Modrzewiowy fotoreportaż.

Modrzew jest naprawdę wyjątkowo ślicznym arlekinem

i fantastyczną ma łatkę na nosku.

Korciaczki pisze:Modrzew jest naprawdę wyjątkowo ślicznym arlekinem
i fantastyczną ma łatkę na nosku.

Modrzew jest wyjątkowo ślicznym partyzantem, właśnie wrócił z rajdu po ośnieżonym podwórku. :roll:

Myślałem, że w taką pogodę to w życiu nie wyjdzie na dwór. Z początku faktycznie - jak zobaczył śnieg na żywo to się wystraszył i potem nawet do sieni nie chciał iść. ;-)

A teraz jak poleciał... Siedział sobie pod swoim ulubionym krzakiem i pewnie by jeszcze nie wrócił, ale nie miałem zamiaru dłużej przez niego marznąć i go pogoniłem do domu. :roll:

Człowieku bez serca :mrgreen:

Femka pisze:Człowieku bez serca

Bez serca, że go puszczam na mróz, czy bez serca, że go gonię do domu? :lol:

Bez serca, bo nie chcesz być na dworze, jak koteczek ma ochotę pod krzaczkiem posiedzieć :mrgreen:

Femka pisze:Bez serca, bo nie chcesz być na dworze, jak koteczek ma ochotę pod krzaczkiem posiedzieć

Jakbym został to byłbym z sercem, za to pewnie by mi coś z zimna odpadło. :roll:

Chociaż z drugiej strony, skoro jeszcze udaje mi się nie przymarznąć rano do stołka w nieogrzewanym autobusie, to albo jestem odporny, albo jednak nie jest tak zimno. :lol:

Modrzewiowi zawdzięczasz odporność :mrgreen:

Femka pisze:Modrzewiowi zawdzięczasz odporność

O widzisz, kolejny plus posiadania kota. :lol:

Choć dziś zdobyłem i inną wiedzę tajemną o kotach. Na akcji adopcyjnej w Silesia City Center przy zbieraniu datków razem z charm usłyszeliśmy, dlaczego warto kupić kota rasowego, a nie brać dachowca. Powód jest prosty - rasowe załatwiają się do kuwety. :roll:

Uświadomiła nas pewna pani, która przyszła do sklepu zoologicznego kupić sobie kota. Cóż, wychodzi na to, że całą chałupę mam zasraną, tylko o tym nie wiem. :lol:

Ale na panią nie mogę aż tak narzekać, bo nas wsparła dwudziestozłotówką. :mrgreen:

dwudziestozłotówka każe zamienić gest pukania się w czoło w pobłażliwe głaski

Femka pisze:dwudziestozłotówka każe zamienić gest pukania się w czoło w pobłażliwe głaski

Zdjęcia:

Modrzew chyba nie lubi jak jeżdżę do Silesii na akcje Niekochanych. A przynajmniej jak jeżdżę w niedziele. Do tej pory zawsze jeździłem tylko w soboty i było ok. Dzisiaj pojechałem i jak wróciłem, to Modrzew (pod pretekstem zabawy ze sznurkiem od aparatu) zrobił se z mojej nogi drapak. :roll:

Znając życie zaraz się dowiem, że to dobrze wpływa na ukrwienie nóg i nie będę miał żylaków, prawda? :roll:

Zdjęcia z akcji adopcyjnej na wątku Niekochanych: viewtopic.php?p=5064924#p5064924 Zapraszamy. ;-)

Nie martw się, to dobrze wpływa na ukrwienie i nie będziesz miał żylaków :mrgreen:

Dzisiaj w ciągu dnia przez chwilę pomyslałam o Twoim wątku, czy zdjęcia będą tylko z wnętrza, czy spod krzaczka również

A co do Niekochanych.
Od czasu, gdy adoptowałam Milusię, śledzę po cichu wątki katowickie. Nie odzywam się, bo i cóż miałabym napisać.
Ale czytam.

Femka pisze:Nie martw się, to dobrze wpływa na ukrwienie i nie będziesz miał żylaków

No.

Femka pisze:Dzisiaj w ciągu dnia przez chwilę pomyslałam o Twoim wątku, czy zdjęcia będą tylko z wnętrza, czy spod krzaczka również

Skoro jest zapotrzebowanie na podkrzaczkowe to postaram się w przyszłym tygodniu takie wrzucić. ;-)

Femka pisze:A co do Niekochanych.
Od czasu, gdy adoptowałam Milusię, śledzę po cichu wątki katowickie. Nie odzywam się, bo i cóż miałabym napisać.
Ale czytam.

Nie domagam się fotek spod krzaczka, bo zimno i Modrzew mógłby się przeziębić. Tak sobie tylko pomyślałam, że fotki domowe to znak nadchodzącej pory roku.
Pozdrawiam

Modrzewiowy fotoreportaż.

Kto przegląda forum