Mamy zaleglosci.
No to pare newsow:
Nemo przychodzi na kolana
Nie zeby byl zbyt wylewny, ale jak sie go porzadnie wyglaszcze to wskakuje.
I stoi na tych kolanach taki spiety.
Wytrzeszcz.
"O rety, o rety, o rety, jaki ja odwazny jestem

" cicho mruczy.
Moge go za uchem drapac, no ewentualnie delikatnie glaskac po karku.
Przez jakies dwie minuty.
Potem dochodzi do upamietania i kot zeskakuje, no bo kto to widzial nie bac sie ludzi
Ale dzisiaj upiekla sie piekna karkoweczka.
Chlopaki siedzieli przy piekarniku murem, wyczekujac miesa jak kanie dzdzu
Jezyki wirowaly w jedna, ogony w druga strone.
Wreszcie mieso sie upieklo.
Tortur czesc druga - to stygniecie.
No i na koniec... e tam, mieso, najlepszy jest tluszczyk spod pieczeni.
Nemo zapomnial ze on sie w ogole jeszcze kogokolwiek boi
Owszem, ludzie bywaja nieobliczalni ale nie wtedy kiedy na stole jest cos takiego jak pieczona karkowka ze swiezo wytopionym tluszczykiem
O.