» Nie wrz 07, 2008 11:52
Witamy:) noc mineła w miare spokojnie. Malutka co prawda sie przemieszcza i jaki tylko wylezie z wyrka to ja lece za nia bo chce widziec co robi i jak sie czuje. Oddech rowny, miarowy w sumie naprawde nie ma sie do czego przyczepic. Rano nie chciała jesc i pic. Pojechałysmy na kroplowke i cała przespała. Troche martwi mnie to ze wcale nie siusiała po wczorajszej popołudniowej kroplowce. No i martwimy sie o krew, jutro badamy. Poki co odpoczniemy i jedziemy na 16.00 na nastepny wlew. Kroplowki trwaja u nas długo, bo wolno puszczamy płyn zeby nic złego sie nie wydarzyło, wiec siedzimy dwie godziny....