Zofia&Sasza pisze:Wiesz, on u weta reaguje tak histerycznie, że nie wyobrażam sobie wetknięcia mu w nosio czegokolwiek na żywca

No a pobranie wydzieliny spod noska nie da nic. Tam mogą być zupełnie inne bakterie, z buzi np.
Oczywiście zrobisz jak uważasz ja jednak jestem zdania, że znieczulanie kota do tak prostego "zabiegu" jest jak strzelanie z armaty do wróbla - zupełnie niepotrzebnym obciążeniem organizmu.
Wielokrotnie samodzielnie pobierałam wymazy w domu, poinstruowana przez wetkę, która potem robiła z tego posiewy, antybiogramy, autoszczepionki.
Wymazówka wygląda tak (obok, dla porównania grubości leży wykałaczka):
