Radości i rozterki II. Punieczko(') str24. LUNA str37

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 12, 2010 18:39 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

zunia pisze:To jest skandal, tylko Pixie zobaczyła foty Obrazek


Bo też niektórzy, żeby sobie pooglądać, to muszą wrócić z pracy nooooo..... :placz:

:1luvu:
Cuuuudne
:1luvu:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Pon mar 15, 2010 16:04 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

Nie płacz :(
Najważniejsze, ze w końcu zawsze się wraca.
Cieszymy się, ze jednak o nas pamiętacie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie kwi 04, 2010 16:20 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

Nadchodzi czas, w którym wszystko budzi się do życia, a drzewa zielenieją. Radości z nowego istnienia oraz duchowej odnowy życzę Wam z całego serca.

Obrazek
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie kwi 04, 2010 17:53 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

zunia pisze:Cieszymy się, ze jednak o nas pamiętacie.

Pamiętamy.
I nowych zdjęć nie możemy się doczekać.
I wieści.
Ale może razem z wiosną przylecą Zunie na forum 8)

ObrazekObrazekObrazek

RADOŚCI, NADZIEI, POGODY DUCHA I WIOSNY W SERCU
życzą
DDG&Co ze swoją Dużą
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lip 03, 2010 19:28 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

Witam, chyba mnie trochę nie było :oops:
Będę trochę niekulturalna i zanim przeczytam co u Was słychać napisze jak u nas życie się toczy.

Na początek tak ogólnie a na koniec o smutkach.
Tosinka i Ginuś to są super kochane koty ale... : Ginuś kot zupełnie pozbawiony agresji ale kot, który chce się bawić, biegać i zaczepiać - niestety Puni się to nie podoba i się stresuje. Zresztą Tosia też się irytuje jak Gin zaczyna swoje zabawy.

Tośka kocha najbardziej człowieka (ze wskazaniem na mojego męża) a o Punie (tak myślę) jest zazdrosna i widzę, że Punia samą swoją obecnością irytuję Tosię i swoim skradaniem prowokuje Tosię do tego, że ta Punieczkę np. uderzy w głowę :cry: albo uszczypnie w pupę i zaraz Tosia ucieka jakby wiedziała, że robi źle.
Niedawno Punieczka miała wyrwane futerko pod ogonkiem i tam zaczerwienienie, nie złapałam nikogo za ''łapkę'' więc nie będe nikogo oskarżać. Przemywaliśmy Rivanolem i na szczęście wygoiło się.

Niestety coraz częściej zamykamy Gina i Tośkę w sypialni aby Punieczka miała trochę przestrzeni i sobie pobiegała bo pomimo swojego wieku lubi czasami sobie pobiegać ale jak to widzi Gin to od razu ma nadzieję na zabawę z Punią.
Punia ma azyl w łazience i żal mi jej.

A teraz największy nasz smutek związany z naszą staruszką:
Cały czas myślę sobie ile ten kot wycierpiał, trzy operację, brak oka, zębów, zwyrodnienia na ogonku. Czasami ma już problem z szybkim wstaniem zwłaszcza jak leży na boku, i niestety na brzuszku pojawiły się znowu guzy - rozrzucone po całym brzuszku i jeden na szyi :(
Nie wiem czy zdecydujemy się na ponowne otwieranie Punieczki, mąż powiedział, że już nie pozwoli a ja nie wiem...

No wygadałam się i tak trochę mi lepiej.
Idę poczytać co u Was może macie weselej.
Najgorzej, ze na cokolwiek się zdecydujemy będę miała wyrzuty sumienia
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro lip 07, 2010 7:29 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

zunia ,na cokolwiek się zdecydujesz to na pewno będzie najlepsze dla kociny ....a wyrzuty zawsze są :cry:

trzymaj się .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2010 10:41 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

Dzięki Dorciu, kurcze muszę tyle wątków odwiedzić aby poczytać co u Was :? Chyba całe wakacje będę miała co czytać.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro lip 07, 2010 15:17 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

Cokolwiek zrobicie, będziecie się zastanawiać...

