4D - Klub Kota Masochisty. Szczotkowy fetysz. s.37

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 07, 2005 16:43

Nie wiem czy mi sie ta diagnoza podoba czy nie...
Bo wyglada troszke tak ze nic innego nie znaleziono wiec na tchawice postawiono (ze Skierka bylo tak samo - zanim trafilismy do Jagielskiej, tez byla leczona na zapalenie krtani i oskrzeli) - a na dodatek nie wiem czy zapalenie tchawicy tlumaczy az tak silne dusznosci...

No ale moze faktycznie ejj cos tam napuchlo od przyklejonej tabletki i stad problem?
Wazne ze sie nie nasila :)

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 07, 2005 16:58

Gen pisze:a w jakiej formie podalas jej ta tabletke?


W surowej :oops:
Otworzylam dziob, wrzucilam tabletke, zamknelam dziob, potrzymalam az przelknie :roll:

Blue pisze:Nie wiem czy mi sie ta diagnoza podoba czy nie...
Bo wyglada troszke tak ze nic innego nie znaleziono wiec na tchawice postawiono (ze Skierka bylo tak samo - zanim trafilismy do Jagielskiej, tez byla leczona na zapalenie krtani i oskrzeli) - a na dodatek nie wiem czy zapalenie tchawicy tlumaczy az tak silne dusznosci...


No bo rzeczywiscie tak jest ze nic innego nie znaleziono :roll:
Do tego jest jeszcze tak, ze ona reaguje na kazda probe dotkniecia jej w gardziolko, jak ja wet sluchal to az sie krztusila, naprawde wyglada jakby tam miala opuchniete, jak ja sprobowac dotknac to od razu ucieka z glowa, otwiera pyszczek. W sluchawkach tez wyraznie slychac swisty i inne szumy w tej okolicy, nigdzie glebiej nie, tylko wlasnie w gardle mowiac ogolnie.
Na razie dam troche czasu temu antybiotykowi, jak nie bedzie lepiej, bede szukala specjalisty. Ale na razie dwoch lekarzy twierdzi ze oskrzela, pluca czyste, w tchawicy swisty, zdjecie ukazuje pluca czyste. Zdjecie nie pokazuje gornej polowy tchawicy, nie moglam utrzymac Dalii ona sie strasznie bala, az sie trzesla i plakala na glos, ze ja krzywdza :(
Najwyzej je powtorze... :roll:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 07, 2005 17:21

nie wiem jak wyglada tabletka aniprazolu
duza jest ?
to byl kawalek tabletki czy cala?
czy byla powlekana?
masz jeszcze jedna taka w domu?
jesli tak wrzuc do wody i napisz co sie stanie
czy sie rozpuszcza?
czy pecznieje?

niestety nie mozna wykluczyc,ze poleciala nie tam gdzie trzeba
i siedzi gdzies powodujac dusznosc
z tym,ze kot probowalby zwrocic tabletke natychmiast
krztusilby sie itd
na pewno bys to zauwazyla
wiem,to nie jest dobra wiadomosc

inna przyczyna, ktora przychodzi mi do glowy
to obrzek krtani spowodowany nadwrazliwoscia na ktorys ze skladnikow tabletki
u ludzi przynajmniej tak bywa
masz ulotke do tej tabletki?
jesli tak przeczytaj dzialania uboczne
w tym wypadku poza sterydem i antybiotykiem podalabym jeszcze lek antyhistaminowy

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pt paź 07, 2005 17:44

Czekaj - chcesz powiedziec ze zdjecie nie ukazuje gornej czesci tchawicy, krtani i gardla?
Czyli miejsca w ktorych wlasnie potencjalne cialo obce moze siedziec? 8O
To oznacza ze tej ewentualnosci nie wykluczyli?

No i jeszcze mala uwaga... Tak dla ciekawych...
U kotow z niewyjasniona dusznoscia oddechowa o ile nie pozwola sobie zdjecia RTG zrobic zupelnie spokojnie (bo sa koty ktore pozwola) - podaje sie leki uspokajajace a nawet przysypia na moment (i wybudza od razu Antisedanem) - zeby wlasnie uniknac szamotania sie z takim kotem...
Taka zasada postepowania...
Z dwoch powodow - zeby uniknac ryzyka smierci zwierzecia z powodu niedotlenienia oraz dlatego ze bardzo wazna jest ostrosc zdjecia - a zdenerwowane zwierze szybko oddycha, moze sie poruszyc - to czyni zdjecie bezwartosciowym.
Zrobienie zdjecia pluc nawet spokojnie lezacemu kotu jest trudne - wymaga ustawienia krotkiego czasu naswietlania, a co dopiero gdy kot sie szarpie i oddech ma bardzo przyspieszony...
Ostatnio edytowano Pt paź 07, 2005 17:50 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 07, 2005 17:44

Gen pisze:nie wiem jak wyglada tabletka aniprazolu
duza jest ?
to byl kawalek tabletki czy cala?
czy byla powlekana?
masz jeszcze jedna taka w domu?
jesli tak wrzuc do wody i napisz co sie stanie
czy sie rozpuszcza?
czy pecznieje?


