U nas śnieg! Mąż zaraz wychodzi na KRAV Mage czy jak to się pisze, a ja odpalę sobie mój nowy fotograficzny skaner, który przyszedł do mnie w sylwestra i tak leży. To jedno z trójki urządzeń, które zamierzam nabyć do pracy w tym roku. Także jedno już można odfajkować. Ale żeby nie było, że jest już minus jeden, to wciąż jestem na zero, gdyż jak kupię monitor to od razu muszę dokupić komputer z odpowiednią kartą graficzną i co najważniejsze wtyczką przeznaczoną do przesyłu wysko-jakościowego obrazu. Dobrze, że się tego dowiedziałam. Także rok rozpocznie się i będzie trwał od wydatku do wydatku a wydatki to są kolosalne, bo prócz tego to jeszcze meble, dwie sofy i piekarnik. Okazuje się, że obecnie mam podłączony monitor do laptopa za pomocą kabla analogowego co powoduje, że mam upośledzony obraz na monitorze i komputer widzi monitor jako telewizor Oooo żeby tego było mało to monitor mam starszy od komputera, więc mam niekompatybilne wtyczki, a jak kupię nowy monitor to będzie on nowszy od komputera i znowu nie mam w komputerze wejścia na wtyczkę DcośtakI czy jakoś tak. Ech i tak w koło Macieju. Ale najważniejsze to wiedzieć, a nie przekonać się dopiero po kupnie, że nic do siebie nie pasuje. W każdym razie jak już będę wszystko mieć to będę very happy

A na razie mam skaner

więc mogę już robić zdjęcia na kliszy i skanować je do komputera i wywoływać cyfrowo. Skaner ma nakładki i na film 35 i na średni format 120. Jeszcze tylko muszę dać mój analogowy aparat do naprawy, bo nr zdjęć mi nie przeskakują i mogę działać. Film oczywiście trzeba wywołać chemicznie, ale i to już czeka od poprzedniego roku. Będziem się rozwijać

(kto mówi będziem? Marcelina w piosence
https://www.youtube.com/watch?v=uAM8r8EkJUI)
Tosia jest nadzwyczaj spokojna, ciągle śpi, za wyjątkiem jak wstaje i wyje, ale już jest spokojniejsza. Myślę, że to cisza przed burzą skoro wstęp do rujki trwa dwa dni... a może rujka już mija... w końcu to pierwsza to może być słaba

Przeżyjemy, teraz jak wiemy czemu ona się coraz częściej i głośniej wydzierała to już nam to nie przeszkadza. Mysleliśmy, że ona się ciągle nudzi, więc na zmianę wciaż ktoś się z kotem starał bawić, a mąż mówił, że
to dziecko jest rozpieszczone jak dziadowski bicz, że zostawisz ją na sekundę samą to już się drze! 
Ale tak było w ostatnim czasie, że ta "nuda" Tosi narastała. Sądzę, że dorastała, hormony jej szalały i tak z niepokoju darła się coraz więcej i częściej, aż nastąpiła kumulacja wczoraj w ciągu dnia i w nocy a rano pokazała zadek - czyli rujka. A jutro i tak musimy iść do weta, bo Kitusia ma coś z okiem i nie pomaga przemywanie wodą. Ooo a dowiem się ile Tosia waży za tydzień

Przeczytałam, że karmy dla niesterylizowanych i sterylizowanych kotów to chwyt marketingowy tylko. Myślę, jaką Tosi karmę zafundować po sterylce. Naprawdę ze wszystkich karm jakie dla niej miałam polubiła tylko RC, więc chyba tego będę się trzymać jeszcze do ukończenia przez nią roczku. Mamy obecnie w miseczce też RC dla 7latków, dość małe chrupki i Tosia nie chce jeść tej karmy, a karmę dla kociąt to uwielbia. Ale dla kociąt nie przepadała za Applowes, Puriną, Purizonem i Hillsem. Tylko RC uwielbia, na drugim miejscu lubiła Purizon.
To se pogadałam... ;p