Mam nadzieję, że będziecie wiedzieli, co będzie najlepsze :ok:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30705
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lip 07, 2010 19:39 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

Chciałabym wiedzieć, ale nawet weterynarze nie wiedzą i nam każą decydować :?
Bardzo ją kocham, najbardziej na świecie, kocham ją tak samo mocno jak mojego syna :oops:
Na szczęście Punia jak na razie nie czuje zagrożenia, no przynajmniej nie okazuje tego-ma apetyt, siusia robi kupki, czasami biega, mruczy i przytula się. Jedynie martwi to, ze ona chyba nie wie co je, jak jej dam palec to też chce zjeść, tabletki zjada jakby to chrupki były.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw lip 15, 2010 14:31 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

tak sobie zajrzałam ,a tu cisza ... :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 31, 2010 22:30 Re: Radości i rozterki II. FOTY str.2

Jestem ale się nie umiem na niczym skupić, nawet na pisaniu :?
Na dodatek wyjeżdżam z dzieckiem na wakacje, zamiast się cieszyć to się martwię. Koty będą z mężem więc teoretycznie nie mam się czym martwić ale każdy dzień bez Puni jest dla mnie zmartwieniem i nic na to nie poradzę.

Z weselszych rzeczy to nareszcie po 16 latach mamy siatki metalowe w oknach, przez te upały moj mąż się przełamał. I tu podziękowania za cały przepis jak to zrobić, który jest w kocim ABC.

Koty w szoku, bo wprawdzie zawsze wyglądały przez okna ale zamknięte a teraz jeszcze doszły im dźwięki z dworu i powietrze. Wprawdzie mieliśmy ograniczniki ale to nie to samo. Nareszcie aby wywietrzyć pokój nie musimy zamykać go przed kotami. Jak tylko wrócę z wakacji to wstawię foty dzieła mojego męża.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Sob sie 28, 2010 14:03 Re: Radości i rozterki II. Punia będzie operowana.

Nawet nie zdążyłam nadrobić zaległości wakacyjne w Waszych wątkach, ale cały czas u nas coś jest nie tak jakbyśmy chcieli.
Jak wiecie w połowie sierpnia borykaliśmy się z chorobą Mikołaja, na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a teraz podjęliśmy decyzję w sprawie Puni. I pewnie jeszcze przez jakiś czas nikogo nie odwiedzę :?

Myśleliśmy i myśleliśmy i jednak zaryzykujemy. Po prostu nie potrafię inaczej, uzmysłowiłam sobie, że nie będę w stanie patrzeć jak z miesiąca na miesiąc Puni rozrastają się guzy. Ona chce żyć wiem o tym, wita nas radośnie, mruczy, podbiega do miseczki, ma apetyt no jedynie czasami jest wolniejsza od reszty ale w sumie ma prawo.

W czwartek byliśmy z nią u weterynarza, była bardzo dokładnie zbadana, prześwietlenie pluc nic niepokojącego nie wykazało, w węzłach chłonnych nic się nie dzieje, dokładnie zbadano krtań, Punia wszystko ma w najlepszym porządku, nerki dobrze funkcjonują, serduszko ok. Jedynie ma zwyrodnienie stawów ale w wieku, którym jest nie jest to dziwne.

Lekarz po wygoleniu brzuszka stwierdził, że guzy jak najbardziej nadają się do wycięcia i można to zrobić przy płytszej narkozie, oczywiście powiedział, że istnieje duże ryzyko ale nie większe jak przy młodszych kotach, powiedział też, że Punia ma duże szanse wyjść na prostą i jeszcze z nami pobyć.

Oczywiście boję si o nią jak nie wiem, ale nie potrafię czekać aż będzie cierpiała, mam nadzieję, że bedzie silna i się nie podda.

Przy okazji operacji Punie Ginuś też idzie pod narkozę, będzie miał usuwany kamień nazębny.

Oba zabiegi w poniedziałek, najbliższy tydzień będzie dla nas bardzo trudny.
Nie muszę chyba dodawać, że nie wiem czy dobrze robię, ale jakbym nic nie zrobiła to czuła bym się jeszcze gorzej.

Mam nadzieję, że wybaczycie mi, że na razie Was nie odwiedzam.

Trzymajcie kciuki.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Sob sie 28, 2010 14:33 Re: Radości i rozterki II. Punia będzie operowana.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Dobrze będzie :!:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob sie 28, 2010 15:05 Re: Radości i rozterki II. Punia będzie operowana.

mocne. :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 28, 2010 18:43 Re: Radości i rozterki II. Punia będzie operowana.

Dzięki, do poniedziałku zwariuję a w poniedziałek i wtorek to już nawet nie chcę sobie wyobrażać.
Na dodatek Miki w środę zaczyna naukę w gimnazjum, a wybrał sobie takie wyższych lotów :? Nie ma to jak kulminacja strachów i obaw.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], haneul7, muza_51 i 904 gości