Aniprazol to taka dosc duza tabletka (ma ok. centymetra srednicy, moze ciut wiecej), podalam jej dwie cwiartki, jedna po drugiej, nie naraz (1 tabletka jest na 10 kg kota), nie jest powlekana, wrzucona do wody i rozgnieciona tworzy taka zawiesine, rozgnieciona niedokladnie z mala iloscia wody zmienia sie w kleista papke, wiem bo mi sie taka zrobila w strzykawce, jak rudego probowalam ta metoda podejsc.
Uczulenie jest o tyle malo prawdopodobne ze to byla druga dawka tego leku, przedwczoraj dostala pierwsza, nie bylo zadnych sensacji :roll:
Wczesniej kiedys tez byla odrobaczana Aniprazolem, ale wiem ze uczulenie moze wystapic znienacka.
Nie mam ulotki, kupilam tabletki luzem u weta.
Co mnie jeszcze dziwi to to ze Dal ladnie lyka tabletki, wszystkie inne podejrzewalabym ze sie zaksztusza bo sie wyrywaja a Dal wystarczy przytrzymac zamkniety pyszczek i ona sama lyka :roll:
Teraz schowala sie do szafy, zwinela w klebuszek na moich ubraniach i chyba przysypia.
Ostatnio edytowano Pt paź 07, 2005 17:50 przez lorraine, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 07, 2005 17:49

Blue - wiem ze sie usypia, ale chyba sie bali jej cos podac, takie wrazenie odnioslam, zeby sie nie udusila albo cos...
No wlasnie zdjecie nie ukazuje, do grdyki chyba ukazuje Dalie.... :cry:
Dzis juz nie bede jechac, jutro pojade z rodzicami na zastrzyk to poprosze (ale bardzo stanowczo) o powtorzenie zdjecia tym razem zeby bylo gorne pol widac.
Moze mama Dale potrzyma, to nie na moje nerwy jak ona tak placze i mnie wola na pomoc :(
Dzis tez byly dwa zrobione, pierwsze bylo calkiem do kitu bo aparat halasuje i Dal sie szarpnela przestraszona halasem.
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 07, 2005 17:53

Sluchaj - a mialabys mozliwosc podjechac z kotka na Bialobrzeska?
Tam zdjecie kosztuje polowe taniej ( 8O ) i ladniej Ci je zrobia, maja cichutki aparat (co faktycznie u kota jest bardzo wazne bo jak aparat wydaje dzwiek sekunde przed zrobieniem zdjecia - to jest bez sensu) i uwzgledniaja przyspieszony oddech kota.
I mam wrazenie ze lepiej je potrafia ocenic.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 07, 2005 17:55

To bylo tak od razu o tej Bialobrzeskiej :)
Tam jest jutro czynne?
W jakich godzinach?
Jakis telefon poprosze moze?
Rodzice maja do mnie jutro podjechac, to bym miala transport.
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 07, 2005 18:11

Tu masz ich stronke:
http://www.bialobrzeska.waw.pl/old/index.html

Nie wiedzialam ze w Marcelu taka plame dadza :(
Kot ma dusznosci a oni kaza mu sie szarpac ( 8O ) i tak zdjecie robia, w dodatku nie fotografujac najwazniejszej czesci drog oddechowych... :(
Powiedz od razu ze kotka sie szarpie i stresuje przy zdjeciu - niech dadza jej cos na uspokojenie.
Szkoda ze jutro Jagielskiej nie ma :(

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 07, 2005 18:22

A no plama, fakt :cry:
Jutro na bialobrzeskiej tylko do 16, nie zdaze z rodzicami, dam jutro Marcelowi ostatnia szanse...
Poprosze zeby Dale uspokoili farmakologicznie i zrobili zdjecie gornej czesci drog oddechowych.
Jak w dalszym ciagu bedzie cos nie tak, pojede do Jagielskiej.
Boszsz za duzo to na mnie jedna :cry: :cry:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 07, 2005 18:38

zadzwon na sggw (nowoursynowska) i zapytaj czy jutro bedzie doktor Izabela Jońska, jest dobrym specjalista od rtg, warto

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pt paź 07, 2005 18:38

a z wynikami i do weta pojechalabym na bialobrzeska

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pt paź 07, 2005 18:49

zakrztusiłam kiedyś kota lekiem w płynie, kasłał okropnie i też nie mógł złapac oddechu
pomogły zastrzyki przeciw obrzękowe
mam nadzieję, że u Dalii to tylko podrażniona krtań i to przejdzie

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt paź 07, 2005 19:14

Niewykluczone ze jestem taka dobra we wmawianiu ze nawet Dal uwierzyla ze jest lepiej, ale...
od jakiegos czasu Dal lezy sobie i ma calkiem zamkniety pyszczek :dance:
Boczki tez jej sie tak nie ruszaja jak wczesniej :D

Wet powiedzial ze ona ma do tego wypelniony zoladek i jelita trescia, czyli sie nie zalatwiala dosc dlugo :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 07, 2005 19:23

jejku, dopiero teraz przeczytałam :strach:

trzymam mocno, oby wszystko było OK :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 11 gości