Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 20, 2009 9:29 Re: Bury Książę i ja niegodna

o qrcze :)
się dzieje
a co do zabaw brzuszkowch to srebus tak robi
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 20, 2009 9:49 Re: Bury Książę i ja niegodna

Czyli Książę Ahmed :mrgreen:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Nie wrz 20, 2009 9:57 Re: Bury Książę i ja niegodna

Jego Burowatość:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 20, 2009 16:53 Re: Bury Książę i ja niegodna

Czytam sobie wszystko po cichutku :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 20, 2009 17:26 Re: Bury Książę i ja niegodna

Piękny............. Uwielbiam pręguski. Prawdziwy Książę. Pręguski tak mają, u mnie też pręgusek rządzi (chociaż czarna kotka też się nie daje). Tylko mój waży ze trzy kilo więcej :))
Paluszek
 

Post » Nie wrz 20, 2009 18:15 Re: Bury Książę i ja niegodna

Znalazłam Wasz wątek. I gęba mi się raduje :D :D
Gratuluję.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie wrz 20, 2009 20:41 Re: Bury Książę i ja niegodna

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Książę całkowicie, niepowtarzalnie podbił moje serce :oops: Normalnie oszalałam na Jego punkcie, to wstrętne, dzikie, zwariowane kocisko ma takie momenty, że moje serce roztapia się zupełnie jakby było z wosku.

Na przykład dzisiaj jak wróciłam do domu. Książę spał u mojego brata, czy raczej z moim bratem. Udałam się do swojego pokoju i Go (Księcia, a nie brata) zawezwałam na jedzenie (ok no trochę zazdrość mnie złapała i chciałam Księciunia poprzytulać). Moje słodkie kocie natychmiast przybiegło, zagruchało, podjadło, wróciło do mnie, rozmruczało się. Poprzytulało i pobiegło, gdzieś w głąb mieszkania zwabione jakimś super ciekawym hałasem. Po chwili wróciło znów się rozmruczało, poprzytulało i znowu pobiegł gdzieś dalej. Śmieszny jest, bo jak się układa to koło mnie, nie na mnie (bo niewygodnie) ale tuż obok, żebym mogła gładzić. To gładzę i jestem gryziona. A poza tym :1luvu: jak był w pokoju brata (bo poszedł obejrzeć coś super ciekawego na parapecie) to zaczęłam Go wołać (stojąć na progu pokoju) "No chodź do mnie, no chodź idziemy" no i zeskoczył i podbiegł do mnie rozmruczany.
Tak sobie myślę, że On tylko potrzebował, żeby Go ktoś przytulił i dał Jego własne miejsce, a że wygląda trochę dziko (mój tata stwierdził, że ma coś bardzo dzikiego w wyglądzie) to może jakoś... ech te dwa samotne miesiące w klatce nie dają mi spokoju.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 20, 2009 21:06 Re: Bury Książę i ja niegodna

Cieszę się burasiątkiem, śliczny jest ten Książę :1luvu:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie wrz 20, 2009 21:19 Re: Bury Książę i ja niegodna

Czy Książę, to był ten kot, który siedział sam w klatce na dole, oddany z domu i nielubiący kotów innych?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 20, 2009 21:25 Re: Bury Książę i ja niegodna

Magic czyżbyś wiedziała coś więcej? Z jakiego domu? To znaczy ja od Pisiokotka wiem tylko tyle, że Książę spędził 2 miesiące w "izolatce" bo nie był zbyt przyjazny ;) Więc bardzo możliwe, że to On.

Pisz co wiesz, bo ciekawa jestem kto pozbył się takiego super kocura :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 20, 2009 21:38 Re: Bury Książę i ja niegodna

Jeśli to on, a jest to możliwe, bo nie znam z reguły kocich imion, jeśli to ten wspaniały burasek, który siedział w klatce na dole pod kociakami mniej więcej na wprost wejścia, to wydaje mi się, że został oddany z domu, że nie lubił innych kotów i dlatego był izolowany. Pamiętam,że był bardzo ładny i nie lubił Bozity.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 20, 2009 21:50 Re: Bury Książę i ja niegodna

Magic no to On! Był izolowany, bo się bił z innymi kotami, jest piękny, jak nic to Książę był. A wiesz może coś więcej o domku, dlaczego Go oddał? Ja w szoku jestem, bo to jest przemiły kot, a przy tym taki trochę zwariowany ale bez przesady. Jak mu czyściłam ucho był przecudny, bo odpychał mnie łapkami, ale tak bez pazurków, bardziej na zasadzie "a może mi się uda". To znaczy bardzo się cieszę, że Go oddano, bo mogę mieć taką cudność u siebie, no ale... Chociaż faktycznie mocno uczula, to znaczy ja po powrocie z Łodzi miałam aż wysypkę. Już jest wszystko ok, to znaczy wzięłam leki i zniknęło, przestalo swędzieć ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 21, 2009 6:34 Re: Bury Książę i ja niegodna

Głaski poranne dla Księciunia 8) :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon wrz 21, 2009 7:36 Re: Bury Książę i ja niegodna

Ach ludzie to się przecież pozbywają zwierząt z niewiadomych często powodów...kto za nimi trafi :(
ważne, że Wy siebie odnaleźliście i jesteście dla siebie już na zawsze :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 21, 2009 7:45 Re: Bury Książę i ja niegodna

kułam cały weekend i padałam na twarz, ale już jestem, doczytałam i w ogóle :lol:
strasznie się cieszę, że Książę ma Ciebie, a Ty jego :D tylko wiesz co... nie pozwalaj mu tak za bardzo "kangurkować" bo jak się zorientuje, że mu wolno - może zacząć używać do tego pazurów, a wierz mi, nie jest to przyjemne. Georg tak robi, przyczepia się przy tym do ręki tak, że można go podnieść, a ten nic, tylko gryzie i kopie. Nie wiem, jak to robi, że kopie i nie odpada od ręki, ale booooli :roll:

ciekawi mnie jeszcze jak tam współżycie z piesami?
no i bardzo miło było mi Was poznać, uśmiałam się jak norka w ten piątkowy wieczór :lol: musicie koniecznie przyjechać na dłużej 8)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 31 gości