Nitka vel Dzidzia z domu Gacuś na swoim u Jowity!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 17, 2009 11:59

u mnie koty nie lubią scanumone.o kroplach nie wspomne!
Ale Dzidzia to inna historia.Będzie ok.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sie 17, 2009 22:53

Mam kryzys, ale mi przejdzie. Jestem zmęczona, martwię się o Gizmusia i bardzo, bardzo potrzebuję urlopu, od pracy i od kotów.
Dzidzia waży już 1,15 kg i jak chórem stwierdziły wczoraj Jenny i Lakshmi, jest gruba. Nie wiem z której strony, ale ponoć jest. Gizmuś, po początkowej fazie zainteresowania, zaczyna mieć regres, wycofuje się i syczy na małą, ale jej to dynda i nieustannie próbuje go zachęcić do zabawy skacząc mu znienacka na głowę. Za to wujek Devon zaczął się z Dzidzią ganiać. Poza tym Dzidzia porusza się po mieszkaniu lotem koszącym, czasem tylko da się zauważyć rozmazana biała smuga :). Wszyscy potrzebujemy trochę czasu, żeby się uporać z nową sytuacją.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 18, 2009 9:35

Aha, zapomniałabym. Dzidzia dostała drugie krople do oczu i Oridermyl do uchów - i juz mnie nie lubi... :crying:
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 18, 2009 9:55

Jowita pisze:Aha, zapomniałabym. Dzidzia dostała drugie krople do oczu i Oridermyl do uchów - i juz mnie nie lubi... :crying:

przejdzie jej :D

Nie chciałabym się wymądrzać, bo wiem, jakie to wszystko trudne, ale daj im wszystkim może trochę więcej czasu.
Kot przybycie Kastora i Mańka odchorował - najpierw zniknął na dwa tygodnie w tapczanie, a gdy wreszcie wyszedł, zapadł na koci katar. Miałam straszne wyrzuty sumienia i nie wiedziałam, co robić.
Teraz są przyjaciółmi.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 18, 2009 10:21

Wiem, że trzeba czasu, ale żal mi Gizmusia...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 18, 2009 10:33

Jowita, czasu potrzeba sporo, zeby nowe relacje sie unormowaly. Moj nr 4 - Farciarz - poczatkowo bardzo namieszal w milosci Rudego i Malego. Troche musialo sie w tym kotle pogotowac, zeby na nowo sie poukladalo. Dwaj przyjaciele "wrocili" do siebie, Fartka trzymaja z boku, trzeba bylo czasu. "Tylko" czasu.
Jakbys potrzebowala pogadac - daj sygnal. :-)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto sie 18, 2009 10:53

To tak, jakby w rodzinie pojawiło się młodsze dziecko. Starsze nagle czuje się odrzucone i zdradzone, niezależnie od tego, jak bardzo rodzice starają się złagodzić traumę. Potem zauważa, że jego pozycja w rodzinie jest niezachwiana i wszystko wraca do normy.
Trzeba czasu i bardzo dużo wyrozumiałości. Staraj się dać Gizmusiowi wyraźnie odczuć, że jest najważniejszy na świecie i nic tego nie zmieni. Jeśli między kotami nie ma otwartej wrogości, wszystko się ułoży.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 18, 2009 19:25

u nas każde przybycie nowego to stres ogromny dla każdego. Wojtek 2 tygodnie nie schodził z szafek kuchennych.Nawet jedzenie TZ tam mu dawał.Do kuwety był wypad desantowy. Rudolf zaszył sie w wersalce a teraz w pokoju córki.jaś dławi się własna slina i aż gardło go boli od syczenia. czas,czas i czas potrzebny.to zawsze nowa sytuacja ale bedzie dobrze.po fazie fascynacji,znudzenia i buntu(kolejność dowolna)wszystko sie uklada-tym bardziej ze nie bylo wielkich tarc na poczatku.
tez jestem gotowa na dlugie narzekania i wywody-jestem gadula ale czasem udaje mi sie sluchac nie tylko siebie :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sie 20, 2009 6:54

Co tam dzis u Was slychac? jak samopoczucie Dużej ?
jak chcesz pogadać to wiesz slużę!!!Tylko to moze byc ryzyko bo ja jestem gaduła straszna i jak dorwe sie do glosu-trudno mi przerwac :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sie 20, 2009 8:06

Ja już żyję perspektywą urlopu - jeszcze tylko dziś i jutro ;), a w nastepną sobotę złota plaża, palmy i wyłączona komórka. Dzidzia - jak to Dzidzia, szaleje i awanturuje się o żarcie na zmianę. Awansowałam na Strasznego Potwora, który zakrapla oczka i wciska do uchów coś paskudnego. Jak widzi, że biorę krople do ręki, to się chowa pod łóżko. Gizmuś wciąż nie może zdecydować, czy się bawić czy obrażać, więc naprzemiennie robi jedno i drugie.
I tak to u nas leci :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sie 20, 2009 8:55

Słuchajcie, może przyjedziecie w końcu do mnie na te kawę? Zobaczycie Dzidzię w środowisku naturalnym :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sie 20, 2009 9:07

Jowita, a Feliway wypróbowałaś?
(Jeśli nie doczytałam to przepraszam za głupie pytanie.)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw sie 20, 2009 9:18

Greta_2006 pisze:Jowita, a Feliway wypróbowałaś?
(Jeśli nie doczytałam to przepraszam za głupie pytanie.)


Tak, oczywiście. Cały czas jest w uzyciu.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sie 20, 2009 9:34

Zagladalam w watek na poczatku historii cudnego wyplosza, ale przegapilam dokocenie Jowity.

Jowito - gratuluje.
Mlode jest przecudne. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw sie 20, 2009 9:37

Kociszcza zachowują się całkiem poprawnie, na mój gust wszystko dobrze rokuje, nie martw się. :)
Zajrzyj sobie do bodziowego wątku na poprawę humoru :wink:

Jowita pisze:Słuchajcie, może przyjedziecie w końcu do mnie na te kawę? Zobaczycie Dzidzię w środowisku naturalnym :)

Przyjadę z przyjemnością, bardzo chętnie Was poznam :D
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości