SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY - KOTełkowa Drużyna

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 09, 2008 11:00

Obrazek...Obrazek

Sliczny, kochany Florek SZUKA DOMU !!! dobrego, troskliwego, odpowiedzialnego, kochajacego....

Pomozmy Iwetce go znalezc!!

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 09, 2008 12:04

Bellavita, bardzo Ci dziekuje za pomoc :1luvu:
Własnie wróciłam od weta, dostał jeszcze antybiotyk i Relanium.
Wczoraj też dostał Relanium, jak na razie żadnych efektów.
Przez cztery dni ma też brać Ubretid, zobaczymy czy będą jakieś efekty.

To relanium to chyba na niego uspakajająco nie działa, bo tak aktywny był przez całą droge, że miałam już dość (nie cierpie jeździć z kotami samochodem :twisted: One zresztą też tego nie cierpia.

Czekam z nadzieja, że może znajdzie się ktos kto go będzie mógł wziąć do siebie i zapewnić mu nalezyta opieke. Ja nie moge poświęcić mu tyle czasu ile on by potrzebował. Za dużo kotów za duzo obowiązków, więc ciagle słyszę jak płacze, żeby go wypuscic.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob sie 09, 2008 15:34

Iweta pisze:Czekam z nadzieja, że może znajdzie się ktos kto go będzie mógł wziąć do siebie i zapewnić mu nalezyta opieke. Ja nie moge poświęcić mu tyle czasu ile on by potrzebował. Za dużo kotów za duzo obowiązków, więc ciagle słyszę jak płacze, żeby go wypuscic.

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 09, 2008 15:55

Deczko spamu :wink:

Prośba o oddanie głosu :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79372

Obrazek
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob sie 09, 2008 17:33

Czy ktos moze pomoc?? Florus czeka na domek :(

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 09, 2008 20:14

Iweta pisze:Dawno nie pisałam, a jest niestety o czym.

Zacznę od moich oborowych kociaków, więc skończyłam ich leczenie, oczka są ładne, jeden z kociaków został zabrany do domu, dwa są nadal w oborze, a czwartego....ukradłam :oops:
Tak,tak ukradłam i jest u mnie, już mu szukam domu, chociaż musze przyznać , że zakochałam sie w nim na zabój. To taka kochana Iskierka, sliczny, malutki z niesamowitą energią, i radością. Biega z prędkością światła :lol: , szczególnie jak ja jestem z nim w pokoju. Kładzie sie na pleckach i daje do głaskania ten swój malutki brzuszek ,który jest czarny z poziomą białą kreską. a pod bródką na białym futrku ma okrąglutką czarną plamkę. Iskierka ma jeszcze leczone oczko, ponieważ okazało sie, że miał skaleczone i pozostała blizna. Tak więc od ubiegłego wtorku jest u mnie ok. 2 miesięczna Iskierka.
A oto Iskierka w całej okazałości :)

Obrazek... Obrazek...Obrazek...Obrazek...Obrazek

Od niedzieli jestem też "włascicielką" , Florka. Floruś ma ok 4 miesięcy, znalazłam go płaczącego w ogródku u sąsiadki. Poszłam do niej, powiedziała, że mały jest już tam chyba od soboty 8O , że nawet próbowała go złapać ale prycha i syczy. POwiedziałam jej, żeby mnie wpuściła do ogródka to na pewno go złapie , poszłam do domu po kontenerek i złapałam "dzikie "zwierzątko, ktore syczało i prychało.
Zostawiłam go na noc w transporterku, mysląc intensywnie, skąd wziąć dużą klatke, coby zamknąć "dzikie zwierzątko". Nic nie wymysliłam, więc postanowiłam przenieść go do łazienki i tam wypuścic. Na początku ,oczywiście prychał i syczał, ale postanowiłam po godzinie, że najwyzszy czas się zapoznać , wzięłam więc go na ręce ,troche sie wspierał a za chwile moje "dzikie zwierzatko" mruczało jak traktorek i okazało sie, że to tylko stres zrobił z niego dzikuska.
Florek wyglada ładnie ,ma lśniące futerko i nie jest chudy, jedyne co mnie zastanowiło to pękaty brzuszek, za pękaty. Nie wchodził do kuwety , a jak już wszedł to po to żeby się położyć w niej i wytarzać w żwirku.
Ale widziałam, że posłanie na którym lezy jest w kilku miejscach mokre. Nie robił też kupki ale znalazłam w dwóch miekscach jakby pogubione trzy kawałki. Cały czas miałam w sobie jakiś niepokój.
Dziś rano zobaczyłam , że z tym sikaniem coś jest jednak nie tak, że mały jakby "gubi" mocz. Zapakowałam go więc i pojechałam do weta.
Niestety mój niepokój nie był nieuzasadniony, Florek prawdopodobnie został kopnięty w okolice cewki moczowej, w brzuszek, dopiero po zamoczeniu mu futerka (był brudny od kupki) zobaczyłysmy wielkiego krwiaka, mocz tez jest jakby z krwią , został zabrany do badania i ogonek jest bezwładny czego nie zauważyłam. Gdy wetka uszczypała go w ogonek nie zareagował wogóle , gdy w zwieracz zamiauczał. Zrobiliśmy prześwietlenie, dostał trzy zastrzyki i tabletki do domu. Mam z nim jechać w czwartek na kontrole.
Boże co ja teraz zrobie to 13 kot, nie moge go zatrzymać, kto go ode mnie weźmie? Nie chodzi tu o finanse, choć oczywiście leczenie nie jest tanie, sama dzisiejsza wizyta kosztowała mnie 90 zł , ale o to ,że ja nie mam już miejsca, myslałam, że wezme go do domu i zaczne szukać jakiego DS, a tu masz. Jestem w rozpaczy , dlaczego w ciągu tych dWóch dni nikt nie przyszedł mu z pomocą? Tylko musiałam to być własnie ja?
Co robić?

A oto śliczny Florek

Obrazek...Obrazek...Obrazek

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 09, 2008 20:46

Po pierwsze - na efekty działania Relanium trzeba trochę poczekać.

Po drugie - czy mały został wysikany przez weta? Czy dostaje lekkostrawne jedzenie, żeby nie było zaparcia [które jest dużo gorsze w przypadku takich kotów niż gubienie luźnej kupy - bo to się da sprzątnąć a z zaparciem trzeba wręcz walczyć]?

Po trzecie - czy dostał jakieś sterydy i witaminy z grupy B [podskórnie]?

Jeśli uraz był stosunkowo niedawno [to powinien umieć ocenić wet] jest spora szansa na powrót funkcji zwieraczy.

Ogólnie zapraszam do moich wątków - mam w tej chwili pod opieką dwa pieluchowce - Orzecha i Płomyka - może coś z moich doświadczeń Ci sie przyda.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 09, 2008 23:25

Bellavita bardzo Ci dziekuję za pomoc, jesteś nie samowita :aniolek:

Agn, dzieki za rady, przeczytałam watek Płomyka (matko jaki on podobny do Florcia 8O , córka myslała, że to Florek)
Zaparć nie ma, odsikany jest codziennie u weta i ja też staram sie systematycznie go odsikiwać.

Chyba sterydów nie dostał, a powinien? jakie? Czy możesz mi napisac jakie dawki Nivalinu dostawał Płomyk? i Cocarboxylozy? Czy to było dawane razem? Cocarboxyloza co to jest?

Dziękuje za wszelką pomoc, jestem zupełnie zielona ,w ogóle nie wiem co mam robic i wciąż mam za mało czasu. W jednym pokoju płacze Iskierka, ten niesamowity , wesoły i nie zwykle słodki maluszek, który ciągle pragnie towarzystwa do zabaw, lecz niestety rezydenci nie są tak pokojowo i zabawowo nastawieni, więc jak tylko ktoś z duzych sie pojawia, malutki dostaje głupawki i przebiega slalomem wokół nóg ,przejscie przez pokój, w którym jest to istny tor przeszkód.
W drugim zas pomieszczeniu płacze z samotności Florciu, który równiez chciałby być w towarzystwie, choć ma mniej energii niż Iskierka. To taki mały pieszczoszek, ma takie mięciutkie futerko i tak cudnie przytula sie do szyji.

Floruś prosi o dom ,może ktoś poświęci mu swój czas i da kochający dom Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob sie 09, 2008 23:45

Iweto, jeśli podajesz Relanium [a to dobry wybór jeśli mały nie sika sam], nie można podawać jednocześnie Nivalinu.
Pogadaj z wetem - jeśli uraz jest świeży, to dobrze by było podać jakiś steryd żeby zniwelować skutki obrzęku. Bo może być tak, że mały ma problemy z sikaniem nie tyle na skutek zerwania połączeń nerwowych ale na skutek ucisku na nerwy obrzękniętych tkanek.

Cocarboxy to vit. B1 ale to może być jakikolwiek preparat z vit. z grupy B.
Leki tego typu można podawać i przy innym leczeniu, niezależnie od tego, czy wybierzesz Nivalin, czy Relanium.

Jeśli będziesz czegoś potrzebowała daj znać. :)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 10, 2008 8:02

FLOREK I ISKIERKA PROSZA O KOCHAJACY DOMEK!!!

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 10, 2008 9:48

FLOREK I ISKIERKA PROSZA O KOCHAJACY DOMEK!!!

Czy ktos moze pomoc???

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 10, 2008 10:10

To taki mały pieszczoszek, ma takie mięciutkie futerko i tak cudnie przytula sie do szyji.
Floruś prosi o dom ,może ktoś poświęci mu swój czas i da kochający dom
Obrazek

:1luvu:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie sie 10, 2008 12:44

amyszka pisze:To taki mały pieszczoszek, ma takie mięciutkie futerko i tak cudnie przytula sie do szyji.
Floruś prosi o dom ,może ktoś poświęci mu swój czas i da kochający dom
Obrazek

:1luvu:

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 10, 2008 13:57

Obrazek

Czy te oczy moga kłamac? ;) Mogą tylko serce zlamac ;)

SZUKAM NAJLEPSZEGO DOMKU!!

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 10, 2008 19:46

Dziś maluchy szalały, to było ich pierwsze spotkanie, ale za to jakie :lol:
Iskierka jest niesamowity, ten malenki ,chudziutki koteczek, ma nie samowite pokłady energii. Przez cały czas pobytu na "wybiegu" nie usiadł nawet na chwilke. Florek zresztą też mu nie ustepował, tak szalały, że musiałam po tezech godzinach rozgonić towarzystwo.
Gdy Florek już miał dość zabawy, Iskierka maltretował Bodzia,który jest od niego 10 razy większy , ale ta pchełka nie pozwalała mu spocząć.
Reszta "dorosłych" z politowaniem przyglądała się z wyżyn parapetu i gdy nareszcie zabrałam małe rozrabiaki mogły spokojnie wyjść i poleniuchować na świeżym powietrzu.

A teraz trochę udokumentowanych harców i chwile zadumy :wink:

FLOREK Obrazek...Obrazek...Obrazek...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...Obrazek...
Obrazek...Obrazek...Obrazek

ISKIERKA
Obrazek...Obrazek...Obrazek...Obrazek...

RAZEM Obrazek...Obrazek...Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości