robienia.
Czy w Warszawie też pada? U nas leje. Mam nadzieje że Mikitka siedzi gdzieś w suchym

**Adopcje: 12 >>**

genowefa pisze:Czy wywiesiliście ogłoszenia? Wszędzie gdzie się tylko da. Ogłoszeń trzeba pilnować, bo często są zrywane. Powieście też w okolicznych lecznicach. Może ktoś ją przygarnął i pójdzie z nią do lekarza?
Może warto też zrobić ogłoszenia w serwisach ogłoszeniowych w internecie?

Tak zostałą poproszona o powieszenie w lecznicach,sklepach,kioskach i slupach. w necie jest problem bo ona nie ma kompa. Ja dopiero jutro moge usiaść po godzinach w pracy i zrobic bo tez nie mam w domu sprzetu.
Jeśli ktos moze to zrobic wczesniej to bylo by fajnie.
Janka na adopcje.miau tez daj takie ogloszenie o zginieciu.
tu niestety tez pada!

Sprawdzać najbliższe otwarte okienka od piwnic !!!u koleżanki siedział w piwnicy w bloku obok w jedynym otwartym okienku

Zaraz muzę iść do pracy, wrócę ok. 21,00 i będę robiła ogłoszenia w zaginionych. W pracy niestety nic nie mogę zrobić.

Ogłoszenia dobrze też powiesić w sklepach spożywczych i aptekach. Dużo pań emerytek wie bardzo dużo o tym co w okolicy. Ogłoszenia koniecznie ze zdjęciem. Może warto ufundować jakąś nagrodę? Motywacja szukających wtedy bardzo wzrasta :roll:

Z innych wątków wynika też, że najlepiej szukać baaardzo późnym wieczorem i nad ranem, kiedy na ulicach jeszcze jest w miarę cicho. Jeśli koteczka reagowała na grzechotanie suchym jedzonkiem warto wybrać się i pohałasować troszkę. Dobrze też nasłuchiwać czy nie dobiegają skądś odgłosy kociej awantury, rezydenci nie lubią nowych na swoim terenie i mogą przeganiać. To może dać wskazówkę o ewentualnej lokalizacji. Tak jak ktoś napisał - najmniej prawdopodobne wg nas szparki dla kota są idealne do schronienia. Jeśli Mikitka wyjeżdżała z domu np. do weta to prawdopodobnie będzie kojarzyła zapachy. Sama zdziwiłam się kiedy mój kot po powrocie ze spaceru, za drugim razem bezbłędnie rozpoznał i dom i drzwi

Trzeba najpierw przetrząsnąć najbliższą okolicę. Trzymam kciuki.

Pani Agnieszka ma obejśc osiedle i zlokalizowac otwarte okienka. W nocy padało, kotka musiała gdzies się schronić. Myslę że przez kilka dni moze nie wychodzić, dopiero jak zgłodnieje. Ona jest nieufna, nie sądzę żeby ktos ją znalazł, poza tym mało kto jest wyrywny zabierac przebiegającego kota z ulicy. Ta kotka nie podejdzie do człowieka i nie poprosi o pomoc...

**Adopcje: 12 >>**

cholerka wiemy i dlatego tak to nas gryzie.
Ja swoją płochliwa Bursie szukałam jak zwiała z domu stałego. Znalazłam po 12 dniach. Siedziałą w jednym miejscu wciśnieta w przewód kominowy i nie dawała znaku życia. A nie raz tam kociałam.
Wszystko o czym piszesz powiedziałam p.Agnieszce. To co sama robiłam jej przekazałam.
mam nadzieje,że sie uda.
Ja Buraske złapałam na rece.Ale tylko głod ją wywabił i znajome jedzenie.

**Adopcje: 12 >>**

**Adopcje: 12 >>**

**Adopcje: 12 >>**

nic nie wiadomo?
do jutra do 11 nie ma mnie w necie. jak p.Agnieszka odezwie sie to przekaże wieści przez Ja-Bę. Ale ona dziś też do późna siedzi w robocie!

Kciuki za koteczkę. Pewnie nie znalazła sie, bo już by dzwoniłą włascicielka!

Dziewczyny z Woli - prosimy o pomoc dla pani Agnieszki w poszukiwaniach Mikitki!!!

Wpisałam Mikitkę na stronie schroniska na Paluchu w rubryce zwierząt zaginionych, podając na mnie namiary. Zgłoszę ją jeszcze jutro do rejestru zwierząt zaginionych telefonicznie, dzisiaj tam już nikt nie odbiera, nie wiedziałam że czynne tylko do 16.00.

MIKITKA (*). Nowe życie.

Kto przegląda forum